#1 -początki

67 5 3
                                    


Pov: Polski

Eh, kolejny dzień w świecie gdzie nie powinien być, nikt mnie nie kocha, nie lubi ani nie szanuje tylko każdy udaje...nawet nie znam tych ludzi, imion nawet nie pamiętam, nic nie pamiętam jestem beznadziejny. Nienawidzę siebie, nawet nie wiem jak to się stało czy może był to jakiś wypadek? A może...

I ktoś musi zawsze mi tu wchodzić.

Pol- Kim ty w ogóle jesteś? I co robisz w tym pokoju - pyta z niepokojem

W- Jestem twoim przyjacielem, na prawdę nie pamiętasz mnie? Zawsze...

*Przerywam mu*

Nie, wynocha stąd to jest (chyba?) mój pokój!

                       Pov: Węgra

Wychodzę z jego pokoju nie chcę awantury, ale trochę smutno mi że nie pamięta mnie, byliśmy nierozłączni..byliśmy jak bracia, prawdziwy bracia...

Japonia- I jak? Pamięta cię?

- Nie... * wzdycham ze smutku*

J- Przykro mi...

Chyba poraz pierwszy widzę smutną Japonię, jednak nie chciałem tego widzieć

- He, Japonia nie smuć się, napisz jakąś mangę z jakimś shipem może sobie przypomni choć jedną osobę

J- Nie mam ochoty, ani siły to moja wina... Gdyby nie ja to by mu się nic nie stało
- Ej, czasu nie cofniemy i proszę nie obwiniaj się to był przypadek. Napisz mangę lepiej się poczujesz a może lemona (˵ ͡° ͜ʖ ͡°˵)?
J- Dzięki, ty wiesz jak pomóc. Wiesz, lemon lepszy (˵ ͡° ͜ʖ ͡°˵)

Japonia poszła sobie pisać lemona, mam nadzieję że nie o mnie 💀 ale nie chce by była smutna to był przypadek. Nie ma co jej winić naprawdę widać że żałuje. Tylko oby Polak odzyskał pamiętać i by było znów jak kiedyś lub nawet lepiej.

                      Pov: Polaka

Co ja tu w ogóle robię... Nie chce mi się nawet żyć to nawet życiem nie można nazwać tylko leki, pustka w głowie jacyś ludzie i na dodatek bezwładność lewej ręki nic nie mogę robić tylko leżę w jakimś łóżku w moim pokoju. Naprawdę nie chce tego ciągnąć. Zabiłbym się i było by po problemie.

* pukanie do drzwi*

- Kto znowu....?!

? - to ja, nie pamiętasz mnie?

- no wiadomo że nie

?- To ja, Rosja.

- Aha, super dalej nie wiem

Rus- Serio, będziesz tak ze mną rozmawiał?

- tak, będę *odpyskowałem*

Rus- ah tak? A dlaczego? Drogi Poluniu

- Nie nazywaj mnie tak * powiedziałem z agresją* a ponieważ przeszkadzasz mi, i dalej cię nie znam wieżowcu~
*chciałem mu dogryźć bo serio jest wieżowcem)

Rus- a będę będę, a w takim razie ty jesteś krasnalem~

- nie chcę już dłużej prowadzić tej bezsensownej rozmowy wieżowcu, wynocha stąd, pierwszy raz cię widzę na oczy i oby ostatni Rosjaku chujaku

Rus- To nie było miłe...

- Nie miało być
                          *w końcu się go pozbyłem*

                             Pov: Rosji

Trochę (bardzo) to mnie zabolało, nigdy się tak nie zachowywał. Tęsknię za prawdziwym Polakiem. Teraz to nie on, taki inny, ale czemu? Tak na niego wpłynął ten wypadek? A może tylko teraz trochę się zdenerwował i przejdzie mu? I będzie tak jak dawniej. Naprawdę chce tamtego jego... Pomocnego, miłego, spokojnego, ułożonego ale nie nudnego i drętwego. Eh co ja o nim tak myślę i tak ma teraz ma mnie gdzieś i pewnie miał mnie wtedy dość. Ale naprawdę nie mogę uwierzyć w to jak się zmienił. Nie powinien w ogóle tam wchodzić. To moja wina...

GDZIE JA JESTEM DO ANIELKI.

BrAwO. JA ZAWSZE MAM SZCZĘŚCIE.
ХУЙ!! Zgubiłem się i co ja teraz zrobię?? Telefonu zapomniałem, nie mam nic co by mi pomogło.

Eh, cóż a jakby tak?... Nie. A może? Tak bardzo chce. Ale znów nie chce bo kocham rodzinę (choć troche patologiczna) przyjaciela, znajomych i w tym Polaka... O czym ja w ogóle myślę. A jakby znów powrócić do tego? Blizny nie znikną już. Nie, to było głupie, ale jednak... KURWA ROSJA OPANUJ SIĘ.

           Kurwa gdzie ja znów jestem? Jebać, może jakoś znajdę mój dom.

Spaceruje już chyba z 3 godziny nawet więcej? Nie wiem ale jest strasznie ciemno wygląda to na ok≈ 1 a dalej nie wiem gdzie jestem. Eh kocham swe życie. Znalazłem jedynie jakieś miejsce w którym dało by radę spać. Wydaje się na trochę nie wygodne ale lepsze to niż nic. Dobranoc

Gdy obudziłem się przez krzyki,zobaczyłem dwójkę dzieci na oko 11 lat krzyczeli i kopali na coś. Postanowiłem wstać i zobaczyć co się dzieje. NIE MOGĘ W TO UWIERZYĆ TE DZIECIAKI KOPIĄ PSA KTÓRY JEST WE WORKU.

Gdy uratowałem tego pieska, zobaczyłem że oni dawno pobiegli, JAK TAK W OGÓLE MOŻNA. CZEMU ONI TAK ZROBILI? CO TEN PIES IM ZROBIŁ??!

Piesek na szczęście nie miał poważnych ran. Więc o tyle dobrze. Przygarnę go, może ojciec nie zrobi awantury w domu... Ale on jest taki cute tak jak Polaczek cebulaczek.
No co się dziwić piesek piękny czarniutki cały, malutki,takie fajne uszka ma i ogonek słodziutki taki zakręcony. A polaczek też malutki dzieciaczek, oczy piękne i duże takie brazowiutkie eh szkoda mówić ideał po prostu... E ROSJA TY NIE GEJ PRZECIEŻ. O CZYM JA ZNÓW MYŚLEEEE.

Dobra,piesek nie wiem jakim cudem po tym zdarzeniu znowu zaufał człowiekowi i to tak od razu ale się cieszę będę mieć w końcu kogoś z kim będę mógł spędzać czas. Mam nadzieję że będzie mu u mnie dobrze. Ale oby te dzieciaki co mu to robiły kiedyś poczuły karme. Nie wolno tak robić NIKOMU ani zwierzętom ani drugiemu człowiekowi. Nie wiem jak trzeba być złym człowiekiem. Nie rozumiem takich ludzi. Co im to daje? Radość?

ZAPOMNIAŁEM NADAĆ MU IMIENIA.

         Jakie imię proponujecie dla pieska??

I jak podobał wam się pierwszy rozdział tej książki? Podzielcie się tym w kom. Mam również nadzieję że ktoś w ogóle to czyta. Bo dla mnie to jeden wielki żart 💀💀 Jeśli wam się nie spodobało to napiszcie mi to i usunę tą książkę. Do zobaczenia kiedyś. Miłego dnia/ wieczoru ❤❤

938 słów 🤩


























                      

  

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 06, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

ruspol- zagubieni w uczuciach Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz