Siedzę w pustym mieszkaniu. Patrzę na, już prawie, ciemne niebo za oknem. Myśląc o Tobie, wypluwam kolejne kwiaty pomalowane krwią. Tylko smak gorzkiej herbaty pozwala mi trzeźwo myśleć. Pewnie, gdybym był tu z Tobą, herbata byłaby słodka. Z Tobą w końcu wszystko było słodkie.
Piszę to do Ciebie, żebyś kiedyś wybaczył mi to, jak Cię traktowałem. Najpewniej nigdy już nie zdobędę się na odwagę, aby powiedzieć Ci twarzą w twarz o tym wszystkim, co czułem przez ostatnie miesiące.
Pewnie zastanawiasz się, co takiego zrobiłeś, że zasłużyłeś sobie na takie uczucia? Odpowiedź jest prosta. Zrobiłeś wszystko, czego nie zrobił nikt inny. Byłeś przy mnie, nawet jak tego nie chciałem. Pomagałeś mi, chociaż o to nie prosiłem. Broniłeś mnie przed Dazaiem, gdy zawaliliśmy jakąś misję, choć wiedziałeś, jak bardzo mnie to irytuje. Zawsze byłeś bezinteresowny i wspierający, pewnie dlatego trafiłeś w końcu do mojego serca.
Będąc szczerym, nawet myślałem, że może to odwzajemniasz, ale jak się okazało, byłem głupi i naiwny.
Tamtego dnia, gdy widziałem, jak patrzycie na siebie z Lucy, coś we mnie pękło i znowu się zamknęło. Światło, które wniosłeś do mojego życia, znów zgasło, a moje płuca w szybkim czasie spowiła bujna roślinność. Od dawna już chorowałem, ale ta kwiecista infekcja okazała się gorsza. Chociaż w sumie mogę przyznać, że jest też najpiękniejszym, co mnie spotkało w życiu (nie licząc poznania Ciebie).
Tak więc Jinko, przepraszam za wszystko.
Kocham Cię.
Akutagawa Ryuunosuke
Po napisaniu ostatnich słów Akutagawa zaniósł się kaszlem. Chwycił chusteczkę, gdy poczuł, jak kolejne kwiaty ubarwione czerwonym płynem próbują przecisnąć się przez jego gardło, a następnie usta.
Na chusteczce szybko pojawiły się szkarłatne róże, przyozdobione cieczą w tym samym kolorze.
— Jeszcze trochę i będzie lepiej — szepnął sam do siebie i powrócił do picia gorzkiej herbaty.
🌹 🌹 🌹
Atsushi trzymał kurczowo list dostarczony przez Higuchi. Wpatrywał się kartkę, analizując każde słowo. Nie mógł uwierzyć w to, co napisał mafioso.
— Nie, nie, nie! To nie może być prawda! Przecież ja też go kocham! Lucy pomagała mi w przygotowaniu najlepszej randki! Ja muszę do niego iść! — wykrzykiwał zrozpaczony chłopak. Higuchi spojrzała na niego pełnymi łez oczami. Nie próbowała go zatrzymać. W końcu na jego miejscu też od razu pobiegłaby do ukochanego.
Słońce już jakiś czas temu schowało się za horyzontem. Niebo przyozdobiło teraz wiele innych, mniejszych gwiazd i cudowny, półokrągły księżyc, ale Nakajima nie mógł teraz tego docenić. W końcu osoba, którą pokochał, właśnie umierała.
Zjawił się w jego mieszkaniu tak szybko, jak mógł. Na szczęście nie było za późno.
— Jinko? C-co ty tu robisz? Nie chcę, żebyś mnie takiego widział... — czarnowłosy mówił słabo, był cały umazany krwią, a wokół niego była masa czerwonych róż.
— Cicho bądź! Nie obchodzi mnie, jak teraz wyglądasz! Pozwól mi po prostu zrobić tę jedną rzecz! — Atsushi szybkim ruchem wziął twarz chłopaka w swoje dłonie i złożył czuły, ale zarazem namiętny i pełen pożądania pocałunek na jego ustach.
CZYTASZ
Smak Gorzkiej Herbaty - Shin Soukoku hanahaki au
FanfictionKrótki one-shot, gdzie Akutagawa Ryuunosuke w liście wyjawia swoje uczucia do Nakajimy Atsushiego, myśląc, że to już jego koniec. Popijając gorzką herbatę, spokojnie czeka na wieczny sen. ************** Drobna uwaga: hanahaki ze szczęśliwym zakończe...