2.

48 9 2
                                    

Na zegarku wybiła długo oczekiwana godzina 20:00. Goście zaczęli się już schodzić .Ja byłam ubrana w czarną sukienkę do połowy ud z cekinami od pasa w górę i czerwone szpilki. Zaprosiłam gości do środka, gdy oni wchodzili ja zaczynałam się rozglądać za Derekiem i Casey ( bardziej za Derekiem ) Czekałam w wejściu prawie 15 minut aż wreszcie go zobaczyłam był ubrany w czarny T -shirt ( Mój ulubiony) i jeansy. Kiedy mnie zobaczył uśmiechnął sie a ja odwzajemniłam ten gest. Po chwili podszedł do mnie i delikatnie pocałował w usta.
Po godzinie impreza rozkręciła się do takiego stopnia, że nikt nie zauważyłby, że wyszłam z Derekiem do mojego pokoju. Więc zapytałam mojego chłopaka czy idziemy.
- To chodźmy.
Gdy byliśmy w moim królestwie u siedliśmy na łóżku i w mgnieniu oka derek zaczął mnie całować na początku delikatnie później wręcz nieziemsko namiętnie .Po kilkunastu minutach całowania mój chłopak zaczął całować mnie w szyje przygryzając ją delikatnie robiąc mi malinkę.

****
Po pięknym wyczerpującym wieczorze wzieliśmy z derekiem wspólny prysznic.
Po kilkunastominutowej kąpieli ubraliśmy się i zeszliśmy na ostatnie pół godziny imprezy na dół. Tak jak sie spodziewaliśmy nikt nie zauważył naszej nieobecności na prawie całej imprezie. Przepraszam nikt to złe określenie. Prawie nikt. Zauważyły to dwie osoby : moja przyjaciółka i nieznany mi facet,który poprosił mnie do tańca, na co się zgodziłam . Po jakiejś minucie zapytał:

- Co robiłaś przez prawie całą impreze kiedy cie tu nie było?

- Nie twój zasrany interes, po pierwsze cie nie znam, obcy mi człowieku. Po drugie nie muszę ci się tłumaczyć.

- Wiesz podobają mi się twoje chamskie odzywki .-odparł z chytrym uśmieszkiem.

Na jego wypowiedź westchnełam ze złości i powiedziałam:

- Powiesz łaskawie mi kim jesteś?!

- Dowiesz się w swoim czasie słonko.-odparł i ukazał szereg białych zębów.

- Nie nazywaj mnie tak. A co do tego
kiedy mam się dowiedzieć to nie wiem ,jak po jutrze z samego rana wyjeżdżam na lotnisko i lecę do stanów zjedoczonych. Nie podobasz mi się koleś.

Po wypowiedzi odwróciłam się napięcie i wtedy zobaczyłam najgorsze co mogło mnie spotkać.

Moja przyjaciółka pocałowała mojego chłopaka. Gdy skończyła Derek zaczął jej coś mówić. Nie wiem co ,bo nie słyszałam ,ale zamierzałam się dowiedzieć. W tym celu podeszłam bliżej i usłyszałam najgorsze:
- Nie rozumiesz, że Kylie nie może się dowiedzieć o naszym związku. Nie możesz poczekać dwóch dni, aż ona wyjedzie?

Wtedy łzy zaczeły napływać mi do oczu. Jak on mógł mi to zrobić? Jak ona mogła mi to zrobić? Miałam ochotę stąd uciec. Byłam zła ,ale zanim zdążyłam jakkolwiek zareagować Derek mnie zauważył i powiedział "z troską":

- O Kylie jesteś tu- zrobił zaskoczoną mine i mówił dalej ze smutnym głosem i niestety radością w oczach- Kylie daj mi to wytłumaczyć.

- Od kiedy mnie okłamujecie?! Myślałam, że jesteś moją przyjaciółką Casey, a ty moim chłopakiem Derek jednak myliłam się... I wiecie co teraz strasznie się cieszę ,że wyjeżdżam stąd. Przynajmniej nie będę musiała oglądać waszych kłamliwych zadów!!!-wykrzyknęłam totalnie wkurzona.

Po chwili wybiegłam z domu ,a do moich oczu napływało coraz to więcej łez. Biegłam jak najdalej nie zważając na fakt, że nie miałam pojęcia gdzie jestem. Biegłam dość długo bez przerwy, aż natknełam się na dobrze zbudowanego ,wysokiego faceta.

XxX

I oto drugi rozdział jak myślicie kim jest ten facet, którego napotkała Kylie piszcie w komentarzach PS Przepraszam za błędy i inne niedogodności .
Przepraszam, że tak długo nie pisałam ale straciłam kogoś a tak naprawdę to bardzo bliska mi koleżanka straciła kogoś bardzo bliskiego.

LoveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz