Po tym jak Hashirama wygonił dwójkę swojego rodzeństwa z domu, Tobirama wynajął sobie mieszkanie dla shinobi, a Ayame zamieszkała z Madarą, co nie spodobało się białowłosemu jednak po chwili stwierdził, że nie ma sensu kłócić się z siostrą skoro i tak nie przyniesie to żadnych efektów.
-*-
-Wróciłam.- oznajmiła dziewczyna wchodząc do biura Madary w jego domu, aby zakomunikować swój powrót.
-Yo.- przywitał się ledwo mężczyzna mając wielkie cienie pod oczami.
-Madara kiedy ostatni raz spałeś?- zapytała dziewczyna podchodząc bliżej biurka.
-Nie wiem, może dwa dni temu? Z Hashiramą mamy bardzo dużo obowiązków, musimy skończyć papierologie jak najszybciej.- wyjaśnił czarnowłosy ziewając od razu.
-Nie.- powiedziała zabierając mu długopis i odsuwając papiery na bok.- Posłuchaj mnie. Nie śpisz ponad dwa dni, twój organizm jest wycieńczony i nie da rady pracować więcej. Do łóżka w tym momencie.- oznajmiła Senju groźnie się na niego patrząc. Po kilku minutach narzekania Uchihy w końcu uległ i położył się w łóżku zasypiając w mgnieniu oka, a w tym czasie sama Ayame zabrała się za uzupełnianie papierów co zrobiła w dosyć sprawnym tępie. Oprócz tego zadbała również o porządek w domu jak i w biurze czarnowłosego. Później zrobiła również zakupy uzupełniając zapasy żywności której zdecydowanie brakowało w domu.
-*-
Gdy brązowowłosa wróciła do domu od razu wypakowała zrobione przez nią zakupy i zajrzała do pokoju w którym spał czarnowłosy. Mężczyzna spał jak dziecko. Gdy Ayame to zauważyła od razu do niego podeszła i sie uśmiechnęła jednak zauważyła, że Madara ma lekko skwaszoną minę. Przyłożyła swoje usta do jego czoła i poczuła, że Uchiha ma straszną gorączkę. Od razu zrobiła mu okłady na czoło, które co chwile mu zmieniła. Z powodu zmartwień o stan zdrowia czarnowłosego młoda Senju usiadła na fotelu obok jego łóżka i czuwała przy nim cała noc.
-*-
Następnego dnia rano Madara obudził się z mocnym bólem głowy, jednak był wypoczęty a gdy tylko otworzył oczy i rozejrzał się po pokoju dostrzegł na fotelu leżącą zwiniętą w kulkę Ayame. Widząc jej osobę Uchiha uśmiechnął się sam do siebie, a następnie wstał i pogłaskał dziewczynę po głowie i położył ją do łóżka kładąc się tuż obok niej, a następnie zaciskając ją w szczelnym i bezpiecznym ucisku. Mężczyzna był jej bardzo wdzięczny za wszystko co dla niego robiła. Sprzątała, myła, gotowała. Widział jak bardzo się starała, żeby odciążyć czarnowłosego od innych obowiązków, aby na spokojnie mógł się skupić na wiosce i jej mieszkańcach, jednak nie mógł ponieważ w jego głowie ciągle była brązowowłosa dziewczyna do której od dłuższego czasu czuł coś innego niż przyjaźń.
-*-
Gdy Ayame obudziła się poczuła, że jest zamknięta w szczelnym uścisku a czyjaś ręka gładzi jej włosy. Po otworzeniu oczu dostrzegła pare czarnych tęczówek które intensywnie się w nią wpatrywały.
-Dziękuje mała.- powiedział Madara, który był sprawcą tych czynów. Uśmiechnął się przyjaźnie i złożył czuły pocałunek na jej czole.- Dzięki tobie czuje się o niebo lepiej.- dopowiedział nadal uśmiechając się, a brązowowłosa opłynęła cała rumieńcem chowając swoją twarz pod kołdrą. Mimo, że zrobiło jej się miło to była zawstydzona gestem czarnowłosego. Czuła, że jest dla niej kimś więcej niż przyjacielem ale wiedziała, że gdyby mężczyzna dowiedział się o tym co do niego czuje ich relacja diametralnie by się zmieniła.-Ayame nie jesteś przypadkiem chora? Jesteś cała rozpalona.- kontynuował nadal czarnowłosy, łapiąc dziewczynę za podbródek zmuszając ją aby spojrzała na niego.
-N-nie wszystko okej..-wyznała Senju lekko się uśmiechając powstrzymując się przed wrzuceniem na swoją twarz wielkiego uśmiechu radości.
-Załóżmy, że wierze.- rzucił szybko mężczyzna zaczynając wychodzić powoli z łóżka.- Cóż chętnie bym został na dłużej w łóżku ale muszę dokończyć całą papierkową robotę które wczoraj porzuciłem.- dopowiedział przeciągając się już siedząc.
-Wiesz, zrobiłam to wczoraj za ciebie.- odpowiedziała uśmiechając się do Uchihy, pomimo że mężczyzna był do niej odwrócony plecami, jednak słysząc te słowa spojrzał na nią z lekkim uśmiechem.
-Bardzo ci dziękuje mała.- powiedział kładąc się znów obok Ayame również przytulając ją od razu tak samo jak wcześniej.-Prześpij się jeszcze, wiem że jesteś zmęczona.- dopowiedział przyciągając ją bliżej siebie, na co młoda Senju od razu się wtuliła w mężczyznę czując bijące od jego osoby ciepło.
-*-
Kilka godzin później Madare i Ayame obudziło nadmierne oraz uciążliwe stukanie w drzwi. Gdy brunetka chciała wstać i zejść otworzyć drzwi, które ją irytowało została zatrzymana ręką Uchihy, która nie pozwolił jej wstać.
-Mała nie wstawaj.- mruknął czarnowłosy nadal przytulając dziewczynę.
-A jak to coś ważnego?- odpowiedziała od razu wyrywając się z uścisku mężczyzny. Schodząc na dół pukanie stało się jeszcze bardziej natarczywe i szybsze. Będąc przy drzwiach i je otwierając widok był conajmniej dziwny.
-Ayame-chan jesteś mi potrzebna jak nigdy dotąd!- zaczął lamentować Hashirama przytulając siostrę. Tuż za brunetem stał białowłosy który masował swoje skronie
-Możecie mi wytłumaczyć co tu się dzieje a nie pukacie jak szaleni? Nawet zmarły by się obudził.- powiedziała Senju ziewając.
-I jak mała było to coś ważnego?- zapytał Madara stając tuż za czerwonooką.
-Ja ci dam ty cholerny Uchiho mówić tak do mojej siostry. Racze ci przestać, bo inaczej ci łeb ukręcę.- zaczął odgrażać się Tobirama ze złowieszczą miną patrząc na czarnowłosego.
-Wracając nii-san co się dzieje?- zapytała ponownie młoda Senju swojego brata, który płakał w ramie swojej siostry.
-Nie wiem jak się oświadczyć Mito!- wykrzyczał rozpłakując się jeszcze bardziej. Wzrok Ayame i Tobiramy od razu się skrzyżował patrząc na siebie. Z jego wyrazu twarzy wyczytała tyle, że to naprawdę było zmartwienie ich starszego brata.
-Hm... Zaproś ją gdzieś na kolacje i powiedz, żeby elegancko się ubrała. Kup jej kwiaty, zjedźcie miło kolacje i weź ją po tym wszystkim na spacer gdzie się jej oświadczysz.- zaproponowała dziewczyna, która sama wyobrażała tak sobie swoje oświadczyny.
-Ayame-chan jesteś najlepszą siostrą na świecie! Tobrirama, pomożesz mi!- wykrzyczał Hokage i zaczął ciągnąc za rękę swojego brata w stronę mieszkania, które zamieszkiwał z Uzumaki. Ayame uśmiechnęła się widząc, że małżeństwo z przymusu okazało się być dobrą opcją dla swojego brata.
-Oby mu się udało.- oznajmiła dziewczyna odwracając się w stronę Uchihy, posyłając mu ciepły uśmiech.
CZYTASZ
Miłość nie wybiera| Madara x OC
FanfictionCo byłoby gdyby Hashirama i Tobirama mieliby młodszą siostrę o imieniu Ayame, która zakochałaby się w odwiecznym wrogu swojego klanu ze wzajemnością?