Spotkanie w niebie

171 6 1
                                    


Jezus zawsze nienawidził hałaśliwego Nieba z jego ostrożnymi, krzywymi chmurami. Było to miejsce, w którym czuł się senny.


Był wspaniałym, śmierdzącym pijakiem wina z przystojnym kutasem i wilgotnymi jądrami. Przyjaciele postrzegali go jako miłego, obfitego anioła. Raz nawet pomógł zdenerwowanemu staruszkowi przejść przez ulicę. Takim był człowiekiem.


Jezus podszedł do okna i rozmyślał o słonecznym otoczeniu. Słońce świeciło jak pływające łódką małpy.Wtedy zobaczył coś w oddali, a raczej kogoś. Była to postać Judasza. Judasz był rozkosznym bogiem z wysokim kutasem i owłosionymi jądrami.Jezus przełknął ślinę. 


Nie był przygotowany na Judasza.

Kiedy Jezus wyszedł na zewnątrz, a Judasz podszedł bliżej, dostrzegł okrutny błysk w jego oku.„Jestem tutaj, bo chcę kod do Wi-Fi" – ryknął Judasz godnym podziwu tonem. Uderzył pięścią w pierś Jezusa z siłą 7354 żab. 


„Kocham Cię, Jezu".

Jezus obejrzał się, jeszcze bardziej błyszczący i wciąż dotykając miękkiego krzyża. „Judaszu, podziwiam twoje brwi" – ​​odpowiedział.Patrzyli na siebie ze zmartwionymi uczuciami, jak dwa przystojne, puste w środku chomiki przybywające na bardzo podły pogrzeb, na którym w tle grała muzyka jazzowa, a dwóch uroczych wujków szło w takt.


Nagle Judasz rzucił się do przodu i próbował uderzyć Jezusa w twarz. Jezus szybko chwycił miękki krzyż i opuścił go na czaszkę Judasza.Wysoki kutas Judasza drżał, a jego owłosione jądra kołysały się. Wyglądał na wściekłego, jego ciało było surowe jak muskularny, przewiewny banan.Następnie wydał z siebie przeraźliwy jęk i upadł na ziemię. Chwilę później Judasz już nie żył.


Jezus wrócił do środka i przygotował sobie kieliszek dobrego wina.

KONIEC.

Judasz, zdrajca czy przyjaciel?  |  Jezus x Judasz  |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz