Tikki, spots on- prolog

11 1 0
                                    

Wielki budynek zaczął spadać
-mamo! Tato!- krzyknęłam
Potem już tylko widziałam pył, nie było budynku, tylko ruina.
Między wielkimi odłamkami mojego domu szukałam życia, odzewu  czegokolwiek od strony rodziców.
Nic, głucha cisza dobiegała do moich uszu.
-Mamo? Tato?- zapytałam
Znalazłam ich. Byli cali we krwi.
-skarbie, zaopiekuj się sobą i rodzinnym interesem. Kocham cie- odezwała się kobieta.
-MAMO, NIE! KARETKA PRZYJEDZIE I WAS URATUJE BĘDZIEMY SZCZĘŚLIWA RODZINĄ!- krzyknęłam
-MAMO!- z moich oczu wylały się łzy, a z mojego gardła wydarł się krzyk.
-KURWA!- mama leżała bezwładnie na ziemi, zaraz po tym znalazłam ojca.
Dlaczego los akurat musiał zabić moich rodziców?

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 01, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Tikki, kropkuj!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz