prolog

19 0 0
                                    

Słońce schodziło za horyzont, malując niebo nad Rangerville odcieniami różu i pomarańczu. Powietrze było ciężkie, typowe dla teksańskich wieczorów, ale Audrey uwielbiała ten moment dnia. To był czas, kiedy cisza okrywała więc jak miękki koc, a wspomnienia z przeszłości wracały do niej z większą mocą niż zwykle.

W wieku dwudziestu lat wciąż nosiła w sobie obrazy minionych lat; zapach lasu po burzy, wspomnienie śmiechu niosącego się nad pobliskim jeziorem, czy bicie jej serca, kiedy pierwszy raz zakochała się bez pamięci. Choć od tamtych chwil minęło już kilka lat, wydawały się one żywe, jakby wydarzyły się wczoraj. Audrey wiedziała, że jej historia, pełna szczęścia i łez, wciąż tkwiła w cieniu małego domku na końcu wsi.

Niektóre wspomnienia były jak ciepły dotyk, inne jak rysa na szkle, której nie da się naprawić. Mimo to wracała do nich każdego wieczoru. - Do Samuela, Daisy, Mike'a, Jess i Belli. Do ich sekretnych wypadów, dramatów i miłości, która wtedy wydawała się jedyną rzeczą, jaka miała znaczenie.

Nie wiedziała jeszcze, że tej nocy powróci coś więcej niż wspomnienia.

(Un)ExpectedOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz