Dzisiejszy wieczór zapowiada się jak każdy inny. Leże w łóżku, ubrana w swoją ulubioną piżamę, i odpalam na telefonię aplikację instagrama. Staram się uchwycić jak najlepszy, oczywiście nie pozowany, kadr, aby dodać nowe zdjęcie na swoją relację. Szybko dodaje jakiś tekst, w stylu, gotowa do spania, po czym klikam publikuj.
Mimo, że zdjęcie wygląda jakby było uchwycone w jak najbardziej naturalnej pozycji, każdy powinien dobrze wiedzieć, że tak nie jest. Każde zdjęcie , które kiedykolwiek dodałam, jest dobrze przemyślane i wymagało wielu prób, aby wyszło idealnie.
Oczywiście, moi fani nie musza o tym wiedzieć.
Niespełna kilka sekund po dodaniu relacji, jestem zasypywana ogromem wiadomości, jaka to jestem piękna i jak cudownie wyglądam bez makijażu. Każdy daję się nabrać. Nie ma nawet jednej osoby, która kwestionuje moją autentyczność, ponieważ dla nikogo się to nie liczy. Ważne jest tylko to, jak idealna jestem i ile ludzi obserwuje moje konto.
Leże w łóżku jeszcze kilka minut, przeglądając relację innych, gdy nagle dostaję wiadomość od mojej dawnej znajomej Yvette. Mimo, że znamy się od kilku dobrych lat, nasz kontakt urwał się, gdy tylko przeprowadziła się do Nowego Jorku. W lekkim szoku, postanawiam sprawdzić, co do mnie napisała.
Yvette Steward: Hej, słyszałam, że przeprowadziłaś się do NY.
Aurora Lowe: Tak, jestem tu od dwóch dni.
Yvette Steward: Świetnie! Podobno mamy mieć kilka zajęć razem!
Yvette Steward: Wygląda na to, że nasza znajomość dostała drugą szansę.Wow, ta dziewczyna ma tupet. Nie odzywała się do mnie, przez ponad trzy lata, a nagle przypomina sobie o moim istnieniu. Ciekawe dlaczego.
Aurora Lowe: Jeśli można tak powiedzieć...
Yvette Steward: Słuchaj, urządzamy dzisiaj imprezę, z okazji oficjalnego rozpoczęcia ostatniej klasy. Może chciała byś wpaść?
Aurora Lowe: W sumie, to czemu nie.
Yvette Steward: Super, już wysyłam ci adres!
Mimo, że Yvette nie jest teraz moją ulubioną osobą, impreza nie jest aż takim złym pomysłem. Może akurat uda mi się nawiązać jakieś nowe znajomości, z ludźmi z mojej szkoły.
Podnoszę się niechętnie z łóżka i kieruję się w stronę garderoby. Pomieszczenie jest prawie tak duże, jak moja sypialnia. Wielkie, wbudowane w ścianę szafy, rozciągają się po długości obu ścian bocznych, a na samym końcu znajduje się ściana, na której zawieszone jest wielkie lustro. Pośpiesznie wybieram pierwszą lepszą sukienkę, po czym dodaje nową relację na instagrama, z podpisem: zmiana planów.
* * *
Gdy docieram na miejsce, w moich uszach aż dudni od głośnej muzyki i przekrzykujących się nastolatków. Każdy ubrany jest w coś, w czym komfortowego, ale przyciągającego uwagę. Dawno nie byłam na żadnej imprezie, gdzie większość zaproszonych, jest chociaż zbliżona wiekiem, do mnie.
- Aurora, przyszłaś!- Ledwo udaje mi się usłyszeć głoś Yvette w tym całym szumie. Dziewczyna macha do mnie, po czym, chwiejnym krokiem, zaczyna iść w moją stronę. Wygląda jakby pochłonęła już kilka mocnych drinków. - Tak dawno się nie widziałyśmy. Tęskniłam za tobą!
Nie wątpię. Pewnie po prostu zapomniała skontaktować się ze mną, przez te długie trzy lata, i mi o tym powiedzieć.
- Nie mogła bym przegapić największego wydarzenia roku.- Odpowiadam na tyle głośno, żeby mogła mnie usłyszeć. Z jej miny wnioskuję jednak, że ledwo zrozumiała, co powiedziałam, ale uśmiech nie schodzi jej z twarzy.
CZYTASZ
You don't even know me!
Romance- Wyglądasz, jakbyś chciała zostać moją nową dziewczyną. - Słucham? Nawet mnie nie znasz! - Jeśli chodzi o to, to wiem o tobie dość sporo. - Wiedzieć coś o kimś, a znać tą osobę, to dwie różne rzeczy. Aurora Lowe to dość rozpoznawalna, młoda, gwi...