Drogie Czytelniczki, drodzy Czytelnicy!
W trosce o Was informujemy, że w książce pojawiają się wątki takie jak przemoc, które mogą być nieodpowiednie dla osób wrażliwych bądź tych, które przeżyły traumę. Zalecamy ostrożność przy lekturze.
Pamiętajcie – jeśli zmagacie się z problemami, trudnym czasem, smutkiem, porozmawiajcie o tym z kimś bliskim lub zgłoście się po pomoc do specjalistów.
CHASE
Manchester, rok 2002
Patrzę na kredki i zastanawiam się, którą wybrać. Narysowałem już słońce, drzewo i trawę. Teraz chciałbym na przykład psa. Psy są super! Niedawno zapytałem cioci, czy moglibyśmy jednego zaadoptować, ale się nie zgodziła. Szkoda. Może kiedyś zmieni zdanie.
— Proszę! — mówię, bo ktoś puka do drzwi.
Biorę do ręki czarną kredkę.
— Co robisz, synku? — pyta babcia, a po chwili stawia na moimbiurku kubek z mlekiem i siada na krześle obok mnie. — O! Jak ładnie. — Dziękuję. Ale teraz bądź cicho.
Wysuwam język, żeby się skupić. Powoli rysuję ucho, a później pysz-czek. Niedawno Jojo nauczyła mnie rysować zwierzęta. Na początku trochę mi nie wychodziło i się złościłem, ale teraz jest lepiej. W przy- szłości chciałbym być rysownikiem. Ciocia mówi, że jeśli tego pragnę, muszę dużo ćwiczyć.
Uśmiecham się do siebie, kiedy udaje mi się narysować psa. Jest ładny. Ma fajne łapy.
— Chase? — Babcia znowu się odzywa, kiedy zaczynam go kolorować. — Hm? — Powoli przejeżdżam kredką, żeby nie wyjść za linię.
— Nie uważasz, że słońce powinno być żółte?
Zatrzymuję się i marszczę brwi.— A nie może być granatowe? To tak, jakby było za burzowymi chmurami.
— Drzewo i trawa też są za chmurami?
— Przecież są zielone, patrz. — Pokazuję palcem na obie te rzeczy. — Masz rację, ale są bardzo ciemne. — Uśmiecha się. — Powinieneśużywać więcej wesołych barw, a nie tylko szarych, czarnych i granato- wych, bo to smutne kolory. Na ich tle twój piesek wygląda na nieszczę-śliwego, kochanie.
Zaciskam usta i jeszcze przez chwilę przyglądam się rysunkowi. Bio- rę znowu do ręki czarną kredkę i koloruję zwierzaka. Babcia nie mówi już nic więcej. Całuje mnie w głowę, a później wychodzi. Słyszę, że robi coś w kuchni. Chyba gotuje.
Kończę swój rysunek, a kiedy stwierdzam, że jest taki, jak chciałem, chowam go do szuflady.
Z misiem pod pachą kładę się na łóżku. Przewracam się na lewy bok i ustawiam Terry'ego naprzeciwko swojej twarzy. Lubię jego oczy. Są trochę śmieszne, ale ciocia mówi, że dzięki temu jest wyjątkowy.
Przejeżdżam palcami po głowie pluszaka. Wzdrygam się, gdy rękaw bluzy ociera się o zaczerwieniony nadgarstek. Ostatnio znowu byłem niegrzeczny i Thomas musiał mnie ukarać. Bardzo bolało. To dlatego słońce, drzewa i trawa były smutne.
Bo mi też jest trochę smutno.
CZYTASZ
IGNITER - SPARK z perspektywy Chase'a Shawa
RomanceKsiążka SPARK pisana z perspektywy Chase'a i innych bohaterów. IGNITER zawiera spojlery pierwszej części trylogii, dlatego w pierwszej kolejności polecam się zapoznać ze SPARK - Nie możesz mnie ochronić przed całym złem tego świata. - To nie znaczy...