《 TW + Prolouge 》

4 1 2
                                    


• Toksyczne relacje

• Uzależnienia

• Choroby psychiczne

• Przemoc

• Krew i śmierć

• Samookaleczanie i myśli samobójcze

• Przekleństwa

***

              — Otis —

Upadłem na kolana, próbując złapać oddech. Z moich ust spłynęła cieńka strużka krwi. Zacisnąłem drżące dłonie w pięści. W moich ciemnozielonych oczach widać było łzy bezsilności. Jak mogłem być tak głupi? Ja, Otis Dirk — jeden z najważniejszych dowódców. Dałem się omamić jakiejś losowej ludzkiej kobiecie.

Jak mogłem kiedykolwiek sądzić, że ludzie mają dobre zamiary? Spojrzałem na obrączkę na swojej dłoni. Pamiętam dzień, w którym była jeszcze jak nowa.

Od zawsze wiedziałem, jaka odpowiedzialność wiąże się z tym stanowiskiem. Nigdy natomiast nie sądziłem, że będę tak głupi. Co w ogóle sprawiło, że jej zaufałem? Jej piękna sylwetka, długie blond włosy, a może piękny uśmiech?

Chciałem zostać zapamiętany jako odważny, niezależny dowódca. Chciałem być legendą. A wyszło jak zwykle. W oczach historii zostanę na zawsze dzbanem. Dzbanem, który pozwolił na zniszczenie tej planety.

Niegdyś wszędzie były rośliny, teraz pozostał już tylko popiół. Patrzyłem na ciała moich pobratymców. Tyle lat studiowania magii, tysiące ksiąg przekazywanych z pokolenia na pokolenie. Wszytsko na marne, przezemnie. Czy jakiekolwiek nieludzkie rasy będą jeszcze żyć na tej planecie? Nie zdziwiłbym się, gdyby te potwory wytępiły nas wszytskich.

Zacząłem płakać, zgrywanie twardego chłopaka nie miało już sensu. Zaraz umrę przez swój własny błąd. Miało być tak pięknie. Szanowany oficer, z piękną żoną i córką.

Usłyszałem złośliwy, ale nadal przepiękny śmiech. Przystawiła pistolet do mojej skroni.

— Mogłabym cię tu zostawić — zaczęła — ale nie będę, aż tak zła.

Chwyciła delikatnie mój podbródek, swoją zimną dłonią. Przechyliła moją głowę, zmuszając mnie do spojrzenia w jej pozbawione uczuć oczy.

— Jesteś psychopatką — wyszeptałem resztkami sił.

— Oszczędze ci bólu, związanego z wykrawianiem się — kontynuuowała nie zwracajac uwagi na moje słowa.

— Co powiesz Azzurze?

— Powiem, że zginąłeś bohatersko na wojnie. Przynajmniej dla jednej osoby będziesz bohaterem, nie kretynem.

Przez ból fizyczny, nie myślałem nad tym psychicznym. Jednak jej słowa bolały i to bardzo.

— Jakieś ostatnie słowa? — spytała — nie mam całego dnia, kotku.

— Najbardziej nie nienawidzę Ciebie, najbardziej nienawidzę faktu, że nadal Cię kocha...

Nie dała mi dokończyć, nacisnęła spust. Moje ciało upadło na ziemię, a ona odeszła bez słowa.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 04 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

UnluckyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz