⭐Rozdział 3 ⭐

8 0 0
                                    

Zaraz przekonacie się co się stało gdy Yuma spotkał Melanie i Shuu w dziwnej sytuacji

**Tymczasem w pokoju Shu**
Yuma: *wchodzi* Cześć... Przeszkadzam?
Mela: *jest przerażona*
Shuu: Hej, nie przeszkadzasz, a co tak przyszłeś? *patrzy spokojnie na Yumę* *przejeżdża delikatnie kciukiem po udzie dziewczyny*
Yuma: Tak o. Widzę że coś kwitnie ~ *śmieje się*
Mela: *ma dreszcze, lekko się rumieni*
Shuu: Nie myśl sobie za dużo *patrzy tempo na Yumę* A u ciebie, jak z twoją dziewczyną? *dalej przejeżdża kciukiem po udzie dziewczyny*
Yuma: Szkoda gadać... Jest strasznie urocza gdy się uśmiecha... Znaczy.... *drapie się nerwowo po karku*
Mela: *nie zwraca uwagi na to że oprawca ją dotyka* Jaką dziewczyną? Chodzi wam o Ciri?
Shuu: Są tylko dwie dziewczyny w tym domu ty i twoja koleżanka *zerka na dziewczynę, ale szybko z powrotem patrzy na chłopaka* Widzę, że ty bardziej ulegniesz zaraz *podnosi mu się koncik ust*
Yuma: Spierdalaj! *poważnieje*
Mela: Mogę się z nią zobaczyć? Proszę... *patrzy na Shuu*
Shuu: Zobaczysz się z nią, ale nie teraz już ci mówiłem *patrzy na dziewczynę* Jak chcesz coś przekazać tej Ciri to mów teraz dopóki jest jeszcze Yuma.
Yuma: *kiwa głową* Mów. Zanim się rozmyśle...
Mela: Przekaż jej że jestem cała i zdrowa. Nie dzieje mi się żadna krzywda. I powiedz że kocham ją moją starszą siostrzyczkę. *ma łzy w oczach gdy mówi ostatnie zdanie*
Shuu: *patrzy na dziewczynę* *odwraca wzrok od dziewczyny i kiwa głową Yumie*
**Wracamy do sytuacji w                                   poszczególnych pokojach**
                             **Pokój Shu**
Mela rozmawiając z swoim oprawcą dowiaduje się imion swoich oprawców
Shuu: Na razie *patrzy za chłopakiem* Ehh ten chłopak co tu było Yuma, a ja Shuu *spogląda na dziewczynę*
Mela: Masz śliczne imię..*odwraca wzrok mając rumieniec na twarzy*
Shuu: *robi się delikatnie różowy na twarzy* A ty, jak masz na imię?
Mela: *spogląda kątem oka i widzi rumieńce na policzkach Shuu, uśmiecha się* J-ja mam na imię Melanie...
Shuu: Piękne imię pasuje do ciebie *patrzy prosto w oczy Mel*
Mela: D-dziekuje... *rumieniec*
Shuu: Nie musisz dziękować *patrzy na dziewczynę*
Mela: *powoli się przybliża, nie wie co się z nią dzieje, całuje go krótko i się odsuwa, odwraca się* P-przepraszam....
Shuu: *przyciąga do siebie Melanię do siebie i całuje ją*
Mela: *nieporadnie odwzajemnia, ściska pościel, jest spięta*
Shuu: *dominuje w pocałunku i łapie dziewczynę za biodro*
Mela: *mruczy cicho*
Shuu: *przybliża jeszcze bliżej do siebie Mel*
Mela: *mruczy podniecająco*
Shuu: *kładzie dziewczynę na łóżku*
Mela: *gdy kładzie ją na łóżku ona kładzie ręce na jego karku*
Shuu: *jedną rękę kładzie na udo dziewczyny i lekko podnosi*
Mela: Mmm~ *rumieni się*
Shuu: *odrywa usta od ust Meli* *oddycha ciężko* Masz słodkie usta… *szepcze*
Mela: *ma zamknięte oczy, ciężko oddycha* T-ty też...
Shuu: *zaczyna ją całować po szyi*
Mela: *chwyta go za włosy delikatnie*
Shuu: *cicho syczy*
Mela: *słyszy syczenie i się spina* S-shuu...
Shuu: *zjeżdża prawą ręką z uda na dół*
Mela: Sh-shuu... *ściska uda*
Shuu: *dociera ręką to jej spodni i szybko je odpina oraz zdejmuje*
Mela: Sh-shuu...Stop... *stara się go oderwać* J-ja nie.... Chce....
Shuu: *odsuwa się od dziewczyny* Dobrze…
Mela: Shu... Po prostu j-ja.... Tego nie robiłam.... °My się nie znamy..... i nie chce stracić dziewictwa.....°
Shuu: Dobrze rozumiem *patrzy na Melę*
Mela: *przytula go*
Shuu: *odwzajemnia*
Mela: Shuu... Mam pytanie...
Shuu: Słucham
Mela: C-całowałeś się kiedyś? B-bo zajebiście całujesz.... °KURWA PO CO JA SIĘ PYTAM?!°
Shuu: Nie, nie całowałem się. I dziękuje hah
Mela: *rumieniec* Nie ma za co
Shuu: Zapomniałem miałem ci przynieść jedzenie *wstaje z łóżka i idzie w stronę drzwi*
Mela: Skleroza *chichocze*
Shuu: ha ha bardzo śmieszne *uśmiecha się delikatnie i wychodzi z pokoju*
Mela: °Można powiedzieć że mój sklerotyk.... CZEKAJ KURWA! NIE! ON NIE JEST MÓJ!° *serce jej przyspiesza gdy przykłada dłoń do ust* Ehh... Może kiedyś....
Shuu: *idzie do kuchni i dokańcza robienie posiłku dla Melanii*
Mela: *siedzi na łóżku, w pewnym momencie widzi że drzwi są otwarte, wychodzi z pokoju, zauważa Yume, podchodzi*
Shuu: Prawie gotowe… *mówi pod nosem*
                          **Pokój Yumy**
Gdy Ciri leży tyłem do drzwi, wchodzi Yuma
Yuma: *wchodzi do pokoju, idzie po cichu, siada na łóżku*
Ciri: *słyszy jak ktoś wchodzi do pokoju i jest wystraszona* … *czuje jak ktoś siada na łóżku za nią*
Yuma: Spokojnie pomidorku to tylko ja *kładzie się za nią i przytula*
Ciri: *robi jej się cięli na twarzy i gorąco* °co się ze mną dzieję…?!°
Yuma: Na serio jesteś takim malutkim pomidorkiem o który trzeba zadbać *chichocze jej do ucha*
Ciri: … *wzdryga się czując ciepły oddech chłopaka na swoim uchu i przełyka ślinę*
Yuma: *czuje to, wstaje* Widziałem się z tą twoją przyjaciółką.
Ciri: *słysząc słowa chłopaka szybko siada na łóżku i patrzy na chłopaka* Tak?
Yuma: Tak. *uśmiecha się*
Ciri: Jest cała i zdrowa? *patrzy prosto w oczy chłopakowi* *łapie chłopaka za rękę*
Yuma: *lekko się rumieni* Tak. Zacytować Ci co powiedziała?
Ciri: Powiedz. *trzyma dalej dłoń chłopaka*
Yuma: "Przekaż jej że jestem cała i zdrowa. Nie dzieje mi się żadna krzywda. I powiedz że kocham ją moją starszą siostrzyczkę". To powiedziała i miała łzy w oczach. *ściska delikatnie jej rękę*
Ciri: *napływają jej łzy do oczy* °dzięki Bogu nic jej nie jest…° *uśmiecha się delikatnie*
Yuma: *drugą ręką wyciera jej oczy* Już dobrze
Ciri: *przytula chłopaka* Dziękuję… *odsuwa się od chłopaka* Jak masz na imię? *patrzy prosto w oczy chłopakowi*
Yuma: Ja mam Yuma. A ty jak masz na imię pomidorku? *chichocze*
Ciri: Dziękuje Yuma *uśmiecha się delikatnie* Ja mam Ciri
Yuma: Ślicznie *uśmiecha się*
Ciri: Ty też masz śliczne pomidorze haha *chichocze*
Yuma: ha ha ha bardzo śmieszne *pstryka ją w nos*
Ciri: Ej *też go pstryka w nos*
Yuma: *śmieje się cicho*
Ciri: Boże teraz widzę jaki ty jesteś duży… *patrzy na całego Yumę*
Yuma: No widzisz... Problemy mam przez to... *pochyla się tak by być na równi z Ciri*
Ciri: Na przykład, jakie? *patrzy na chłopaka*
Yuma: Uderzam głową o wszystko...
Ciri: Biedactwo… *bierze lewą dłoń Yumy i trzyma w obu dłoniach*
Yuma: *ma lekki rumieniec, przykłada rękę do jej* Ale masz malutkie rączki...
Ciri: Mam haha przy twoich to mini rączki hahaha *śmieje się*
Yuma: Takie malutkie i urocze. Jak ty... Znaczy....*odwraca wzrok*
Ciri: *rumieni się*
Yuma: Uroczo wyglądasz jak się rumienisz... Znaczy m-musze iść...*w pośpiechu wychodzi*
Ciri: Yu-ma *patrzy jak wychodzi*
Yuma: *gdy wyszedł siada przy drzwiach i chowa twarz w ręce* Co ja zrobiłem....
Ciri: *delikatnie wzdycha* °Czemu mi serce szybko bije°
Yuma: *siedzi załamany* Cholera.....
Ciri: *kładzie się na łóżku i patrzy na lampkę nocną* Czemu moje ciało dziwnie się zachowuje w obecności Yumy *szepcze sama do siebie*
Yuma: *próbuje ochłonąć*
Ciri: *rozmyśla*

              **Rozmowa Yumy i Melanie**
Yuma: *zauważa dziewczynę* Co ty tu taj robisz?
Mela: *podchodzi do niego* Wszystko okey?
Yuma: Tak. *odwraca wzrok od dziewczyny i wstaje jest dużo i to dużo wyższy od Meli*
Mela: O kurwa... Ale ty wysoki jesteś... °Ciri będzie miała z Tobą dobrze |lenny w myślach|°
Yuma: Lepiej wracaj do pokoju na twoim miejscu bym się nie kręcił po korytarzach i to w dodatku w nocy *mówi idąc w przeciwnym kierunku*
Mela: *patrzy* Dlaczego niby? *jest stanowcza*
Yuma: *milczy i znika w ciemnym korytarzu*
Mela: Yuma odpowiedz do cholery!!! *jest zła bo nie dostała odpowiedzi* °Debil°

Co sądzicie o zachowaniu naszej Melanie?
Czy Yuma zachował się dobrze w stosunku do niej?

Miało być piękne życie a jeden dzień zamienił wszystko Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz