Siedziałam w barze razem z moją najlepsza przyjaciółką Allison rozmawiałyśmy i popijałyśmy piwo. Nagle dosiadł się do nas jakiś chłopak. Odrazu go rozpoznałam, był to Michael Wood- jeden z czterech koszykarzy, którzy kiedyś grali w szkolnej lidze koszykówki, a teraz są w jednym z najlepszych klubów koszykarskich w mieście, a jak nie w całej Kalifornii. Doskonale wiedziałam, kto jest jego najlepszym przyjacielem. Nie kto inny jak William White. Historii o tym człowieku i jego czarnej kartotece nie brakowało. Nie wiedziałam na ile są one prawdziwe, ale jednego byłam pewna. Coś musiało być na rzeczy, nie bez powodu plotki o tym brązowowłosym chłopaku były aż tak znane.
Chwilę później pożegnałam się Wood'em, wzięłam Allie ze sobą. Wyszłyśmy z baru, głęboko odetchnęłam. Wyjęłam paczkę papierosów i zapalniczkę różową zapalniczkę z barbie. Poczęstowałam jednym dziewczynę, a sama zaciągnęłam się nikotyna. Uwielbiłam ten stan. Miałam wrażenie, że wszystkie negatywne emocje ulatują ze mnie wraz z dymem i rozpływają się w powietrzu.
Gdy nasze papierosy się wypaliły wsiadłyśmy do auta i ruszyłyśmy do naszych domów.
***
Siedząc przy biurku wyciągnęłam woreczek z białym proszkiem w środku. Wysypałam trochę na blat, wzięłam dowód osobisty i zrobiłam dwie kreski. Gdy miały odpowiedni kształt i grubość do ręki wzięłam 20 euro, zawinąłem je w rulon i przyłożyłam do nosa. Po chwili na biurku nie było śladu żadnych wcześniejszych zdarzeniach. Wzięłam woreczek i schowałam go pod poluzowaną deskę w mojej podłodze.
- Melody! Chodź na dół.- powiedziała moja mama
Gdy tylko Natalie zawołała mnie do kuchni to szybko poszłam do łazienki, sprawdzić czy na mojej twarzy nie ma żadnych oznak wcześniejszej sytuacji.
Patrząc w lustro widzę średniego wzrostu blondynkę z niebieskimi oczami. Mam lekko wyrysowane kości policzkowe, pełne, różowe usta i mały oraz zgrabny nos. Moja talia ma kształt klepsydry, brzuch mam płaski.
Gdy tylko się przekonałam, że nie mam żadnego proszku koło nosa wyszedłam z łazienki i skierowałam się schodami na dół do kuchni, gdzie czekały na mnie moja mama i siostra.
- Co tak długo?- zapytała mnie rodzicielka
Puściłam do pytania mimo uszu, wzruszając tylko ramionami i siadając do stołu.
Aurora przyniosła sałatkę, a mama kończyła nalewać sok do szklanek. Po chwili wszystkie siedziałyśmy przy stole jedząc.
- Jak było w szkole?- zapytała mnie Natalie
- Normalnie, jak miało być?- powiedziałam jej
Kolacja przebiegła spokojnie. Potem razem z Rorą posprzątałyśmy kuchnię po posiłku.
- Wychodzę za 30 minut.- oznajmiłam jej. Wiedziałam, że będzie mnie kryć, ale wolałam jej powiedzieć, żeby miała chodź podstawowe informacje na temat mojego pobytu.
- Gdzie? - zapytała, ale doskonale znała odpowiedź.
- Z Allie.- odpowiedziałam jej wymijająco
- O której będziesz?- zapytała, wiedziałam że się martwiła. Odpowiedziałam jej wzruszeniem ramion.
Po skończonym sprzątaniu skierowałam się do swojego pokoju. Gdy tylko przekroczyłam jego próg poszłam do łazienki, która mieściła się na lewo od drzwi wejściowych.
Pomalowałam się. Zajęło mi to około 15 minut. Następnie skierowałam się do szafy i wybrałam ciuchy. Postawiłem na czarne, luźne jeansy, tego samego koloru koronkowy top na ramiączkach i do tego vansy. Na górę zarzuciłam białą bluzę z niebieskimi wzorami. Popsikałam się perfumami, wzięłam telefon, zgasiłam światło w pokoju i podeszłam do okna, które mieściło się na ścianie naprzeciwko drzwi wejściowych. Otworzyłam je i następnie przeszłam na drugą stronę. Powoli zaczynam schodzić, ostrożnie kładąc nogi na wgłębianiach w ścianie domu. Gdy tylko dotknęłam ziemi, otrzepałam ręce i wyszłam za posesję. Mój widok od razu powędrował na czarne BMW. Podeszłam do auta i otworzyłam drzwi od miejsca pasażera. Patrzyłam się na brunetę siedzącą za kierownicą i przytuliłam się do niej.
CZYTASZ
Similar
Любовные романыMelody od zawsze była zapsuta. Chciała czegoś więcej od życia, ale nie było jej to dane. Potrzebowała kogoś kogoś kto ją będzie prowadził, a nie sciągał na dno.