Spotkanie

16 1 0
                                    

Dream pov's

Postanowiłem wybrać się do parku w deszczowy dzień ponieważ kocham deszcz.

Ubrałem beżowy sweter i luźne spodnie.

Założyłem słuchawki puściłem Roslyn - Bon lver St. Vincent. i wyruszyłem do parku. Podróż mijała mi spokojnie.

Gdy dotarłem usiadłem na ławce czytając książkę. Gdy skończyłem poszedłem przejść się po parku.

Gdy tak chodziłem napotkałem niższego przemoczonego bruneta.

Postanowiłem zapytać czy wszystko dobrze.

Dream:Cześć! Czy wystko dobrze?

Brunet:Beznadziejnie  dziewczyna ze mną zerwała i nie mam gdzie się podziać nie mam tutaj zbytnio znajomych a rodzice mieszkają w innym mieście.

Dream:Mogę cię na jakiś czas przenocować jeśli chcesz?

Brunet: Jeżeli byś mogł...A tak w ogóle to jestem George!

Dream: Ooo George to bardzo ładne imię! Ja jestem Clay ale wolę jak mówi się do mnie Dream.

Dream:to chodźmy już!

George:Okej.

Taki krótszy rozdział mam nadzieję że spodoba wam się!

Dzienna dawka wsparcia!

pamietajcie kochani ze kazdy jest wspaniały.
zaakceptujcie siebie a chociaż zacznijcie!
każdy jest wyjątkowy na swój sposób.
jeżeli ktoś potrzebuje się wygadać możecie do mnie napisać lub coś a ja wam mogę pomóc!
kocham was! <3

Gwiazdeczka? :>

179 słów.

Klucz do serca || DNFOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz