Siedzę na kanapie w moim domu, który swoją drogą jest ogromny i zajebiście urządzony, trzymając w ręku puszkę z red bull'em i oglądając jakiś badziewny serial, który kompletnie mnie nie interesuje.
Spojrzałem na złoty zegarek na mojej ręce i stwierdziłem, że zaraz muszę wychodzić na wyścigi i pokazać tym frajerom kto tu rządzi. Jakbym nie pokazywał tego codziennie... Ale dla mnie to bardzo dobrze, bo nielegalne wyścigi są bardzo dobrze opłacalne.
Jest dreszczyk emocji no i satysfakcja z wygranej, a ja zawsze wygrywam, więc mam tej satysfakcji pod dostatkiem.
Wstałem i wyrzuciłem pustą już puszkę do kosza na śmieci, który znajdował się w kuchni. Założyłem na siebie moją czarną skórzaną kurtkę, wziąłem z szafki klucze i telefon i podszedłem do drzwi. Otworzyłem je, wyszedłm a następnie jego zakluczyłem i wyszedłem.
Zszedłem po schodkach prowadzących na taras i skierowałem się prosto do mojego garażu z motocyklami. Wybrałem na dzisiaj czarno białą Yamahe, która stoi pomiędzy czarną Bimotą i białą Aprilią. Wsiadłem na Victorię (tak, daję imiona moim motocykom) i ruszyłem w stronę starych magazynów, gdzie obok nich odbywały się wyścigi.
Gdy był już nie daleko słyszałem odgłosy wydawane przez silniki motocykli, śmiechy, krzyki i dosyć głośną muzykę.
Nie ma tu problemu z policją, ponieważ blisko nie ma żadnego domu zamieszkiwanego przez kogokolwiek i ogólnie okolica nie jest zbyt ciekawa i policja nie ma tu po co przyjeżdżać.
Kiedy dotarłem na miejsce podjechałem do grupki osób z którymi się trzymam. Zszedłem z Victori i poszedłem się przywitać.
Zacząłem od Calum'a - mojego przyjaciela dziwnym, typowo męskim uchwytem ręki i poklepaniem po plecach, a z resztą skinieniem głowy.
Zacząłem z nimi rozmawiać.
W pewnyn momencie podeszła do nas Trisha i uwiesiła się na mnie bezskutecznie próbując flirtować. Łączy nas sex relacja ale ona liczy na coś więcej, czego oczywiście nigdy nie dostanie, co zaznaczyłem od razu na samym początku naszej znajomości.-Stresujesz się skarbie? - usłyszałem przy uchu głośny, seksowny szept Trishy.
-Proszę cię, ja się nigdy nie stresuje. - prychnąłem w odpowiedzi na jej bezsensowne pytanie.
Nagle muzyka ucichła, a przez głośniki wydobył się głos Kevina - takiego jakby naszego komentatora i organizatora tego całego gówna.
-Zawodnicy, ruszcie swoje dupska do linii mety. Mama dzisiaj nowego zawodnika, niestety on woli pozostać anonimowy, a my nie mamy nic przeciwko temu.
Nowy zawodnik? To będzie pikuś.
Wsiadłem na motocykl, ale zanim dojechałem Trisha przyssała się do mnie na co oczywiście nie narzekałem.
Kiedy skończyła ubrałem kask i pojechałem pod linię mety.
Kiedy przd nami stanęła skąpo ubrana czarno włosa dziewczyna, wiedziałem, że zaraz będzie trzeba jechać.
Kiedy podniosła rękę z flagą do góry, a później nią rzuciła ruszyłem jak wszyscy inni.
Na przodzie był kto? Oczywiście, że ja, standardowo.
Aby ukończyć wyścig trzeba przejechać 5 kółek. Szło mi wszystko jak z płatka.
Kiedy już byłem w połowie czwartego koła nagle coś mi zaczęło tu nie pasować.
Krzyki na widowni były głosniejsze.
Pewnie cieszą się, że znowu wygram.
Kiedy dojechałem na metę oczywiście jako pierwszy rozejrzałem się i stwierdziłem, że tym razem wielka grupa ludzi nie jest skupiona na mnie jak to jest zawsze, tylko zebrali się koło kogoś innego.
Czy ja przegrałem? Niemożliwe.
Podszedłem do kogoś i zapytałem kto wygrał.
Możecie sobie tylko wyobrazić jakie moje zaskoczenie było wielkie, kiedy powiedział mi, że to ten nowy.
Że złości podszedłem do śmietnika i kopnąłem go z całej siły.
Pokonał mnie jakiś nowy? Gdzie ukryta kamera?
Wsiadłem szybko na mój motocykl i ruszyłem do najniższego klubu rozładowac emocje poprzez sex i alkohol.
Kiedy dojechałem zaparkowłem Victorę przed klubem i wszedłem do środka. Pokierowałem się prosto do baru.
Poprosiłem kelnera o coś mocnego i dostałem to jak na zawołanie. Wypiłem kilka kolejek i nagle zobaczyłem cycatą brunetkę.
Skierowałem się do niej i zaciągnąłem ją na środek parkietu i zaczęliśmy tańczyć. Kiedy skończyło się kilka piosenek namówiłam ją do pojechania na noc do mnie. Normalnie pewnie najpierw kłuciłbym, że to zapewne jakaś pomyłka bo nie wygrałem, albo pobiłbym tam kogoś ze złości, ale kompletnie nie ma siły i aktualnie wolę się zrelaksować.-----
Hejka, i jak wrażenia po pierwszym rozdziale?
Rozdziały będą pojawiać się nie systematycznie, po prostu kiedy coś napiszę - dodam
Byłoby fajnie gdyby każdy kto to przeczyta zostawił po sobie jakikolwiek ślad :)
CZYTASZ
Unknown winner || Luke Hemmings
ФанфикLuke Hemmings to najlepszy uczestnik nielegalnych wyścigów. Zawsze wygrywa bez znaczenia z kim się ściga. Do czasu. Pewnego dnia przyszedł nikomu nie znany, nowy uczestnik. Luke nie widział w nim żadnego zagrożenia, no bo wiadomo, jest nowy. Nikt...