Rozdział II

0 0 0
                                    

Nie zdąrzyłam przekroczyć progu salonu ,a musiał przywitać mnie mój znienawidzony brat. Perełka rodziców. Grzeczny, muzycznie uzdolniony...czym ja byłam w porównaniu do niego? Odpowiedź pewnie znacie.
-Witaj siostrzyczko
Powiedział mój brat na co sie skrzywiłam i powiedziałam :
-odpieprz się
Nie lubiłam go. Zawsze był na pierwszym miejscu u rodziców ,nie ważne co bym zrobiła .Wygrywałam konkursy i zawody -nie znaczyło to dla nich absolutnie nic .
Widać było ,że zrobiło mu się przykro ,ale miałam to w dupie . Zabrał mi wszystko.
Rodzice przywitali mnie,ale dużo chłodniej niż mój brat - zwyczajnie kiwneli mi głową .
Nie powiedzieli nawet jednego słowa .
****
Pov: Ethan
Jebać życie
****
Pov: Vanessa
Kolację zjedliśmy w ciszy. William zerkał tylko na mnie od czasu do czasu z niepokojem. Wiedziałam ,że się stoczyłam .
Da się to jeszcze naprawić ,prawda?
Wątpiłam w to . Nic nie mogło mi pomóc.
W pewnym momencie mama próbowała mnie zagadać. Może miała wyrzuty sumienia ? Szczerze - wątpiłam w to,szczególnie ,że była to tylko i wyłącznie moja wina.
- Vanesso Mirando Marie ,dlaczego taka jesteś? Dlaczego nie możesz być jak twój brat? Dziewczyno! Ty masz 14 lat i palisz.Nie spodziewałam się tego nawet  po tobie.
Popatrzyłam się na matkę i złapałam się kurczowo moich ciemnych włosów .
-ale to wasza wina -szepnęłam cicho ,lecz chyba nikt tego nie usłyszał.

'Teenage Worries'Where stories live. Discover now