Prolog

4 1 1
                                    

Obudziłam się dzisiaj tak samo jak każdego ranka, po ubraniu się i umyciu twarzy zeszłam na dół do kuchni na śniadanie z moją rodziną.
- Panna Lucy Diaz, kto raczył obdarzyć nas swoją obecnością- sposób w jaki powiedziała to moja mama od razu zepsuł mi humor,
-dzień dobry mamo- powiedziałam po czym usiadłam przy stole, biorąc talerz z jedzeniem i zaczynając przeżuwać.
- Całą rodziną wyjeżdżamy na weekend, jedziesz z nami?- zapytał tata.
Zastanawiając się chwilę, odpowiedziałam:
- dzisiaj nie mogę, jadę z koleżankami na miasto- wiedziałam że mi uwierzą tym bardziej mama która uwielbiała moje koleżanki.
- pozdrów je ode mnie- powiedziała mama jakby czytając mi w myślach.
Po zjedzeniu śniadania wyszliśmy przed dom a oni już od rana spakowani zaczęli wsiadać do auta.
- Pamiętaj żeby się dobrze bawić- szepnął mi do ucha tata na pożegnanie, moje rodzeństwo przyszło się przytulić a mama siedząc już w aucie tylko-bez entuzjazmu- pomachała mi ręką, odmachałam po czym się odwróciłam i poszłam w stronę domu, wchodząc do domu odwróciłam się jeszcze żeby zobaczyć tylko tył ich auta wiedząc że mój plan się uda. Zresztą czemu miałby się nie udać skoro jest sobota a mojej rodziny nie ma u domu?

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 19, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Druga strona świata/ the other side of the world Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz