1 Hermiona

7 0 0
                                    

-Hermiono...- Usłyszałam cichy głos przy moim lewym uchu.

-Mhm..?- Mruknęłam wyplątując się z miękkiego, różowego koca, którym ktoś mnie owinął kiedy spałam.

-Musimy porozmawiać...-Szepnął Ron, a ja spojrzałam w jego błękitne tęczówki, i zastanawiając się o co może chodzić, kiedy nagle uświadomiłam sobie że ja też musiałam mu coś powiedzieć.

-Tak, musimy - przytaknęłam, na co Ron, początkowo zaskoczony, odpowiedział delikatnym uśmiechem, który jedna szybko zszedł z jego twarzy na widok mojej surowej miny. Pociągnął mnie delikatnie za nadgarstek i zaprowadził do drzwi prowadzących na zewnątrz, gdzie zatrzymaliśmy się aby ubrać buty i kurtki. Po chwili staliśmy na dworze patrząc sobie w oczy. Czekałam aż się odezwie, ale on milczał, więc postanowiłam, że to ja zagaję rozmowę.

-No więc?- Zapytałam

-Co no więc?- Odpowiedział pytaniem na pytanie.

-Po co mnie tu przyprowadziłeś?- Widziałam że się stresuje.

- Ja... Ostatnio dużo myślałem... O nas... W sensie o naszym związku... i... ja chyba...- Wydukał Ron, teraz już naprawdę zestresowany.

-Nie czujesz już tego? -Zapytałam, mając nadzieję na odpowiedź twierdzącą, bo naprawdę nie chciałam ranić jego uczuć.

-Eee...No...-Odpowiedział.

-Ja też- Powiedziałam.

.-Więc to koniec... tak?- Spytał niepewnie.

-Tak to koniec.- Wypowiedziałam te słowa mocno i pewnie żeby przekonać samą siebie, że to naprawdę koniec. Koniec naszego związku.

-No to może... wrócimy do środka?- Zaproponował, na co z chęcią przytaknęłam, bo zaczęłam już marznąć.



Tego wieczoru nie mogłam zasnąć. Wciąż myślałam o tym co się dziś się wydarzyło. Co jeśli to był błąd?
Może za kilka dni wszystko by się ułożyło, i znowu byliby razem tak szczęśliwi jak kilka tygodni temu? Ale Ron też chciał zerwać. Czemu chciał zerwać? Co jeśli teraz ją znienawidzi? A Harry stanie po jego stronie i zostanie całkiem sama? Takie przemyślenia nękały mnie, dopóki nie zasnęłam około 3 w nocy.


Rano obudził mnie mój budzik, który szybko wyłączyłam bo po niespełna 4,5 h, dalej chciało mi się spać, więc zamknęłam oczy i po chwili już spałam.

Obudził mnie straszny łoskot. Poderwałam się z łóżka i zobaczyłam że nie jestem sama w moim pokoju. Byli w nim oprócz mnie też Harry, Ginny i Ron.

-Ron! Nie tłucz się tak!- Krzyknęła Ginny- O cześć Herimono

-Hej- przywitałam się wstając z łóżka - Która godzina?

- 12- odpowiedział Harry, odsuwając zasłony.

-Która?!- Wykrzyknęłam. Jak ja mogłam spać do
12?! Podbiegłam do komody w której trzymałam ubrania. Wyciągnęłam biały podkoszulek, jasno różowy sweter oraz szerokie, czarne spodnie i pobiegłam do łazienki aby się ubrać i uczesać. Po 15 minutach zbiegłam na dół gdzie po kuchni krzątała się pani Weasley.

-Dzień dobry kochana- Powitała mnie mama Rona.

-Dzień dobry- Odpowiedziałam i skierowałam się do salonu, gdzie siedzieli moi przyjaciele.

-Ostatnio tak sobie myślałam - Zagadałam - Że może... Pogodzilibyśmy się z ślizgonami?

-Hermiono czy ty dobrze się czujesz?- Zapytał Ron z udawaną troską

-Ja nie żartuję, Ron- Skarciłam go- Przecież teraz, po wojnie, gdy nie ma Voldemorta...

-Oni chcieli nas ZAMORDOWAĆ. ZAMORDOWAĆ. I to jeszcze kilka miesięcy temu!- Warknął mój ex chłopak.

-Ale przecież mogli się zmienić- Próbowałam go przekonać

- Hermiono, to są ŚMIERCIOŻERCY!- Krzyknął Ron

-Och, daj spokój, przecież Sam-Wiesz-Kto nie żyje. Harry go zabił.- Żachnęła się Ginny- Ja tam się zgadzam z Hermioną.

-Serio?! Ty też?!- Powiedział z wyrzutem- Czego wy nie rozumiecie? Oni są po prostu źli.

-Harry, a ty co o tym myślisz?- Ginny spróbowała włączyć swojego chłopaka do rozmowy.

-No nie wiem.- Mruknął nieprzekonany Harry- Oni rzeczywiście chcieli nas zabić.

Westchnęłam głęboko, zirytowana negatywnym nastawieniem chłopaków.

-Przynajmniej to rozważcie, okej?- spytałam z nadzieją, że może jak na tym pomyślą, na spokojnie, to zrozumieją, że jej pomysł jest genialny.

-Dobrze, pomyślimy- powiedział Harry z lekko nieobecną miną.

-A ty, Ron?- Spojrzałam w stronę brata Ginny. Nie odpowiedział, tylko kiwnął ponuro głową z naburmuszoną miną.


Przez kolejne kilka dni niewiele rozmawialiśmy o moim pomyśle. Parę razy próbowałam o to zagadać chłopaków, ale za każdym razem zbywali mnie, coraz bardziej zirytowani, mówiąc że "dalej myślą". Jednak tydzień później, kiedy znów zapytała czy już się zdecydowali, Ron wybuchnął.

-TAK ZDECYDOWALIŚMY SIĘ. Byliśmy od początku zdecydowani. Twój pomysł jest fatalny!

-C-co..?- Zapytałam- Czemu mi nie powiedzieliście..?

-Mówiłem od początku że jest okropny!- Krzyknął

-A-ale powiedzieliście... że pomyślicie...- Wyszeptałam, a łzy stanęły mi w oczach

-Żebyś dała nam spokój!- Wrzasnął patrząc na mnie ze złością. Teraz już rozryczałam się na całego. Wybiegłam z salonu, pobiegłam do swojego pokoju i zamknęłam się na klucz. Płakałam jeszcze z 5 minut, aż się uspokoiłam. Kiedy później o tym myślałam, uznałam że niepotrzebnie aż tak się poryczałam, ale no cóż. Mówi się trudno.

Po około pół godziny do mojego pokoju przyszedł Harry.

-Przepraszam, Hermiono- Powiedział - Ja nie uważam że twój pomysł jest fatalny. Jest... jest naprawdę dobry no i... moglibyśmy spróbować pogodzić się ze ślizgonami.

Rzuciłam się na niego i przytuliłam go z całych sił. Kiedy usłyszałam te słowa, poczułam taką ulgę, jakiej nie czułam od dawna. Harry dalej mnie lubił i to było najważniejsze. Tylko... nagle ogarnęły mnie wątpliwości. Co z Ronem? Czy on też dalej mnie lubił? Powoli odsunęłam się od Harrego

-To ja już może pójdę- Powiedział wybraniec, na co kiwnęłam głową a on wyszedł.


Przez resztę dnia siedziałam w swoim pokoju czytając książkę, około 7 wieczorem zostałam zawołana na kolację, którą zjadłam bardzo szybko, a później wróciłam do swojego pokoju, gdzie chciałam położyć się spać, ale nagle wszedł Ron.

-Hej...- Mruknął przyglądając się uważnie deskom podłogi

-Cześć- Warknęłam, zirytowana że przychodzi tu akurat teraz, gdy miałam zasypiać.

-Ja... Chciałem przeprosić... nie powiniennem tak krzyczeć... Przepraszam- Powiedział, tym razem patrząc na mnie. A ja rzuciłam mu się w ramiona z radości. Na co on nieco zaskoczony, odwzajemnił uścisk.


Hej! To moje pierwsze ff, więc nie będzie jakieś wybitne, ale mam nadzieję że się spodoba :)

Autorka

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 22, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Harry Potter|Po wojnie|fanfictionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz