[ 000 ]

137 14 0
                                    

Kolejna bezsenna noc, kolejny kubek kawy, kolejne ziewnięcie dające mu znać, że to już jego limit, że ma odpuścić. Jednak nieważne jak bardzo chciał dać sobie spokój i tak nie mógł. Czuł, że gdy odpuści to już nic nie będzie takie samo.

Ciężkie westchnięcie wyszło z jego ust próbując zrozumieć cokolwiek z notatek, które robił. W akcie bezsilności wziął tylko łyk już i tak zimnej kawy. Może faktycznie do czas by odpuścić?

Potrząsnął tylko głową wybijając sobie ten pomysł z głowy. Nie po to marnował cenne godziny swojego snu i wyniszczał się w każdym możliwym tego słowa znaczeniu by teraz się poddać jak gdyby nigdy nic.

- Pamiętaj Felix, musisz się dobrze uczyć aby cokolwiek osiągnąć. Nie ma sukcesu bez ciężkiej pracy, a ty jesteś dumą naszego nazwiska, nie możesz zawieść mamy i taty. Musisz być DOSKONAŁY.- mówiła mu zazwyczaj matka gdy przynosił do domu ocenę niższą niż 5.

W przekonaniu kobiety jej syn musiał być bez rys, bez żadnej skazy, która mogłaby  w jakikolwiek sposób zaszkodzić rodzinie, a co gorsza splamić ich nazwisko.

Rodzice Yongboka pracowali w Samsung Medical Center- jednym z największych szpitali w Korei Południowej.

Momentami żałował tego, że nie weźmie spraw w swoje ręce i nie przeciwstawi się rodzicom jednak za każdym razem gdy w jego głowie rozgrywał scenariusz, w którym mówił rodzicom o tym, że rzuca medycynę widział zawód w oczach matki. Nie pomagał nawet fakt, że jego matka mimo, że Lee był dorosłym człowiekiem i odpowiadał sam za siebie wciąż kontrolowała jego życie. Jego wyniki testów, to ile godzin ma poświęcić na naukę. Ta kobieta była wręcz zdesperowana do tego stopnia aby jej syn przejął bo niej i mężu pałeczkę, że nie dostrzegała stanu swojego dziecka. Była zaślepiona swoimi zbyt wysokimi ambicjami, które przelewała na syna, że nie widziała tego, że jej własne dziecko jest istnym wrakiem człowieka.
Chłopak wiedział jedno, nie miał prawa decydować o swoim życiu dopóki jego rodzice są obecni w jego życiu i stanowią jego źródło utrzymania.

[ ... ]


Malując kolejną pracę na zaliczenie zastanawiał się ile razy wyrzucał malowany przez siebie obraz z myślą, że nie jest wystarczająco dobry. W wyniku emocji uderzył pięścią o ścianę wiedząc już, że kolejny obraz poszedł brzydko mówiąc jebać się.

Krzyk frustracji opuścił jego usta, a dłonie nerwowo zaczęły ciągnąć jego blond włosy wyrywając kilka kosmyków. Czuł, że nie zaliczy tego. Nie miał pomysłu na obraz, nieważne jak bardzo się starał nie mógł przelać na płótno niczego co kojarzyłoby mu się z pieprzonym francuskim romansem.

Jasne, mógł namalować jakąś parę na tle wieży Eiffla całującą się, ale Hyunjin za cholerę nie wiedział jak ma włożyć w coś serce, namalować coś związane z miłością jednocześnie w nią nie wierząc, wręcz nią gardząc. W myślach przeklinał wszystkie bóstwa za akurat taki temat pracy, bowiem Hwang Hyunjin miał na swojej uczelni tytuł największego, najbardziej oschłego i aroganckiego dupka jakiego Korea widziała. Nie był zwolennikiem bliższych relacji międzyludzkich. Hwang wolał skupić się na rozwoju osobistym i osiągnięciu perfekcji oraz odnalezieniu wewnętrznego spokoju. W porównaniu do swoich przyjaciół ze studiów on nie chwalił się głośno tym, że ma nowy okaz w swojej kolekcji jednonocnych przygód. Owszem owe przygody miał na swoim koncie, ale uważał je za co najwyżej odskocznię od codziennego życia.

Z jego rozmyślań wyrwał go dźwięk telefonu. Czemu nie pomyślał aby go wyciszyć lub całkowicie wyłączyć?

- Halo?- powiedział zaraz po odebraniu telefonu od swojego przyjaciela Jeongina, który studiował aktorstwo.- Jaka znowu impreza? Tylko nasza grupa? W porządku, przyjdę.- odparł i się rozłączył.

Cóż, obraz musiał poczekać, bo Hwang Hyunjin miał zamiar się upić aby potem usiąść przed tą nieszczęsną sztalugą i zacząć malować coś czego nawet nie będzie do końca świadomy.

Cóż, obraz musiał poczekać, bo Hwang Hyunjin miał zamiar się upić aby potem usiąść przed tą nieszczęsną sztalugą i zacząć malować coś czego nawet nie będzie do końca świadomy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

[ 635 słów ]

uznałam, że wstęp o dziwo jest dobry i go nie zmieniam, jednak to nie oznacza, że reszta książki będzie taka sama- bo nie bedzie.

trzymajcie sie cieplo kochani

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 28 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

HEARTLESS [ HYUNLIX ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz