Nowe Życie

6 0 0
                                    

-Wyrzucona z kampusu?! Vanesso Mirando Marie, wracasz do Ameryki - powiedział mój ojciec, a ja jeszcze mocniej zacisnęłam palce na telefonie komórkowym . Wiedziałam , że to kiedyś nastąpi . Palenie i podpijanie przed 18 rokiem życia nie jest tolerowane w Paryskich szkołach.

Wracam do USA .Może i mam tam rodzinę ,ale muszę zostawić moje dotychczasowe życie, i tak po prostu zmienić szkołę , kontynent i przyjaciół. Nie będzie już Florence i Michaele.

Mama zawsze powtarzała ,że ściągnął mnie na dno ,że kiedyś wrócę do niej z płaczem .I wiecie co? Miała rację. Jestem skończona.

-Wiem tato, nie musisz mi przypominać-Mruknęłam. Już i tak byłam tego aż nad to świadoma . Nie musiał mi powtarzać o tej sprawie  na okrągło. To jeszcze bardziej mnie dobijało.                           -Ale dziecko! Ty chyba nie zdajesz sobie sprawy z powagi sytuacji...z resztą to ,że  tam wysłaliśmy akurat CIEBIE  , było wielkim błędem-Dodała mama. Aha czyli rozmawiali na głośnomówiącym .To oznacza ,że słyszał  to też mój starszy brat .A właściwie nie do końca, bo był ode mnie starszy zaledwie o kilka sekund. Świetnie.

***

Ledwo nasza ,,rodzinna,, rozmowa się skończyła, a los zechciał dołożyć mi kolejną dawkę stresu.

Rozległo się pukanie do drzwi ,oczywiście - musiała być to pani Scarlett - opiekunka naszego kampusu.

-Jesteś już spakowana?- pokiwałam głową - Świetnie...czas ruszać.

A więc w tej chwili moja przygoda w Francji dobiegła końca. Całe moje dotychczasowe życie zostawiam. Może nie jest to przekleństwo tylko szansa? Szansa na nowe, lepsze życie?

________________________________________________________________________________

Hejka, mam nadzieję ,że pierwszy rozdział wam się spodoba! 

Buziaki ;*

________________________________________________________________________________

'Teenage Worries'Where stories live. Discover now