Stałem na dachu jednego z najwyższych budynków w mieście obserwując toczące się nocne życie pode mną na ulicach miasta. Dzisiaj miałem patrol do późnych godzin nocnych więc nie spieszyło mi się zbytnio aby biegać z kąta w kąt, wolałem usiąść i trochę porozmyślać o moim życiu i o tym co się wydarzyło przez ostatnie pięciu lat od czasu zostania zawodowym bohaterem.
Od czasu zakończenia szkoły ze znajomymi spotykałem się sporadycznie, każde z nas udało się do innej agencji i na co dzień nie mieliśmy ze sobą takiego kontaktu. Najczęściej widywałem się z Kirishimą ponieważ kilka razy w tygodniu mieliśmy razem patrole, nie powiem ale zbliżyłem się do niego i mogę z całą pewnością stwierdzić, że stał się moim najlepszym przyjacielem oraz powiernikiem sekretów a zwłaszcza jednego. Tylko Eijiro wiem o tym, że jestem zakochany w Kacchanie, moim byłym przyjacielu z dzieciństwa oraz prześladowcy z późniejszych lat. Od kiedy zrozumiałem co czuje do tego wybuchowego chłopaka nie potrafiłem już na niego inaczej spojrzeć niż na obiekt westchnień.
Tak wiem jestem żałosny bo zakochałem się z osobie która się nade mną znęcała i życzyła mi śmierci ale jak to mówią serce nie sługa. Szkoda, że gdy chciałem już wyznać swoje prawdziwe uczucia ten postanowił wyjechać nic nikomu nie mówiąc a ja zostałem z natłokiem myśli z którymi nie potrafiłem sobie poradzić. To wtedy kiedy siedziałem zapłakany w swoim pokoju w dormitorium tej ostatniej nocy przed zakończeniem szkoły znalazł mnie Todoroki. Bez słowa powoli mi wtulić się w swoje ciało i przepłakać aż do rana. Nie zadawał zbędnych pytań za co mu dziękowałem w duchu ponieważ nie chciałem aby ktoś dowiedział się o moich uczuciach.
To też wtedy chłopak zrobił coś czego się nie spodziewałem a mianowicie podniósł mój podbródek i patrząc głęboko w moje zapłakane oczy po prostu mnie pocałował. Na początku nie wiedziałem jak mam zareagować, to był mój pierwszy pocałunek który chciałem przeżyć z kimś kogo kocham ale doskonale zdawałem sobie sprawę, że to nigdy nie nastąpi więc postąpiłem cholernie samolubnie postanawiając, że Shoto zastąpi mi Kacchana a jego miłość wypali moje uczucie do blondyna.
W tej dziwnej relacji z heterochromikiem wytrzymałem długie trzy lata, były wzloty oraz upadki jak to w normalnym związku ale pod koniec nie byłem już w stanie udawać, że mi zależy na podtrzymaniu tej znajomości. Pamiętam doskonale dzień kiedy przyszedłem do jego mieszkania aby to wszystko zakończyć, Shoto już od dłuższego czasu przeczuwał, że coś jest nie tak ponieważ siedział spokojnie na fotelu słuchając mojego monologu i chociaż wiedziałem lekki smutek w jego oczach to nie krzyczał, nie wyzywał po prostu siedział i słuchał.
Czułem się jak ostatni śmieć zostawiając go samego w mieszkaniu gdzie przeżywaliśmy wspólnie wiele wspaniałych chwil czy to na oglądaniu telewizji, przygotowywaniu wspólnych posiłków czy romantycznych uniesień w sypialni i nie tylko.Z moich wspomnień wyrwał mnie krzyk dochodzący gdzieś z dołu. Spojrzałem na ulicę gdzie aż roiło się od uciekających ludzi, chociaż był wieczór było dość tłoczno, zresztą co się dziwić skoro to był piątek.
Zaskoczyłem z dachu rozglądając się za źródłem chaosu i w tłumie dostrzegłem wysokiego mężczyznę który przy pomocy swojego Quirku demolował kolejne lokale. Ruszyłem w jego kierunku i już miałem zadać pierwszy cios ale nagle z mojej prawej strony pojawiła się dobrze zbudowana, znajoma sylwetka a po chwili przestępca dostał w twarz z potężnego wybuchu.
- K-Kacchan?- stanąłem w pół kroku przyglądając się jak przeciwnik upada na ziemię a blondyn zakuwa mu ręce.
- Na co czekasz głupi nerdzie? Dzwoń po gliny aby go zgarnęły.- warknął odwracając się w moją stronę a ja nie mogłem się ruszyć.
Cholera czy on zawsze był taki przystojny czy to mi już się w głowie poprzewracało od tego wszystkiego?
Otrząsnąłem się z tego dziwnego stanu i wykonałem polecenie mężczyzny, zadzwoniłem po odpowiednie służby a kiedy te się zjawiły odciągnąłem blondyna na bok tak aby nikt nam nie przeszkadzał.
CZYTASZ
Tylko Twój [BakuxDeku] ONE SHOT
FanfictionBakugou po skończeniu szkoły wyjeżdża na staż za granicę nie oglądając się za siebie zostawia zrozpaczonego zakochanego w nim Izuku który nie zdążył wyznać swoich uczuć przyjacielowi. Spotykają się ponownie po pięciu długich latach przez które każdy...