FILIPByła Niedziela, siedziałem u siebie w pokoju, jak zwykle się nudziłem i czekałem aż grupa moich znajomych: Krystian, Amelia i Laura napiszą do mnie w pytaniu czy zagram z nimi w Minecraft. Patrzyłem się w sufit i myślałem nad wszystkim, nad moimi relacjami z przyjaciółmi oraz nad szkołą, chodź w sumie szkołą zaczęła być mi obojętna z racji iż niedługo koniec 8 klasy i zaczynamy wakacje. Jestem już po egzaminach i myślę że poszły mi w miarę w porządku chyba że chodzi o Angielski to będzie trochę gorzej.
Po jakiś 10 minutach dostałem oczekiwane powiadomienie z Discorda o treści "Gramy?" Którą wysłała Amelia. Więc podszedłem do komputera, usiadłem na krześle i założyłem słuchawki. Wszedłem na połączenie głosowe które miało już minutę, lecz byłem na nim tylko ja i Krystian mimo że Amelia napisała pierwsza z pytaniem. Więc włączyłem Mikrofon i się odezwałem.
Hej - odezwałem się włączając w tle Minecrafta.
Siema - odezwał się po krótkiej chwili Krystian - będziesz jutro w szkole??
Raczej Tak - No tak.. racja, jutro szkoła. Chociaż tyle że już nie ma sprawdzianów i kartkówek z racji na koniec roku - A ty? Będziesz?
Oczywiście. - powiedział Krystian po czym zapadła cisza.
Dołączyłem na serwer na który dołączył również po chwili Krystian. Laura pewnie nie będzie z nami grać, bardzo często nie może z nami grać przez to jakich ma rodziców. A Amelia ? Sama zaproponowała wspólne granie a teraz się nie odzywa. Po chwili usłyszałem ponownie głos Krystiana
Amelia mi napisała na prywatnym że jednak nie gra - powiedział
A no dobra to w takim razie.. - zdanie przerwał mi Krystian
Chcesz wyjść i pograć w piłkę? - powiedział Krystian jak zwykle pełen energii - jeśli mama ci pozwoli oczywiście
W Sumie czemu nie? - mogę iść skoro tak czy tak dziś nic nie robię. - to pójdę zapytać się mamy - powiedziałem po czym się rozłączyłem.
Wyłączyłem Discorda po czym komputer, ściągnąłem słuchawki po czym wstałem z siedzenia. Wziąłem telefon i sprawdziłem na nim godzinę, była 14:34. Myślę że mama jeszcze pozwoli mi wyjść, przecież jeszcze jest jasno prawda? Włożyłem telefon do kieszeni i skierowałem się ku wyjścia z pokoju. Zamknąłem za sobą drzwi żeby mojej siostrze nie przyszło do głowy wchodzenie do mojego pokoju. Skierowałem się do salonu gdzie siedziała moja mama, gdy przekroczyłem próg pomieszczenia ta na mnie spojrzała. Podszedłem do niej i zacząłem pierwszy konwersacje.
Mamo mogę iść na boisko szkolne? - popatrzyłem na matkę pytająco.
Z kim? - Zmierzyła mnie wzrokiem.
Z Krystianem i pewnie ktoś jeszcze przyjdzie. - Powiedziałem po czym spojrzałem w podłogę
W porządku, idź. - powiedziała po czym kontynuowała oglądanie jakiegoś serialu w telewizji.
Wyszedłem z salonu i skierowałem się z powrotem do mojego pokoju, wziąłem portfel po czym ubrałem buty i poszłem do wyjścia z domu. Wziąłem klucze i wyszedłem z domu. Nie miałem aż tak długiej drogi na boisko, więc bez problemu dotrę tam a 10 minut, innego wyjścia tak czy tak nie mam, z pod mojego domu nie ma autobusu, to zwykła wąska ulica. Założyłem moje czarne słuchawki JBL i włączyłem jakąś piosenkę z mojej playlisty na spotify. I zacząłem iść w kierunku mojej podstawówki, na dworze było dość ciepło ale nie na tyle by można nazwać to upałem. Szłem tak patrząc przed siebie i słuchając piosenek. Nie minęła chwila - przynajmniej dla mnie - i już byłem pod szkołą. Przekroczyłem bramę i skierowałem się na boisko. Już z odległości mogłem usłyszeć kopanie piłki do nogi i krzyki. Gdy mogłem już zauważyć całkiem boisko widziałem z osób które znałem tylko Krystiana i Kamila, była tam jeszcze 4 innych chłopaków. Zdałem sobie sprawę że jak będę z nimi grać będzie nie równy skład więc stwierdziłem że może sobie odpuszczę. Wszedłem na boisko i pokiwałem chłopakom. Usiadłem z boku na ziemi i ściągnąłem słuchawki, postanowiłem że poczekam aż skończą żeby porozmawiać z Krystianem więc obserwowałem jak grają. Patrzyłem na Krystiana jak co chwile coś wykrzykuje i kopie piłkę, nie skupiałem się zbytnio na tym co krzyczy lecz obserwowałem jego skoordynowane ruchy. Nie mogę skłamać, był całkiem przystojny. Wgapiałem się w niego przez dobre 15 minut aż w końcu skończyli. Krystian odrazu podszedł do mnie lekko zdyszany
Siema stary - powiedział Krystian dysząc podając mi rękę abym wstał - grasz w następnej rundzie?
Raczej nie, widzę że macie równe składy. - wstałem i przywitałem się z nim. - ktoś jeszcze przyjdzie? - spytałem i patrząc na jego usta
Nie, tylko my dzisiaj - Powiedział po czym spojrzał na kolegów co oderwało mój wzrok od jego ust. - idziemy do żabki szybko?
Pewnie czemu nie. - powiedziałem po czym oboje skierowaliśmy się ku wyjściu z terenu szkoły.
Z Krystianem rozmawialiśmy o jakiś nie istotnych rzeczach w drodze do sklepu, obgadywaliśmy osoby z klasy i śmialiśmy się z naszych nauczycieli. Co chwile śmiał się a ja wtedy patrzyłem na niego, miał piękny śmiech. Droga do żabki minęła dość szybko zwłaszcza że czas był spędzany dobrze a w dobrym towarzystwie mijał jeszcze szybciej. Weszliśmy do żabki i skierowaliśmy się odrazu w stronę lodówek z napojami, Krystian wziął do reki małą puszkę zimnej pepsi po czym spojrzał na mnie.
Kupisz mi? Zapomniałem kasy ale ci oddam. - spytał na co ja skiwnołem głową. Wiedziałem o sytuacji domowej Krystiana, nie należał do najbogatszych ale nie przeszkadzało mi to. - dzięki. - powiedział
Spoko. - uśmiechnąłem się i wziąłem puszkę z rąk Krystiana i skierowałem się do kasy
_________________________________
><><><><><><><><><><><><><><><><Japierdole koniec