Ostatnie spotkanie

17 2 0
                                    

Krople deszczu kapały na twarz bladej czternastolatki, która leżała w białej sukni na łące z czarnowłosym

— Amaya, przeziębisz się — Mruknął jej chłopak, na co ta wróciła do rzeczywistości

— Baji, myślałeś kiedyś co jest po śmierci? — Zapytała go powoli wstając

— Kiedyś tak, ale nie zagłębiałem się w to —  Spojrzał na nią — A czemu pytasz?

— Nie wiem, tak po prostu — Objęła twarz chłopaka w swoje dłonie — Obiecaj mi, że nigdy mnie nie zostawisz

— Amaya, o co ci chodzi? — Zaśmiał się chłopak — Obiecuję, że nigdy cię nie zostawię

— Po prostu boje się o ciebie. Nie chcę, żebyś brał udział w jakichś chorych walkach

— Nic mi się nie stanie, mała — Poklepał młodszą po głowie, śmiejąc się — Do grobu mnie jeszcze nie ciągnie

— Mam nadzieję — Założyła chłopakowi na głowę wcześniej zrobiony wianek — Możemy już wracać  — Chwyciła dłoń starszego chłopaka. Po drodze dziewczyna próbowała jeszcze namówić chłopaka, żeby jednak nie brał udziału w walkach, ale wyszło to na marne

Czarnowłosy odprowadził swoją dziewczynę pod same drzwi jej domu

Gdyby mógł, to zostałby z nią na dłużej i nie odstąpił ani na krok, ale jednak obowiązki wzywały

Baji Keisuke wiedział, że może nie wyjść cało z tej ustawki, więc postanowił podarować dziewczynie bransoletkę z ich inicjałami

— Baji, dziękuje bardzo, ale dlaczego mi to dałeś? – Zapytała wiedząc, że i tak odpowiedzi na to nie dostanie

— Ma to przypominać ci o mnie, więc lepiej to zachowaj — Przytulił mocno niebieskooką

— Bajii dusisz — Zaśmiała się — Spotkamy się jutro?

— Tak Amaya, spotkamy się — Uśmiechnął się i na pożegnanie szybko ją pocałował

Amaya Hekiru nie wiedziała jednak, że do tego spotkania już nigdy nie dojdzie

Po całej tej walce dostała tylko wiadomość z kondolencjami od przyjaciół jej chłopaka

Gdy się o tym dowiedziała, od razu przybiegła do miejsca zdarzenia

Obiecał, że jej nigdy nie zostawi

Ale teraz już nie ma to znaczenia

On nie żyje

Dziewczyna stała, co chwilę wycierając swoje łzy, a gdy się trochę uspokoiła

Kucnęła przy nim, patrząc na swoje dłonie

— Mówiłeś, że mnie nie zostawisz cholerny kłamco — Przytuliła się do bladego ciała 

Wiatr, który nie był wyczuwalny, zaczął kołysać włosami czternastolatki

I tak oto zakończyło się nasze ostatnie spotkanie

Ostatnie spotkanieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz