To dopiero początek

40 1 0
                                    

Rozdział 1
- Patrzyłem na jej martwe ciało i nie mogłem powstrzymać łez..

-.....

To będzie opowieść i tym jak zginęłam spokojnie, ta historia się tak nie zaczyna.
Ale od początku.

Jestem zwykłą dziewczyną o jasnych blond włosach i mocno niebieskich oczach. Przez długi czas z powodu mojego wilczego pochodzenia nie mogłam chodzić do szkoły i byłam na nauczaniu domowym. Jednak wreszcie mój wujek zgodził się żebym rozpoczęła naukę w szkole magi i czarodziejstwa a mam na myśli Hogwart.
Jedynymi osobami wiedzącymi o mojej tajemnicy byli Wesleyowie.

Wreszcie zjawiłam się na ulicy pokątnej z Ginny moją najlepsza przyjaciółką. Przechodziłyśmy się długo po ulicy szukając książki nie mogłam ukryć że byłam podekscytowana tym że wreszcie moje marzenie się spełni. Razem weszłyśmy do trzech mioteł usiadłyśmy i zamówiłyśmy kremowe piwo. Więc stwierdziłam że to idealny pomysł żeby wypytać ją o wszystko.
- Ginny opowiesz mi jak jest w hogwarcie? Albo nie powiedz mi czy Harry jest na prawdę tym wybrańcem?
Spojrzała na mnie z uśmiechem widać było że coś ją zawstydziło.
- Ym..  jakby..
nie zdążyła dokończyć bo nagle ktoś jej przerwał
- jasne że jest
Był to dosyć wysoki blondyn z niebieskimi oczami. Był ubrany w garnitur a na jego twarzy widniał szelmowski uśmiech. Zdziwiło mnie jego zachowanie. Nagle chłopak dosiadł się do naszego stolika
- cześć jestem Draco
- co ty tu robisz?
Zapytała zaszokowana Ginny, widać było że nie jest chętna do rozmowy z nim.
- przyszedłem pogadać
Chłopak położył nogi na stole a ręce zarzucił za głowę. Puszczając mi oczko. Popatrzyłam na niego w szoku, widać było że jest bardzo pewny siebie. Jego maniery mówiły same za siebie.
- a myślisz że my chcemy z tobą gadać?. nie bądź taki pewny siebie.
Powiedziałam ostro, ale widać było że go to wogule nie ruszyło bo po chwili odpowiedział.
- No nieźle, widzę że panienka ma humorek.
Zaśmiał się pod nosem.
- masz jakiś problem ?
Zapytałam już spokojniej mimo iż chłopak doprowadzał mnie do szału. Ginny widziała to ale nie reagowała najwidoczniej, stwierdziła że dam sobie radę albo że nie będzie się wtrącać.
- Nigdy wcześniej cię tu nie widziałem, z kąt się tu wzięłaś?
Powiedział z zaciekawieniem patrząc cały czas na mnie, nie spuszczając ze mnie wzroku, co trochę mnie zawstydzało.
- po prostu jestem tu nowa, taka nijaka
Odwróciłam wzrok bo nie mogłam wytrzymać tej presji jaką na mnie wywierał.
- po prostu jesteś wyjątkowa
Spojrzał na mnie tak że moje cało przeszły ciarki, poczułam jak się rumienie. Dziwiło mnie to jak zareagowałam na jego słowa.
Nic więcej nie mówiąc chłopak wstał i poszedł. Dopiłyśmy piwo kremowe i stwierdziliśmy że nie ma co tyle siedzieć, zaczęłyśmy się zbierać.
Gdy już miałyśmy wychodzić jakiś chłopak złapał Ginny za ramie.
- Ginny stój!
Krzykną, dziewczyna stanęła patrząc na niego pytająco. Poznałam go po twarzy to był Harry Potter w proroku codziennym często o nim pisali. Widać było że jest zdezorientowany moją obecnością.
- kim ona jest?- Powiedział nerwowo.
- ona jest moją przyjaciółką
spokojnie powiedziała dziewczyna wskazując na mnie. Popatrzył na mnie z niechęcią, omiótł mnie wzrokiem z dołu do góry. Zastanawiałam się czemu tak dziwnie na mnie patrzy.
- nigdy cię tu nie widziałem, wyglądasz podejrzanie
Już miałam zareagować ale w tem.
Draco zasłonił mnie plecami patrząc na niego z niechęcią. Widać było że nie są przyjaciółmi.
- zjeżdżaj Potter - powiedział z wkurzonym wyrazem w twarzy.
- O co ci chodzi Malfoy ?
- Zostaw ją w spokoju
Popatrzył na niego groźnie. Harry jakby nie wzruszony się zaśmiał.
- ci cię tak bawi.
- To jak bardzo jesteś głupi. - uśmiechną się z pewnością siebie.
- uważaj na słowa
- Bo co?
- Bo będziesz miał przesrane.
Powiedział blondyn. Widać było że wystraszył tym Harrego, który odrazu poszedł do swojego stolika. Draco odwrócił się w naszą stronę.
- co za kretyn.. - powiedział uśmiechając się
- Racja.. - przyznałam z uśmiechem.
Spojrzałam mu w oczy, on zrobił to samo. Poczułam jakby na chwile zatrzymał się czas, nie wiedziałam dlaczego ale czułam że coś łączy mnie z tym chłopakiem. Może to było tylko wrażenie..? Po chwili blondyn przerwał ciszę między nami.
- No to wracam do mojego stolika- podniósł rękę w geście pożegnana.
- jasne dzięki za pomoc. - uśmiechnęłam się lekko zawstydzona.

,,Pod Władzą"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz