3 lata temu umówiłam się z kol że pójdziemy do niej na noc. Po jakiś 2 godzinach siedzenia u niej zaczęliśmy się nudzić więc zagraliśmy w pytanie czy wyzwanie. Moja koleżanka wzięła wyzwanie a po pokoju latała wielką mucha więc moja kol (byłyśmy 3) kazała jej zabić tą muchę. Wzięła tą łapkę czy co to jest na muchy i próbowała ją trafić przy okazji psując lampkę. Po jakiś 15 minutach ją trafiła więc kontynuowaliśmy grę aż puźniej chciałyśmy obejrzeć film a moja koleżanka tą muchę zabiła przy kompie i jak chciałyśmy włączyć ten komputer to JA ZOBACZYŁAM TĄ MUCHE KIEDY Z JEJ ŚRODKA WYŁAŻĄ JAKIEŚ BIAŁE COŚKI I OKAZAŁO SIĘ ŻE TA MUCHA BYŁA W CIĄŻY BO TO COŚ WYGLĄDAŁO JAK MAŁE MUCHY. W końcu nocowanie było u mnie bo baliśmy się, że ta mucha nas zje albo coś gorszego. Po jakimś miesiącu jak do niej przyszłam małe muchy latały po jej pokoju.
O to historia o mojej starej traumie i jak nie zabijać muchy
さようなら
CZYTASZ
moje story times
Humoropowiadam o pojebanych momentach mojego życia. Niektóre będą z przed paru lat, miesięcy i dni. to wam kurwa do szczęścia wystarczy