02. "Podlotkowe eskapady i marzenia ciąg dalszy"

35 0 12
                                    

POLSKA, 6 LAT WCZEŚNIEJ.

— Mówię Ci, patrzył się na mnie.

— Ale kto?

— No Podlotek!

— Jezu, Rosita weź już skończ. On ma dopiero 16 lat. Co on może wiedzieć o kobiecych potrzebach? — Elena pokręciła głową, wzrok mając utkwiony w telefonie. Ten temat drażnił ją niesamowicie ale postanowiła zachować zimną krew.

— Kogo potrzebach? Jakie potrzeby? — zaćwierkotała Blanca, dołączając do nich z uśmiechem przyklejonym do jej pięknie umalowanej twarzy.

— Seksualnych. A tak dokładniej to moich.

— Niech zgadnę...

— Lepiej nie. — przerwała jej Elena. — Gdzie Carlita? Miała mi dać spisać matmę.

— Chyba w kiblu z Pilar. Słyszałam, że wuefista do niej zagadał.

Czemu dowiadywała się o tym jako ostatnia?  I od kiedy geje zagadują do dziewczyn? Zwłaszcza nauczyciele?

Wstała zostawiając tamte dwie że sobą by mogły się oddać fantazjom o czarnych skarpetkach i tatuażach podczas gdy ona zaczęła zmierzać w kierunku damskiej toalety gdy wte5m drogę zagrodził jej trzecio klasista. Wywróciła oczami przepychając się przez grupkę chłopaków i nie zważając na ich zwierzęce odgłosy ruszyła dalej.

Ot gang patusów, nic wielkiego.

Carlita wyszła zza rogu cała rozpromieniona ale jak tylko zobaczyła El, jej uśmiech się poszerzył.

— Wiesz?

— Wiem. Jako ostatnia. Znowu. — wytknęła.

— Powiedział, że jestem przykładną uczennicą. — Carlita zakręciła sobie pasmo włosów na palcu.

— A tak naprawdę zapytał się gdzie jest sala od fizyki. — dopowiedziała za nią Pilar, stając obok ze słuchawkami na uszach. Diaz strzeliła jej spojrzenie w stylu 'serio? musiałaś mi niszczyć marzenia?' a potem szybko dodała:

— W każdym razie teraz już zna moje imię.

— Fajnie. — oceniła brunetka wkładając dłonie do jej jasnych jeansów. — Dasz mi tą matmę?

Zadania domowe z matematyki zawsze uważała za dno. Nigdy ich nie robiła a nawet kiedy już do nich siadała, jej chęci do wszystkiego szybko ulatywały jak powietrze z balonu.

Elena najzwyczajniej w świecie nienawidziła matematyki gdyż ta od zawsze sprawiała jej problemy. Większe niż rodzina czy niektórzy znajomi bo to właśnie od niej zależała jej przyszłość oraz aprobata matki.

Lekcja zaczęła się planowo ale zanim Elena wróciła do klasy, wpadał po drodze na Kędziora który -- oczywyście udając, że jej nigdy wcześniej nie widział -- pobiegł do swojej klasy patusów.

Brunetka pokręciła głową i zamknęła za sobą drzwi od sali 117, gotowa na kolejne 45 minut swojego małego piekła.

***

Wszystko co musicie wiedzieć o Podlotku:

Wysoki, ładny (tylko według Rosity), drugoklasista. Jego matka pracuje w szkole ale traktuje go tak jak resztę uczniów. Rosa jednak szybko przeszła przez ten schemat i odkryła, że ten oto osobnik wcale nie jest taki grzeczny i potulny jak się wydaje. A potwierdza to chociażby rozjebana kanapa w sklepiku.

𝐉𝐀 𝐂𝐈𝐄 𝐊𝐎𝐂𝐇𝐀𝐌 𝐀 𝐓𝐘 Ś𝐏𝐈𝐒𝐙 ─── meksykOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz