Czyli nie planuję pisać kontynuacji.Simon jest młodszy 8 lat niż w kanonie. Nie wiadomo gdzie mieszka więc tutaj przyjmujemy, że w okolicach Northern Quarter (jakoś 8 minut metrem od Manchesteru).
To tyle słowem wstępu.
Miłego czytania (ʃƪ^3^)My bb girl<3
Tamtego wieczoru opijałam ze znajomymi zaliczony semestr w jakimś klubie w dzielnicy Northern Quarter. To był nasz pierwszy rok na Manchesterze, więc oczywiste, że było co świętować.
Choć klub nie należał do topki najpopularniejszych, to dzięki temu, że był piątek zgromadziła się tam pokaźna ilość ludzi żądnych imprezy.Żeby uniknąć ścisku i sytuacji, że nie będzie dla nas miejsc, ale też żeby dodać trochę elegancji do tego alkotripa, zrobiłyśmy zrzutkę i wynajęłyśmy lożę.
Piłyśmy kulturalne w swoim towarzystwie i chodziłyśmy tańczyć na główną salę. Normalka.
Było już trochę po północy gdy tańczyłam z jakimś blondynem.Na początku było fajnie, muzyka nawet spoko. Nie mogło być jednak za pięknie bo typek zaczął pchać łapy tam gdzie nie trzeba, kleić się i w ogóle to nie wyglądał jak ktoś kto tej nocy wchłonął tylko alkohol.
Przestałam się dobrze bawić.
Czułam się nie komfortowo i zamiast na muzyce skupiałam się na odsuwaniu się od niego, na co on reagował jeszcze bardziej się do mnie przysuwając.Rozpoznając, że to już końcówka, w duchu odetchnęłam z ulgą. Uśmiechnęłam się na pożegnanie do mojego pożal się Boże partnera, wierząc w to, że już nigdy więcej go nie zobaczę i odwróciłam się żeby wrócić do loży.
Ale nie, oblechy nie mogą być tacy prości w spławieniu. Oczywiście, że nie.
Typek zrozumiał, że uciekam szybciej niż się spodziewałam i zagrodził mi drogę namawiając mnie na drinka.Nie wiem pod jak wielkim wpływem upojenia alkoholowego bym musiała być, żeby zaakceptować taki miły i totalnie nie podejrzany gest. Miałam nadzieję wykręcić się tym, że muszę skorzystać z toalety jednak poszedł za mną i czekał przy drzwiach.
Chyba wszystkie możliwe czerwone lampki migały mi w głowie, kiedy stojąc nad umywalką próbowałam zmusić do uspokojenia się własne odbicie.
Nigdy nie byłam w takiej sytuacji. Wystraszyłam się, a mój otępiały umysł wcale mi nie pomagał.Telefon!
Zadzwonię do dziewczyn, przyjdą po mnie.
Tak, może i by tak było gdybym nie odłożyła telefonu do torebki, która leży sobie w loży...Zirytowana wydałam z siebie coś jak jęknięcie, warknięcie i siarczyste przekleństwo w moim ojczystym języku.
- Dlaczego niby mam się bać jakiegoś dupka, który się do mnie przystawia? - Po chwili ciszy zapytałam dziewczynę w lustrze, w której oczach tańczy strach i kręcą się łzy. - A no dlatego, że może mi coś zrobić. Totalnie nie pocieszające...
CZYTASZ
Simon Riley "Ghost" x Reader
FanfictionONE SHOT Generalnie to napisałam tego ff już jakiś czas temu i o nim zapomniałam xD A wklejam go tu to będę czyścić telefon a szkoda mi żeby te wypociny przepadły.