5.

78 8 2
                                    

Wardega pov
Napisałem do Konopsiego że musimy porozmawiać, jeszcze nie odpisał ,ale mogę się domyślić że nie będzie chciał, lecz ja się nie poddam. W międzyczasie kiedy czekałem na odpowiedź Mikołaja zacząłem montować nowy film ale już po kilku minutach usłyszałem dzwonek telefonu.

Konopskyy: o co chodzi?
Ja: To nie temat na który można gadać przez telefon, możemy się spotkać?
Konopskyy:Gdzie? Jeśli gdzieś wyjdziemy to nas rozpoznają .
Ja: Mogę do ciebie wpaść?
Konopskyy: Bądź u mnie dzisiaj wieczorem.
Ja: Oki :*

No i łatwo teraz muszę bardziej sprecyzować mój plan na wszelki wypadek gdyby coś poszło nie tak.
Po jakimś czasie zacząłem się ubierać, odpaliłem samochód i pojechałem pod adres który wcześniej wysłał mi Mikołaj.
Gdy już byłem przed drzwiami zadzwoniłem w dzwonek.

Otworzył mi Konop, widać było kilka zmieszanych emocji na jego twarzy takie jak nie zrozumienie i niecierpliwość. Wszedłem do mieszkania, zdjąłem buty i popatrzyłem na Konopa.

-Może mnie oprowadzisz po swoim domu,bo ty mój już widziałeś- powiedziałem.
- A jasne-powiedział.
Kiedy Konopskyy oprowadzał mnie po jego mieszkaniu myślałem nad tym co będzie się zaraz dziać.
- A więc, o co chodzi? Co było na tyle ważne że mieliśmy się spotkać?-spytał siadając na kanapie.
- Chodzi o to że przez ostatnie tygodnie koszmarnie się czułem psychicznie i w dzień w którym tak właściwie spędziliśmy razem nie czułem się źle znaczy czułem się lepiej ,wiesz o co chodzi?
- Nie zbyt i co oczekujesz ode mnie?- zapytał.
- No mam propozycję, zrobimy tak ty będziesz spędzał ze mną czas a ja ci mogę zapłacić-powiedziałem ,lekko uśmiechając się.
-Po pierwsze nie potrzebuje twoich pieniędzy, a po drugie czemu po prostu je pójdziesz do psychologa?
-Już byłem, nie pomogło. Mikołaj wiem że twoja mama jest chora i wiem że nie masz pieniędzy na jej leczenie.
- Skąd wiedziałeś?- zapytał oburzony
-Mam swoje źródła, wracając to jak?
- Daj mi się zastanowić kilka dni,dobra?
- Okej, jak będziesz wiedział to daj znać przyjadę do ciebie.
Powiedziałem i wyszedłem z domu Konopa i wróciłem do domu.

Akcja się zaczyyynaaaaa, dzisiaj zacznę jeszcze zacznę pisać 6 rozdział , ale zapewne wleci jutro :*
Pamiętajcie że to historia napisana przez moją wyobraźnię i nie ma na celu kogoś skrzywdzić.

Może w następnym życiu... (WARDĘGA X KONOPSKI)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz