"Jednodolarówka"

94 6 3
                                    

Obudziłem się nie pamiętając co miałem zrobić. Wiedziałem tylko że musze iść do sklepu po jakiś obiad. Sprawdziłem ile mam pieniędzy lecz gdy włożyłem ręke do kieszeni wyciągnąłem jedynie jednego dolara. Spojrzałem na niego moim codziennym zawiedzionym wzrokiem.
-Cholera, czy ciągle musze nosić tego samego dolara?! -Powiedziałem oburzony. Miałem ochotę zgnieść go, podrzeć lecz wiedziałem że nie mogę. Ten dolar to jedyna rzecz po moim ojcu - weteranie, który zginął przez bombę przeciwpiechotną.
Wyszedłem na dwór. Musiałem złapać świeżego powietrza a także iść do pracy co było moim "NARODOWYM OBOWIĄZKIEM".
Tak mówił mój szef za każdym razem (a było ich niewiele) kiedy prosiłem o dzień wolnego albo chociaż przerwę na kawę.
Dzisiejszy sen był chyba znakiem. Ciągłe zabijanie członków Ku Klux Klanu to nawet dobry zawód, lecz codzienne egzekucje co najmniej 5 rasistów działa na psychikę gorzej niż siedzenie i granie w lol'a czy inne pierdoły przez 12 godzin dziennie. Szczególnie jeśli pracuję 14 godzin. Jest jeszcze możliwość zwolnienia się z tej pracy i siedzenie w pierdlu 4 dożywocia i 15 lat. Ale chyba wole wstawać o 4 i jechać godzine na oatatnią chwilę. Dzisiaj dzień mojeego pierwszego większego śledztwa. Nie boję się. Do czynienia ze śmiercią miałem 8 razy z czego 3 razy umarłem ale jednak powróciłem. Dziwne uczucie. Zaraz dojadę na miejscę a Generał Smitch powie:
-Teraz czas na pierwszą szubienicę!
Nie wiem tylko dlaczego nasza baza jest taka tajna skoro o tej organizacji wiedzą wszyscy.
Dziasiaj coś się zmieniło...

Kiedy słońce zaszło...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz