♡atsumu est mon èchapper ♡

146 17 38
                                    

! Ważna informacja: nie wszystkie informacje o mizofobii muszą się zgadzać. Samo ją mam - jednakże w łagodniejszym stopniu - dlatego mogę tylko przypuszczać, jakby to wyglądało u Sakusy !

! Alert: Kiyoomi lubi łamać czwartą ścianę !

Miłego czytania ♡

.
.
.

Możnaby pomyśleć, że Sakusa Kiyoomi nienawidzi dotyku wszystkich. I pewnie każdy, kto go zna - łącznie z jego kuzynem, Komorim, by to potwierdził. Bo nikt nie wiedział jednej, znaczącej rzeczy o tym osobniku.

pov. Sakusa

Mizofobia to straszne cholerstwo. Do tego doszedłem podczas porannych przemyśleń. Nie możesz kogoś lub czegoś dotknąć, oddychać bez maski w zatłoczonych pomieszczeniach i musisz dezynfekować ręce na każdym kroku. Od wszystkiego - nawet od zwyczajnego zderzenia z kimś czy podparciu się rękami o podłogę po upadku - można dostać ataku paniki. Życie z tym jest niezwykle męczące i dziwię się sam sobie, że jeszcze nie oszalałem.

Jednakże jest pewna rzecz, pewna ucieczka od strachu, zdarzająca się tak rzadko że aż praktycznie w ogóle i podnosząca na duchu jak nie jeden płyn do dezynfekcji.

Dotyk Atsumu Miyi, trzeciego największego idioty jakiego znam, zaraz po Bokuto Kōtarō i Shōyō Hinacie.

A jak to się stało, że ten dotyk nie przynosi ze sobą mizofobicznych konsekwencji? Otóż, to pozostanie tajemnicą już do końca mojego i jego życia.

Pomijając już brak objawów fobii, dotyk Miyi powoduje u mnie natychmiastowe uspokojenie i wprawia mnie w dziwny stan upojenia. Co najgorsze - sama jego osoba jest średnio znośna. Dlatego udało mi się poczuć jego dotyk tylko dwa razy, w dość skrajnych przypadkach.

Pierwszy - prawie spadłem ze schodów. Złapał mnie, kiedy już miałem dotknąć tej brudnej, niemytej pewnie od tygodnia podłogi. Może moje reakcje to pewien rodzaj wdzięczności za tą sytuację. Drugi - miałem atak paniki. Po prostu, jakoś tak się stało że tego dnia zapomniałem wziąć płynu dezynfekującego i reszta potoczyła się sama. W sumie nawet się nie przebrałem, chciałem oczyścić dłonie po dotknięciu klamki od szatni. Absurd tego strachu widać jak na dłoni. Niemytej dłoni. Ew.

Tak więc, kontynuując, Miya akurat znalazł się w polu " rażenia ", zobaczył że coś jest ze mną nie tak i starał się mi jakoś pomóc. Nigdy mu nie powiem, że to fakt, że to on mnie dotykał, pomógł mi bardziej niż jego gesty. Ogarniać ataku paniki to on nie umie, trzeba przyznać.

Od tego czasu w różnych momentach wracają do mnie wspomnienia z tamtych dni. Zupełnie jakby Miya był niezwykle mocnym narkotykiem, a ja jego beznadziejną ofiarą. Mimo że za każdym razem gdy coś powie, mam ochotę go wyrzucić przez okno, to przyciąga mnie do siebie, całkowicie i idiotycznie nieświadomie.

Niezwykle głupim i nieszczęśliwym jest uczucie zakochania się w Atsumu Miyi.

Sam nie mogłem dopuścić do siebie tej myśli. Ale z drugiej strony, jeżeli często o nim myślę, i chcę żeby mnie dotykał, to jest coś na rzeczy. Pewnie bakterie na jego telefonie. Wiedzieliście, że na naszych komórkach jest więcej drobnoustrojów niż na desce klozetowej? Pewnie nie. A powinniście.

Wracając do głównego tematu, dlaczego nieszczęśliwym? Ponieważ tydzień po moim ataku znalazł sobie dziewczynę.

Nie wiadomo było, czy ją kochał. Wiemy jedno - ona go nie. Podobno była z nim, bo jest popularny. Nienawidzę takich suk. Wcale nie dlatego, że dotyczy to Miyi.

Byli ze sobą miesiąc. Przez ten miesiąc moje potrzeby dotyku oczywiście wzrastały, więc zacząłem obmyślać plan pod tytułem " jak dotknąć Miyi ". Brzmi źle? Jak najbardziej. Chociaż, zawsze lepiej niż " jak zmacać Miyę ". Po odkryciu tego Osamu nie dałby mi żyć. Kartka, na której to pisałem wyglądała mniej więcej tak:

ᴇᴄʜᴀᴘᴘᴇʀ ᴀ ᴛᴀ ᴘᴇᴜʀ🖤ꜱᴀᴋᴜᴀᴛꜱᴜ ᴏɴᴇꜱʜᴏᴛOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz