Kolejne

5 3 0
                                    

Kolejna relacja na mych oczach umiera

Już nawet na płacz mi się nie zbiera

Przewidywalne zakończenie

Ktoś zrzuca mojej obecności brzemię

Powinienem być przyzwyczajony

Nie pierwszy raz przecież jestem porzucony

Mimo to wzdycham smutny

W samoocenie jestem dla siebie okrutny

Ciągle nadaje innym znaczenie duże

Własnym idiotyzmem się nuże

Odchodzą przychodzą i w kółko to samo

Moje znaczenie niezmiennie zerowe pozostało

Myślę że tym razem to co innego

Że w końcu jest promyk słońca w pochmurnych kolejach losu mego

Kolejne rozczarowanie

Pesymizmowi racji przyznanie

No cóż uroki mojej osoby

A wykonalne zrzucić mych wad okowy

Mimo to w każdej relacji się staram i odsłaniam

Potem gdy już ich nie ma tylko siebie za to łajam

Niemożliwe obwiniać dla mnie kogoś

Absurdów we mnie cała mnogość

Logika i fakty nawet innych opinie

A ja i tak wbrew wszystkiemu siebie winie

Nie istotne to w sumie

Przecież i tak siebie bardzo nie lubię

Kolejne rozczarowania i ból

To odpowiedni dla mnie krój

Wszystko przemija takie jest życie

Nawet gdy rani nas to niesamowicie

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Sep 04, 2023 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

KolejneWhere stories live. Discover now