15

131 9 4
                                    

~Jungkook~

Ponownie zasnął w moich ramionach, więc odczekałem jeszcze kilka chwil dla pewności i zaniosłem go do sypialni, jednak sam nie zamierzałem się kłaść. Najciszej jak to możliwe wyszedłem z pokoju, cały czas zastanawiając się w jaki sposób mogę nakłonić go do zdjęcia maski. Rozumiałem czym się kieruje, bo pokazywanie słabości w naszym świcie, było niczym wyrok śmierci, a młodszy już miał zdecydowanie utrudnione życie, żeby móc sobie na to pozwolić. Może nie cechowała mnie aktualnie nadmierna inteligencja, ale po wejściu do gabinetu zacząłem pisać listę rzeczy, które powinny go choć w niewielkim stopniu skłonić do rozważenia mojej propozycji. Chciałem być dla niego podporą i choć już kilkukrotnie udało mi się uspokoić huragan jego myśli, to wciąż miałem wrażenie, że chłopak nie do końca jest do mnie przekonany. Mimo, iż nie zmuszałem go do przychodzenia tutaj, to odnosiłem wrażenie jakby był wściekły na siebie, za to że okazuje jakąkolwieksłabość.

Spojrzałem z nienawiścią na wibrujący telefon i mruknąłem kilka przekleństw pod nosem, wiedząc że przyjaciółka na wstępie wyczuje mój paskudny humor i choć bardzo chciałem zignorować jej połączenie, to skubana była zawzięta i gdy tylko nie odebrałem pierwszego, zaraz zadzwoniła ponownie .

-Jesteś jak wrzód na dupie Joo-mruknąłem bez wstępnej kurtuazji, bo chlapiąc się z nią w tym samym brodziku zatarliśmy wszelkie granice. Brunetka była dla mnie jak młodsza siostra, jednak w tym monecie wolałbym jej nie mieć -Co się stało ?

-Nie mogę uwierzyć, że nie raczyłeś mnie poinformować o wypasionych wczasach na twój koszt -z ekscytacji niemalże zapiszczała, a ja zmarszczyłem brwi, nie do końca łapiąc o co jej chodzi -Dlaczego w ogóle dałeś się wplatać w jakiś przyjacielski wyjazd w ramach miesiąca miodowego ?

-O czym ty bredzisz ? -dopytałem zerkając na boczną ścianę, za którą znajdowała się sypialnia i choć to było głupie, nie potrafiłem powstrzymać tego odruchu .

-Czyli to ta twoja księżniczka. Dzisiaj dostałam e-mail, że zabieramy się razem z wami, także szykuj się na niezapomniane wrażenia !

-Jak to kurwa zabieramy? Niby kto? -warknąłem zdecydowanie niezadowolony z takiego rozwoju sytuacji .

Aż tak bardzo mi nie ufał, że potrzebował pieprzonych przyzwoitek ?

-Dosłownie wszyscy tępy osiłku. Park zgarnia całą rodzinną młodzież, Jin niemalże posikał się dzwoniąc sekundę po tym jak otrzymał wiadomość i twój nieodpowiedzialny ochroniarz, też ma prywatne zaproszenie.Nie będzie chronił twojej królewskiej dupy -zmrużyłem jeszcze bardziej oczy, wiedząc że bawi ją ta cała sytuacja.

-Och może twój książę z bajki też w końcu wyciągnie kija z dupy Hyunnie -rzuciłem złośliwe, na co od razu ucichła i chyba nawet przestała oddychać. Może miałem swoją renomę, ale byłem pewny, że na żywo za bardzo bałbym się zwrócić do niej w ten sposób, bez ryzyka utraty życia .

-Mam do ciebie niespełna dwadzieścia minut pieszo, odszczekaj to bo inaczej wpadnę tam razem z drzwiami -sapnęła przez zaciśnięte zęby, a ja będąc w swoim bezpiecznym azylu wywróciłem na to oczami .

-Jimin jest u mnie -wyznałem zgodnie z prawdą, czego zdecydowanie się nie spodziewała, bo słysząc tą rewelację zakrztusiła się .

-Matko jesteś większym dupkiem, niż myślałam. Po jaką cholerę odbierasz telefon ? -warknęła wściekła, a ja doszedłem do wniosku, że dosłownie kiedyś dostanę zeza od wywracania oczami przez jej paplaninę .

-Śpi, to długa historia i nie zamierzam się nią z tobą dzielić -włączyłem tryb głośnomówiący i przetarłem twarz dłońmi. Miałem dosłownie po dziurki w nosie tej niepewności jaka mnie ogarniała .

-Słyszałam to pełne frustracji westchnięcie, jeśli potrzebujesz się wygadać to chętnie cię wysłucham i nie będę oceniać. Tylko myśle, że do tej rozmowy potrzebny nam będzie alkohol i spotkanie na żywo -mimowolnie na mojej twarzy pojawił się niewielki uśmiech, bo posiadanie w życiu kogoś takiego ja Joo, było niczym najcenniejszy skarb. Mimo, iż bywała wrzodem na dupie, to nie chlapała ozorem jak Hosoek i Jin. Mogłem bez problemu powierzyć jej każdy sekret i wiedzieć, że będzie przy niej bezpieczny.

-Jutro wieczorem możesz wpaść. Zorganizuję jakieś żarcie i alkohol, ale w zamian oczekuje brudnego sekreciku Hyunnie -skapitulowałem, jednak nie przybyłem się do końca złośliwości .

-Udam, że tego nie słyszałam i zrobię to tylko ze względu na twoje marne życie Kook. Narka -mruknęła w odpowiedzi i zostawiła mnie z jeszcze większym bałaganem w głowie. Cieszyłem się na wspólnie spędzony czas z młodszym, mając nadzieje że w ten sposób otworzy się przede mną i obdarzy mnie zaufaniem, a tymczasem okazuje się że czeka nas pieprzona rodzinna wycieczka, z dwiema królowymi dramatu i całą resztą bandy. Westchnąłem sfrustrowany zostawiajac notatki na biurku, po czym odepchnąłem się od niego i ruszyłem w kierunku sypialni . Finalnie jednak stwierdziłem, że potrzebuje trochę się znieczulić, więc niewiele myśląc sekundę później nachylałem się nad barkiem i przeglądając butelki wybrałem tą, którą ktoś podarował nam na przyjęciu zaręczynowym .Choć zazwyczaj z natury bywałem sceptycznie nastawiony do takich podarków, to wiedziałem że lista gości była dobrze prześwietlona i nie było opcji, żeby w pomieszczeniu znalazł się ktoś nieporządanych. Aczkowiek już po kilku głębszych łykach, czułem jak moje ciało ogarnia dziwne otępienie. Wykorzystując resztki siły dźwignąłem się z fotela, ale nie bylem w stanie zrobić więcej niż kilka marnych kroków, więc z jękiem odbiłem się od komody zrzucając z niej szklane pierdoły przyniesione przez matkę, a mój umysł spowiła ciemność.

Bardziej żałosnego końca nie mogłem sobie wyobrazić .

Mafia Princess /Jikook ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz