Ten ogień
Z dna piekieł
W mych żyłach czuję, drżąc
Czy może Człowiekiem
Najgorsza władać z żądz?
Ach, nie wiń mnie
Dzwonnik z Notre Dame - Z Dna Piekieł
~29.05.2023 r. ~
Było wyjątkowo głośno.
Albert Speedo nerwowo masował głowę, licząc, że jakoś uśmierzy ten ból. Dzisiaj był wyjątkowy dzień. Udało się w końcu zebrać osoby do wyścigu. Ostatnimi czasy, było to problematyczne. Policja dostała ogromne dofinansowanie, co wiązało się ze zwiększoną ilością jednostek na mieście, oraz z zakupem nowych i jakościowych radiowozów.
Grupa wyścigowa skorzystała z chwilowego zamieszania. Od niedawna FBI zaczęło wprowadzać się do ich miasta. W związku z tym policja jakoś dziwnie ucichła i na chwilę obecną zrezygnowała ścigać osoby, które brały udział w nielegalnych wyścigach.
Carbonara postanowił dołączyć do Speedo. Tęsknił za swobodną rywalizacją. Na moment mogli odetchnąć. Tak dawno nie mieli wolnego dnia. Postanowili korzystać z niego pełną parą.
Speedo sięgnął po telefon. W programie znanym jako Telegraph, na grupie przeznaczonej do nielegalnych wyścigów, sprawdzał najnowsze wiadomości. Liczył jeszcze, że ktoś dojedzie. Na miejscu co prawda, nie licząc jego i Carbonary, było jeszcze dwunastu uczestników. Miał nadzieję jednak, że choć na chwilę wrócą lata świetności wyścigów i będzie tych osób więcej.
Za pleców usłyszał dźwięk charakterystycznego dźwięku silnika samochodu. Znał go doskonale, bo niejednokrotnie wsiadał do tego auta. Odwrócił się i spojrzał się z niedowierzaniem na niego.
Za kierownicą siedział Erwin Knuckles.
Nie był jednak sam. Obok niego siedziała kobieta, o długich, falowanych, brązowych włosach. Gdy się zatrzymali, wysiadła z niego z gracją. Włosy odrzuciła do tyłu.
Speedo i Carbonara wymienili się zdezorientowanymi spojrzeniami. Nie zdołali nawet odezwać się do Siwego, bo odjechał z piskiem opon.
- Ty jesteś Speedo? - Usłyszał od kobiety
- Taaaa... a ty to kto? - Zapytał zdziwiony
- Rebecca tyle Ci wystarczy — Powiedziała stanowczo. - Erwin powiedział, że tutaj są wyścigi.
- Rebecca?! - Krzyknął za plecami Speedo, Carbonara.
Kobieta uśmiechnęła się w stronę Carbonary. Posłała mu delikatny uśmiech.
- Spokojnie mam samochód. Jest zaparkowany nieopodal. Więc jak będziemy zaczynać, to szybko dołączę do Was. - Dodała, po czym odeszła na bok. Speedo zauważył, że sięgnęła po telefon i zaczęła wykonywać połączenie.
Szybko znalazł się blisko Carbonary.
- O chuj tu chodzi? - Zapytał tak, aby, Rebecca go nie usłyszała.
Widział po Carbonarze, że był mocno zdezorientowany jak on. Albert nie zamierzał czekać. Również odszedł na bok i wykonał połączenie.
Siwy natychmiast odebrał.
CZYTASZ
Dagaz | Blachary/Morwin [ZAWIESZONE]
FanfictionWydawać się mogło, że członkowie Zakszotu mogli w końcu odetchnąć pełną piersią. Po wkroczeniu agentów FBI musieli ułożyć życie na nowo. Każdy z nich zaczynał praktycznie od początku. Sielankę przerywa morderstwo. I to nie byle jakie morderstwo.