Adeline weszła szybkim krokiem do sali. W pomieszczeniu nie było jeszcze nikogo, poza wysoką kobietą podpierającą się o biurko profesorskie.
-Dzień dobry!- powiedziała lekko zachrypniętym głosem. Kobieta przy biurku nawet nie odwróciła głowy pozostawiając dziewczynę w niezręcznej ciszy. Adeline prędko usiadła na tyle daleko, by moc rozmawiać lecz na tyle blisko by słyszeć panią profesor. Chwilę potem zeszła się reszta studentów, a profesor zaczęła swoj wykład.
-Nazywam się Daphne i miło mi was poznać. W tym roku będę wykładać na waszej uczelni. Wyjmijcie zeszyty, długopisy i zaczniemy nasz wykład. Prezentacje będę wam wysyłać.- powiedziała kobieta.
Przez cały wykład Adeline siedziała w pełnym skupieniu. Jej notatki były wyjątkowo pełne i czytelne. Gdy wykład się skończył, dziewczyna nie była w stanie uwierzyć, ze tyle z niego wyniosła.
Idąc korytarzem budynku, przypadkowo wbiegła na panią Daphne. Rozlała jej kawę po czarnej koszuli.
-Przepraszam panią profesor!- powiedziała nisko kłaniając się w pasie. Korytarz był cały opustoszały. Były to już godziny po lekcyjne. Pani profesor spojrzała na nią z góry, lecz uśmiechnęła się.
-Nic się nie stało kochanie. Pomożesz mi się tego pozbyć?- zapytała. Adeline cała stała się czerwona.
-J-jak mam pani pomóc?!- wydusiła z siebie.
-Zdejmij ją ze mnie.- powiedziała stanowczo.
Adeline nie wiedziała co zrobić. Pod irytowania nauczycielka złapała dziewczynę za dłoń i zaprowadziła do sali.
-Zdejmuj.- powtórzyła
Adeline patrzyła przerażona. Kobieta widząc strach w oczach uczennicy, złapała ją ponownie za dłoń i naprowadziła na guzik.
-Rozepnij- powiedziała szeptem do jej ucha, opierając się o biurko. Gdy Adeline rozpięła jej koszulę, spojrzała się prosto w oczy kobiety. Daphne ruszyla aby ją pocałować, wtedy...-Adeline! Wstawaj! Już koniec wykładów, możesz isc do domu- powiedział Kai. Dziewczyna podniosła wzrok i zobaczyła wychodzących studentów. Szybko zebrała książki i wyszła z sali. Szybko pożegnała się z Kaiem i podziękowała za obudzenie jej, po czym szybko zaczęła biec do domu. Rzuciła się na łóżko.
-Co to był za sen?!- pomyślała.
-Ale ładnie wyglądała... Adeline! Otrząśnij się! O czym ty myślisz?- zapytała się już na głos.
-Chyba mi się podoba...- dokończyła.
