Julia Chala spakowała do kartonu wszystkie rzeczy Ewy, które znalazła w jej gabinecie. Smutek ściskał jej serce, a w gardle poczuła dużą gulę nie do przełknięcia. Nie mogła przeboleć tego, co usłyszała w kostnicy. Wszystko wskazywało tylko na jedną osobę, na Łowcę. Przetrzymywał Ewę przez cztery dni związaną. Nie odnaleziono żadnego narzędzia, ale badania wskazywały na nóż myśliwski. Serca Ewy również nie było w pobliżu. Chciała dorwać sukinsyna jak najszybciej, była winna to Ewie. Miała zamiar dokończyć sprawę, aby pomścić nie tylko tamte kobiety, ale również swoją koleżankę z pracy. Znały się od wielu lat, nad każdą sprawą pracowały razem. Wtedy w parku nie sądziła, że znajdą akurat ciało komisarz. Przez całą drogę modliła się, aby to nie była ona. Morderca sobie z nich zakpił po raz kolejny, dając znak, że z powrotem wrócił.
— Mogę w czymś pomóc?
Odwróciła się, gdy do gabinetu wszedł niezauważalnie Celak. Skinęła głową i wskazała na karton.
— Trzeba przekazać te rzeczy córce Zawidzkiej. Ja nie dam rady.
— Ja nie mogę, bo jestem zdrajcą.
— Dlaczego tak mówisz?
Policjant spuścił głowę, nie patrząc w oczy Chali.
— Ewa Zawidzka została odtrącona od sprawy ze względu na wyciek informacji. To ja przekazywałem wszystkie informacje Chodeckiemu.
Wzięła głęboki oddech, przetrawiając jego słowa.
— To przez Ciebie Ewa została odtrącona od sprawy! Myślano, że ona przekazywała informacje. Ty jesteś odpowiedzialny za jej śmierć. Pojechała tam sama, działała sama. Nie chciała nawet zabrać mnie ze sobą!
— Mam do spłacenia wiele długów, bo mój syn jest chory.
Policjantka poczuła świeże łzy na policzkach. Wytarła je szybko wierzchem dłoni i stanęła przed Celakiem.
— Zawsze podejrzewałam Ciebie, że to Ty sprzedajesz informacje, ale ty zaprzeczałeś. Dlaczego teraz?
— Gdybym nie handlował informacjami, Ewa Zawidzka nadal by żyła. — Podszedł do byłego biurka Ewy. — Jestem gotów ponieść konsekwencje.
Chala zobaczyła, jak wyjął swoją broń oraz odznakę. Przeszła na stronę biurka i zatrzymała po chwili Celaka, gdy ten miał zamiar wyjść.
— Na co Twój syn choruje?
Odwrócił się do niej.
— Na padaczkę. Leki mu pomagają, ale czasami ma konwulsje. Ubezpieczenie nie pokrywa całych kosztów leczenia.
Pociągnęła nosem i położyła dłonie płasko na biurku.
— Dlaczego nic nie mówiłeś?
— Tutaj nikt nie mówi o swoich problemach.
Chala miała mętlik w głowie. Przejęła sprawę Ewy i teraz to ona dowodziła. Seklucki nie mógł się o tym dowiedzieć, inaczej mogło rozpętać się istne piekło na całym komisariacie. Licząc do trzech, zwróciła się do Celaka:
— Dobrze, tej rozmowy nigdy nie było. Zapomnę o Twoich słowach.
— Nie doniesiesz do Biura Spraw Wewnętrznych?
— Ważne, że się przyznałeś. — Chwyciła jego broń oraz odznakę i zwróciła je mężczyźnie. — Chcę pomścić śmierć Ewy. Pomożesz mi w tym?
— Naturalnie. Jestem to winien Ewie Zawidzkiej.
— Będę miała Cię na oku. To Twoja ostatnia szansa.
![](https://img.wattpad.com/cover/344251299-288-k714925.jpg)
CZYTASZ
Łowca #2
Mystery / ThrillerOglądaj się za siebie albo przypłacisz to życiem. ________________________________ Śmierć Ewy Zawidzkiej wstrząsnęła całym miastem. Adam Charner jednak nie odpuszcza, szukając sobie nowych ofiar. Pojawiają się również nowe osoby, które mogą mu zaszk...