ROZDZIAŁ 6

281 20 6
                                    

CHUUYA

Kiedy wstałem rano, nikogo nie było ze mną w łóżku. Podniosłem się i spojrzałem na futon. Odkryłem kołdrę, ale zobaczyłem tam tylko stos poduszek. Dazaia nie było też tam. Wtedy poszedłem sprawdzić do salonu, kuchni, łazienki i innych pomieszczeń, ale nie znalazłem go także tam. Na moim biurku leżała koperta z dużym napisem „Dla Chuuyi".
Podniosłem ją, rozerwałem, otworzyłem kartkę i zacząłem czytać.

 Podniosłem ją, rozerwałem, otworzyłem kartkę i zacząłem czytać

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Nie wierze. To nie może być prawda! - myślałem. Przecież jak on mógł tak.. po prostu mnie zostawić.

Przeczytałem go jeszcze raz. Napisał, że pewnie leży już pod najbliższym mostem. Może uda mi się go jeszcze powstrzymać! Szybko ubrałem płaszcz i nie oglądając się za siebie, pobiegłem do mostu, który leżał najbliżej budynku Portowej Mafii. Jeszcze nie byłem na nim, a już zauważyłem gromadzące się tam wozy policyjne i karetkę. Czyli jednak. Szybko do nich podbiegłem.

— Co się stało? - zapytałem przestraszony. - Czy on.. żyje?

— Niestety, ale przybyliśmy za późno - odpowiedział jeden z policjantów. Wtedy się załamałem. Położyłem głowę między kolana. Zaczęły mi się trząść ręce.

— Mogłeś mówić wcześniej.. - powiedziałem do Dazaia, który pewnie jest już w swoim ukochanym niebie..

「 Partners in crime 」 15! SoukokuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz