Powrót uczuć / fartek

1. Uczucia

pov. Fausti

To będzie męczący dzień... muszę jechać na paznokcie, kupić prezent na urodziny córki mojej siostry i ogarnąć wiele dokumentów, ale natchnienie do tego dnia daje mi Bartek. Gdyby ktoś dowiedział się, że kocham Bartka Kubickiego, zapadłabym się pod ziemię. Długo nie chciałam sama sobie tego przyznać ale Świeży, który cały czas shipuje mnie i Bartka dał mi to do zrozumienia. Bartek jest moją tajemnicą, i trochę źle się z tym czuję, wiem że długo nie dam rady ukrywać do niego uczuć ... Wiem Wika zawsze mnie zrozumie, muszę z nią pogadać!

pov. Bartek

Zaraz oszaleję z tą Mają! Ciągnie mnie z jednego do drugiego skepu mimo tego,że ma przy sobie pieniądze cały czas gada ,, Bartuś bo zapomniałam kaski'' albo ''Ojej, pomyliłam torebki i wtej nie mam pieniędzy''. Cały czas tylko wymówki, żebym za nią zapłacił.Zresztą, to ile można chdzić na zakupy? Dwa razy w tygodniu i wydawać 300 złoty? I tak niewiem po co znią jestem, bo od pewnego czasu podoba mi się Fausti i no jakoś tak. Nazywam to ,,powrotę uczuć'' bo jeszcze w czasie T5M podobała mi się, ale byłem z Mają i niechciałem znią zrywać, chociaż teraz miał bym z nią spokuj, gdy nauczyłem się z tym żyć uczucie do Faustynki rozpłyneło się jak szara mgła. Z tych rozmyśleń wyrwała mnie Maja i wołanie mnie. Nawet nie wiem kiedy staneliśmy przy kasie.

M: Bartek, zapłacisz pani?

B:(zero reakcji)

M: Bartek?

B:(nadal nie reaguje)

Sprzedawczyni: Czy państwo to kupią? Stoicie tu pięć minut i blokujecie innym dostęp do kasy.

M:BARTEK!

B:Co?

M:ZAPŁAĆ ZA TO!

B:Bo? Ty tylko wokorzystujesz mnie i moje pieniądze, zastanów się tempa zdziro.- widzi że Maja robi się zła- Dowidzenia- zwraca się do sprzedawczyni.

Sprzedawczyni:Dowidzenia?

pov. Fausti

Gdy załatwiłam wszystko pojechałam do Wiktorii. Zadzwoniłam , a dziewczyna od razu mi otworzyła. Serce biło mi jak szalone.

W:Hejka Fau- od razu została przytulona przez przyjaciółkę

F:Musimy pogadać...

W:Wchodź śmiało, zrobię nam herbatę- po tych słowach Fausti weszła niepewnie i usiadła na kanapie.

Wiktoria parzyła cherbatę, a ja zastanawiałąm się jak jej powiedzieć co cuję do Bartka.

W:Proszę - dziewczyna podała mi cherbatę- A więc, o co chodzi?

F:Długo to ukrywam i sama nie chciałam się do tego przyznać, ale przed tobą nie umiem już dłużej kłamać...

W:Fausti, co chcesz mi przez to powiedzieć?- spytała z niepokojem dziewczyna

F:No bo, podoba mi się ktoś.

W:O matko!- powiedziała już wesoła dziewczyna

F:Ale jest mały problem, on ma dziewczyne...

W:O kogo ci chodzi?

F:Ehhh, Bartek Kubicki- powiedziała nieśmiale

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Dajcie znać jak wam się podoba pierwszy część

Chcielibyście książkę nie o Genzie, bo mam na dwie pomysł?