Rozdział 1

20 1 0
                                    

Zazwyczaj po szkole byłabym wykończona i pewnie bym się przespała. Tego dnia było jednak inaczej. Po powrocie do domu nie byłam głodna, ani zmęczona. W autobusie było mało ludzi, więc mogłam się przespać, ale wolałam poczytać. Postanowiłam się pouczyć póki mój ojczym był w pracy. Nienawidzę go, oraz mojej matki. Zniszczyli mi dzieciństwo. Mój tata pracuje za granicą. Chciałabym kiedyś zamieszkać z nim. Bardzo rzadko go widuje. Moja mama musiała zostać dzisiaj dłużej w pracy. Nie byłam z tego zbytnio zadowolona, ale nic nie mogłam na to poradzić.
Dzisiaj jak na tegoroczną zimę jest bardzo zimno. Rano dosłownie zamarzałam, a teraz, będąc w domu również. Wcisnęłam się pod koc i chciałam poczytać książkę, jednak nie mogłam wytrzymać z zimna. Z czasem zasnęłam. Miałam dziwny sen. Śnił mi się on - Anthony. Jest to chłopak w którym jestem zakochana. Zrozumiałam to już jakiś czas temu, ale nie chce, żeby on, albo jakieś niepożądane osoby się o tym dowiedziały. Nie jestem w szkole lubiana. Wręcz przeciwnie - mało kto mnie lubi lub jestem mu obojętna. Zazwyczaj mnie wyzywają, obgadują i śmieją się. Anthony jest bardziej lubiany niż ja, ale nie jest również jakoś bardzo. Jest najlepszym uczniem naszej klasy, a może nawet naszej szkoły. Na pewno zdobędzie dobre doświadczenie. Mój sen mówił o tym że Anthony dowiedział się o tym, że jestem w nim zakochana. Bardzo mnie przestraszył ten sen początkowo nie wiedziałam co to znaczy czy w ogóle coś znaczy zdziwił mnie, nie wiedziałam co mam wtedy robić, więc postanowiłam, że napiszę do moich przyjaciółek.
- Cześć, miałam dziwny sen - napisałam, ale nie oczekiwałam błyskawicznej odpowiedzi. Melory oraz Rachel od jakiegoś czasu spędzają ze mną mniej czasu. Wszystko robią same, we dwie jesteśmy. Już w sumie nie wiem, czy jesteśmy przyjaciółkami. Czasami czekałam godzinami aż w końcu mi odpiszą, ale rzadko to następowało. Zazwyczaj stosowały jakieś wymówki, że niby się uczą są zajęte mimo że widziałam je razem.

W końcu się obudziłam. Nawet nie zauważyłam, że usnełam. Wydaje mi się że spałam z godzinkę albo dwie bo mojego ojczyma i tak nadal nie było w domu. W sumie czułam się trochę lepiej i było troszkę cieplej bo leżałam już jakiś czas pod kocem więc nie odczuwam aż tak bardzo zimna. Tym razem już byłam głodna. I to chyba nawet bardzo. Postanowiłam wstać spod kocyka. Odrazu poczułam zimno. Zastanowiło mnie, czemu nie zamarzłam. Wzięłam z łóżka koc, po czym owinęłam go wokół siebie. Szybkim krokiem ruszyłam w stronę kuchni. Tak jak myślałam - brak żywności w lodówce. Czego można by się było spodziewać. Jak zwykle nie ma nic, więc muszę czekać aż wróci mama. Pewnie i tak nic nie zrobi mi do tego jedzenia. Bo po co? Dla mnie? Przecież ja nie zasługuje, bo nic nie robię. Postanowiłam, że odrobię na jutro lekcje. Nie miałam chumoru, aby poczytać ani pospać.

***

- Umiesz na sprawdzian? - zapytała Rachel.
- Nawet nie gadaj że z czegoś jest sprawdzian - odparłam znużonym głosem. Jak zwykle - na śmierć zapomniałam. To me mój pierwszy raz. Na co się ja wczoraj uczyłam? Na matme. A sprawdzian - z historii. Bardzo mi się to przyda. Chyba trzeba wytoczyć lepsze działa. Idę w stronę Anthony'ego.
- Umiesz na ten sprawdzian? - pytam.
- Oczywiście, że tak.
- Proszę opowiedz mi trochę o tym co jest w tym dziale. I nie bądź na mnie zły, za to, że zapomniałam. Każdemu się może zdarzyć. Pomińmy fakt, że mi się to zdarza często.
- Dobrze, powiem ci po krótce co jest w tym dziale.
Zaczął opowiadać, ale mnie bardziej interesowało to, jaki on jest fantastyczny. Kochałam go kilka miesięcy. W zeszłe wakacje to zrozumiałam. Od jakiegoś czasu staram się odkochać, ale raczej mi nie wychodzi. Zawsze o tym zapominam. Cud, że sobie przypomniałam.
- Rozumiesz? - zapytał, kończąc swoją wypowiedź.
- Chyba tak - odparłam.
- Chyba? - zapytał z podniesioną brwią.
- Na pewno rozumiem - odparłam po czym zauważyłam, że idzie nauczycielka.
- Powodzenia - powiedziałam do niego, po czym weszłam do sali.

Forget About YouOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz