Prolog

53 6 3
                                    

- Aurora Lowe? - Głos starszej, siwiejącej kobiety roznosi się po szkolnym korytarzu.  Wstaje mozolnie z krzesła i skinięciem głowy odpowiadam na jej pytanie. - Zapraszam za mną. - Idę posłusznie, krok w krok, za kobietą, która prowadzi mnie do gabinetu szkolnego dyrektora. 

Wchodzę do pomieszczenia i pierwsze co ukazuje się moim oczom, to masywne mahoniowe biurko, za którym siedzi postawny mężczyzna w średnim wieku. Czuje wibracje mojego telefonu, lecz staram się je zignorować. Dość nie kulturalnym posunięciem byłoby wyjęcie go, tuż przed rozpoczęciem rozmowy.

- O, Aurora. Witam cię serdecznie w naszej szkole. - Mężczyzna podnosi się żwawo ze swojego fotela, po ujrzeniu mnie w progu. Wyciąga w moją stronę dłoń, którą uprzejmie ściskam na powitanie. - Cieszę się, że mogę w końcu cię poznać. Słyszałem o tobie wiele dobrych rzeczy. Mam nadzieję, że nasza szkoła zdążyła już wywołać na tobie  pozytywne wrażenie. - Uśmiecha się i siada, wskazując dłonią na fotel znajdujący się przed jego biurkiem, abym zrobiła to samo. 

- Oczywiście, mam nadzieję, że szybko się tu odnajdę. - Odpowiadam, posyłając mu lekki uśmiech. 

- Cieszy mnie to, będziesz wielkim atutem dla naszej szkoły. Masz dużą bazę fanów w swoich social mediach, jak na swój wiek. Mam nadzieję, że nie będzie odciągało to twojej uwagi od nauki. Dostaliśmy całkiem pochlebne rekomendacje, od nauczycieli z twojej poprzedniej szkoły. - Zerka w monitor swojego komputera i kontynuuje monolog. - Dlaczego zdecydowałaś się na zmianę szkoły w ostatniej klasie? - Wraca wzrokiem na mnie, posyłając mi pytające spojrzenie. 

Zastanawiam się chwile nad swoją odpowiedzią. Jak mam oznajmić komuś, że połowa uczniów, z mojego poprzedniego liceum, znienawidziła mnie, po tym jak oskarżyłam najpopularniejszą dziewczynę o prześladowanie? Nie brzmi to nawet w połowie jak dobry powód na zmienianie szkoły, a nawet miejsca zamieszkania. 

- Jak powinien już pan wiedzieć, przeprowadziłam się niedawno do Nowego Jorku, gdzie planuje dalej rozwijać moją karierę. Chciała bym także iść na studia, więc zależy mi na dobrych wynikach w nauce. - Dyrektor skinął głową, po czym zaczął szukać czegoś w swoich papierach. 

- Rozumiem, tutaj jest twój nowy plan lekcji. Zaczynasz zajęcia od jutra, więc masz jeszcze czas, aby rozeznać się w planie szkoły. Mam nadzieję, że spodoba ci się nasza szkoła. - Mężczyzna wstaje na równe nogi i wyciąga w moją stronę dłoń, w geście pożegnania. Wstaję ze swojego miejsca i po szybkim uścisku, wychodzę z pomieszczenia. 

Nowa szkoła. Nowi ludzie. Niestety tylko moja reputacja zostaje taka sama. 

You don't even know me!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz