Dawno, bardzo dawno temu było trzech braci. Bóg był jednym z nich. Każdy z rodzeństwa mógł stworzyć swój własny świat. Być panem tego, co wykreował. On zbudował ziemską planetę, a w niej niebo, w którym zamieszkał, lecz z czasem zdał sobie sprawę, że jest tam zbyt samotny. Powołał do życia Alanis, która została jego żoną i urodziła mu wiele dzieci. Mój ojciec był jego pierwszym potomkiem - najbardziej doskonałym i najpiękniejszym aniołem, ale jemu to mu nie wystarczyło. Chciał większej władzy. Utworzył na ziemi drugi świat i ludzi na swoje podobieństwo, aby codziennie oddawali mu cześć. Czcili go, co wywoływało w nim niebezpieczną i uzależniającą euforię. Anioły miały schodzić na ziemię, aby pilnować śmiertelników, by ci nie popełniali grzechów i pamiętali, kto jest ich stwórcą. Niestety, ludzie nie byli tak doskonali, jak tego chciał, dlatego zaczął nimi manipulować. Zachłysnął się władzą, a po jakimś czasie Alanis uciekła do jego młodszego brata. To wywołało w nim wściekłość. Okropną furię, która rosła na sile. Czuł się zdradzony i wtedy rozpoczął swoje podstępne intrygi.
Mój ojciec był jednym z najlepszych i najwierniejszych boskich aniołów. Przewodził całą armią. Jeszcze wtedy nie istniało piekło. Po pewnym czasie inne anioły zaczęły zgłaszać mu, że Bóg coraz częściej szachruje w niebie i na ziemi na swoją korzyść. Nie uwierzył w to. Nadal był mu bardzo oddany. Do czasu, aż musiał zejść na ziemię i przez przypadek poznał tam kobietę, w której się zakochał. Ukrywał to, ale gdy Bóg się o tym dowiedział - chciał go ukarać. Dość boleśnie. Za miłość. Strącił syna do mrocznej otchłani, gdzie jego ból i cierpienie przybierało na sile. Tak powstało piekło.
Niosący światło zrzucony w mrok, stworzył piekielne królestwo.
W niebie jego bracia zainicjowali bunt i długi czas błagali ojca, aby Lucyfer mógł związać się z tą kobietą. Knując kolejną intrygę, pozwolił mu, aby raz na 100 lat mógł wrócić na ziemię. Kiedy pojawił się w świecie śmiertelników, jego ukochanej już nie było. Zmarła i trafiła... do nieba. Tam, gdzie on nie miał wstępu.
Przez długi czas próbował zagłuszyć swoją agonię, ale jedyną osobą, która mogła go uleczyć była kobieta bytująca w niebiańskiej krainie. Z czasem w piekle zaczęły pojawiać się demony - dusze, które skończyły swój żywot na ziemi. Nie każdy śmiertelnik nim się staje. To przydarza się tylko nielicznym. Reszta zostaje zwykłymi duchami, błądzącymi po tym królestwie. Z czasem Lucyfer poznał demonice Neriah, a ona powiła mu czwórkę dzieci - w tym mnie. Jestem z nich wszystkich najstarszy. Niestety, matka liczyła, że stanie się jego królową, ale ojciec tego nie uczynił, co spowodowało, że chciała pozbawić go tronu, a on wygnał ją do Pomroki - wiecznej, mrocznej otchłani, w której jest tylko cierpienie. Trafiają tam nieposłuszne dusze oraz demony.
Jak zostać demonem? Być dobrym, ale trafić do piekła, jak mój najlepszy przyjaciel - Yadiel. Poznałem go, kiedy ojciec kazał mi odwiedzić ziemię. Przypadek sprawił, że spotkałem człowieka, który był zagubiony, ale dobry. Zjawiając się w świecie ludzi, przybieramy ich ludzką postać i czujemy wszystko tak, jak oni. Sami wcale dużo się od nich nie różnimy - jesteśmy wyżsi i nie mamy typowych ludzkich potrzeb. Wszystkie anioły, w niebie i w piekle, potrafią wyczuć kłamstwo. Każdy z nas ma wyjątkową moc, która objawia się w momencie, gdy jesteśmy gotowi na jej potęgę.
Robiąc na złość swojemu ojcu, Lucyfer chciał od razu zabierać do piekła grzeszników, którzy zrobili coś złego, aby odbywali tam dotkliwą karę, ale on nie zamierzał mu na to pozwolić. Każdy człowiek, który się rodzi ma swój "określony czas". Nikt nie może w niego ingerować, dlatego zawarliśmy z niebem pakt. Czekamy, aż śmiertelnik zakończy swój żywot.
Yadiel był człowiekiem, który szukał swojego miejsca w świecie istot ziemskich. Błądził bardzo długo, aż pewnego dnia spotkał mnie. Pomimo tego, że miałem do ludzi specyficzne nastawienie, zaprzyjaźniliśmy się. Niestety, góra szybko się o tym dowiedziała. Jak? Anioły nadal pilnują dzieci Boga. Na moje szczęście zmieniają wartę i dwóch moich kuzynów często donosi mi, co dzieje się w niebieskim, zakłamanym królestwie.
Któregoś dnia Yadiel stanął w obronie kobiety i zabił mężczyznę. Sam też został ranny i poniósł śmierć. Zabójstwo to drzwi do piekła, ale Bóg chciał dać mu szansę, aby naprawił swoje winy... w niebie. Na złość mi. Nie jestem jak mój ojciec, potrafię stanąć do walki. Uknułem własne oszustwo, dzięki któremu Yadiel jest teraz ze mną, w piekle. Stał się demonem i moją prawą ręką. One same nie mogą zjawiać się w ludzkim świecie. Zawsze muszą mieć ze sobą opiekuna w postaci Czarnego Anioła, dlatego z czasem byłem tam coraz częstszym gościem. Zacząłem widzieć w tych nie do końca posłusznych istotach coś, czego ten na górze nigdy nie zobaczy - odwagę i szansę na zmianę. Są niedoskonali i pomimo tego, że ich los zależy od sił wyższych, potrafią uparcie iść wyznaczoną sobie ścieżką. Jak ja.
W piekielnym królestwie jest więcej Czarnych Aniołów. Nazywają nas też diabłami. Wielu z nich w ramach buntu opuściło niebo. Wbrew temu co mówią różne księgi, nie palimy dusz w piecach ani ich nie torturujemy. Wszystkie trzy światy są do siebie podobne. Kary, jakie odbywają zmarli zależą od ich czynów za życia.
Mój ojciec jest już zmęczony władzą. Nadal cierpi, mimo że minęło już tak wiele czasu. Niedługo to ja przejmę tron. Zmieni się dużo. Starzec w niebie nawet nie wie, jaką rewolucję szykuję. Zamierzam zerwać przymierze i wprowadzić nowy porządek. Mój porządek. Piekło i niebo stanie się jednością.
Czas iść na emeryturę... dziadku.
Następnym razem przedstawię Wam moich przystojnych braci - Eleazara i Eliasa oraz uroczą, ale zbuntowaną siostrzyczkę Delilah. Nasza diabelska rodzina nigdy nie była idealna i to jest w tym wszystkim najpiękniejsze.
Opowiem Wam też o kobiecie, która obudziła we mnie ukryte pragnienia. Przez nią stałem się bardziej... ludzki.
Adell
CZYTASZ
KING OF HELL [Seria: DEMONS] | SoTh [zawieszone]
RomanceMój ojciec zakochał się w ziemskiej niewiaście i został przez to strącony do mrocznej otchłani, która przemieniła się w piekło. Ja już się w nim urodziłem. Ziemia to tylko pole do walki dobra ze złem. Kiedy przejmę tron, zmieni się bardzo wiele. Tu...