Szłam spokojnie ulicami Tokyo, nie spodziewałam się żadnej nowej rzeczy. Kiedy miałam właśnie przejść przez jedną z pobocznych uliczek zobaczyłam mężczyznę w białym kapeluszu i ogólnie wyglądającym jak Michael Jackson. Posłałam mu informację do oczną typu: weź spierdalaj, nic mi nie zrobisz więc zmiataj z tąd debilu. Jednak jak bardzo się myliłam, to się miałam za chwilę dowiedzieć. Ten pan wbił mi swojego pazura w moje czoło, bolało jak cholera. Aż wiłam się na ziemi z tego bulu. Przed oczami pojawiły mi się mroczki, aż w końcu zemdlałam. Co się ze mną stało miałam się dowiedzieć dopiero kolejnego dnia.
Otworzyłam oczy, było ciemno, ale i tak bardzo dobrze widziałam. Znajdowałam się w jakimś pokoju, odrazu gdy zobaczyłam lustro to się na nie rzuciłam, bo czułam się jakoś tak wewnętrznie że zewnętrznie wyglądam inaczej. Kiedy się zobaczyłam w tym oto jak że zajebistym lustrze dech mi zaparło. Miałam długie, spiczaste, paznokcie tak jak tamten pan tylko fioletowe, a tamten miał niebieskie. Moje oczy z szaro-zielonego zmieniły się na mocno zielono jaskrawe z czarnymi białkami. Moja skóra poszarzała lub bardziej zbieliła się, a na moich czarnych, długich włosach pojawiły się końcówki w kolorze niebieskim. Kiedy nadal patrzałam w to jebnięte a zarazem piękne lustro nie zauważyłam że ktoś wchodzi, a okazało się że to był tamten pan. I powiedział:
- I co, teraz jesteś demonem - 😏 i miał taką minę (dirty mind, dirty mind, d d d d dirty mind)- Tak, UwU. A ty jesteś Baka, uWu. - a tak odpowiedziałam
- Nie uwuwuj mi tutaj człeku.
- a ja przypadkiem tym demonem nie jestem? - spytałam niewinnie jak sarenka w lesie na ulicy.
- bez znaczenia i tak umrzesz, nieważne, że demony umierają dopiero po wyjściu na słońce lub od takiego jednego rodzaju miecza którzy mają zabójcy demonów, a tak to są nie śmiertelni, I TAK UMRZESZ
MUAHAHAHAHAHHA -muahahnął się gościu. Pomyślałam: to też mu muahahnę- MUAHAHAHHAHAHAHHAHAHA
- Dobra ja zrobię jeszcze dłużej! MYAHHAHAHAHAHHAHAHAHHAHAHAHHAHhYHhYha - odpowiedział mi
- Nie bo ja dłużej! MUAHAHHAHAHHAHAHAHHAHAHAHHAHAHAHYAHAHYAYAGAGGAGAGGAGAGGAGAHAHHAHAHAHAHHAHAHA
- Dobra, wygrałaś - powiedział smutny, aż mi się żal go zrobiło na milisekundę - idę się zabić
- COOOO- NIE MOŻESZ- krzyknęłam - NIE MOŻESZ BO JESZCZE TWOJEGO IMEINIA NIE ZNAM
- A ty, no- RZECZYWIŚCIE btw ja też twojego nie znam. - odpowiedział mi ten dziad
- To ja jestem Mira Akiyama, ale mów mi ohhh daddy -odpowiedziałam zajebiście mówiąc ohhh daddy
- Nie to ja będę twoim daddy, ja jestem MUzan Kibutsuji
- Sory, zmieniam ci imię Majkel Dżekson - krzyknęłam
- No i teraz jesteśmy besties - krzyknął
- No i elo - odpowiedziałam, wzięłam telefon, zrobiliśmy zdjecie z takimi minami ✌😋✌ krzycząc BESTIEESSSSSSS--------
Nwm co tu się stanęło, nie pytaj
CZYTASZ
MuZaN kIbUtSuJi Aka Majkel Dżekson
FanfictionNie wiem co mnie raz napadło pewnej nocy o około 2.00 rano Także to jest jakiś dziwny One Shot z Muzanem Kibutsujim i to nie jest x reader czy coś w tym stylu, to poprostu z dupy wzięte zostało To nawet z charakteru Muzana nie przypomina A i to dla...