Błogość w niewiedzy?

4 2 0
                                    

Znużony samotnością

Sfrustrowany bezradnością

Oczy nie chcą się poddać zmęczeniu

Kroczę drogą ku cierpieniu

Czy nie znając czułości lepiej bym się czuł?

Nie dźwigał ciężaru jej braku niczym juczny wół

Niestety wiem jakie to miłe

Jaka to euforia że wiesz że to ciepło na sercu jest prawdziwe

Jak kochać całym sobą

Po co dawać tylko cząstkę siebie z nieodpowiednią osobą

Niektórzy nie odnajdą miłości takie jest moje zdanie

Świadomość że pewnie należę do tych osób jest jak sztyletu w serce wkładanie

Nie istotne jak to mówić polubiłem

Pewnego dnia powiem że się z tym pogodziłem

No właśnie pewnego dnia ale nie w chwili obecnej

Nadal naiwnie chce tej emocji niecnej

Miłość uskrzydla albo dobija

Ewentualnie z powiększaniem pustki się sprawnie uwija

Drobne gesty zaufanie ciepło przytulenia

Zmieniają najgorszy dzień w dobry w oka mgnienia

Dywagacje i westchnienia

Istota mojego żałosnego istnienia

Szczery uśmiech w mej pamięci zanika powoli

Kiedyś mnie całkowicie emocjonalnie rozpierdoli

Miłość wyciąga z nas co najlepsze

Szkoda że ja wszystko spieprze

Ja na to nie zasługuje i nie zapowiada się by się to zmieniło

I tak w moim przypadku z miłości nic dobrego się nie zrodziło

Jedynie blizny na psychice zostawiło

We własnych oczach potępiło

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Sep 03, 2023 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Błogość w niewiedzy?Where stories live. Discover now