Szybko na wstępie, zanim zaczniecie czytać. Dalej podtrzymuję, że książka nie ma pozytywnej głównej bohaterki. Jej decyzje mogą być głupie i niezrozumiałe, ale w taki sposób ja widzę osoby, które niosą w sobie traumę. Drugą sprawą jest to, że rozdziały zostały poprawione lub zmienione, a niektóre mogą się nie zmienić w ogóle. Nie przeczytanie każdego może potem skutkować tym, że fabuła wam się nie będzie zgadzać.
Tyle ode mnie :) Miłego czytania.
***
Dwa lata później.
Sen był moją jedyną ucieczką, ale zdarzały się chwile, że i tam nie byłam bezpieczna od ciągnących się za mną koszmarów z przeszłości.
Utonęłam w otchłani spokoju i ciszy, otoczona ciemnością, która wydawała się niekończącą drogą donikąd. Byłam tylko ja i moje myśli – z pozoru poukładane i złożone w harmonijną całość jak nigdy dotąd. Jednak tym razem było inaczej. Nie czułam się tu sama; wyczuwałam przy sobie czyjąś obecność, która zdawała się stać tuż za moim plecami. Mimo że jej nie widziałam, miałam wrażenie, że za każdym razem, gdy się poruszałam, ona powtarzała mój ruch.
Niespodziewany wstrząs, który przeszył moje ciało, okazał się, tym przed czym tak zacięcie próbowałam uciec – zapowiedzią mojego końca.
Mrowiący ból w dolnej części pleców. Gdzie ja byłam? Wszystko wydawało się jakieś zamglone i oddalone. Dlaczego nie mogłam się podnieść? Szarpnęłam mocniej. Ból pleców momentalnie się nasilił, a w dodatku coś zaczęło ściskać moją klatkę piersiową.
Obskurne pomieszczenie. Ciemność. Jedna żarówka. Czemu tu tak śmierdziało? Szarpnęłam się kolejny raz. Czy to była krew? Nie, to niemożliwe. Moje ciało było przykute. Usłyszałam ciche skrzypnięcie. Próbowałam spojrzeć w tamtym kierunku. Zmrużyłam oczy. Widziałam niewyraźny cień czegoś. Albo kogoś?
– Proszę, proszę. Księżniczka się już obudziła?
Żółć podeszła mi do gardła. Ten okropny posmak.
– Czego ty ode mnie chcesz? – Nie odpowiedział. Nie mogłam na niego patrzeć.
Zbliżył się w moją stronę powolnym krokiem. Kucnął przede mną. Ścisnął moją szczękę. Bolało, kurewsko bolało.
To nie był ten sam człowiek. Dlaczego odebrał mi miłość mojego życia? Przecież się kochaliśmy. Kochaliśmy? Kochamy. Nie byliśmy przeszłością. Zawsze widział w nas przyszłość. Co się zmieniło?
– Ty jesteś tutaj tylko nic nieznaczącą marionetką.
Coś mnie ukuło.
Marionetka. Marionetka... Marionetka...? Kręciło mi się w głowie. Musiałam się przesłyszeć.
Dusiłam się. Czy ja właśnie umierałam? Miałam coś na szyi. Coś mnie dusiło. Błagam niech ktoś, to ze mnie ściągnie. Potrzebowałam powietrza.
– Jaka marionetka? Jakim pieprzonym narzędziem?
Głowa odleciała mi do tyłu. Oczy się zamknęły, a ja nie miałam siły ich otworzyć. Nic nie widziałam. Czułam coś mokrego na policzkach. Chyba płakałam. W oddali usłyszałam odgłos otwieranych drzwi. Nadzieja. Pomoc.
– Przykro mi Emory, że tak to się skończyło – usłyszałam jak przez mgłę. – A teraz zajmijcie się nią dobrze.
Świat się zatrzymał. Czy życie właśnie przewracało się do góry nogami? To się działo naprawdę? Wszystkie chwile, słowa, gesty... To wszystko było kłamstwem? Okłamał mnie? Przecież on nigdy nie kłamał. Byłam jego definicją szczero...
Huk łańcucha. Pierwsze szarpnięcie. Coś mnie zabolało. Drugie. Chyba będę mieć siniaka. Mój policzek zetknął się z zimnym betonem. Skądś znam ten metaliczny posmak. Odgłos dzwonków? Poczułam dotyk. Ktoś mnie ratował? Dlaczego to tak bardzo bolało?
Całość już wkrótce, R.
CZYTASZ
Soulless Fate
Teen FictionUciekaliśmy przed przeszłością. Jednak, gdy tylko traciliśmy siły, ona to wykorzystywała i uderzała w nas z podwójną siłą. Przed nią nie było ucieczki. Nieważne, jak bardzo byśmy się nie starali. Nie wygramy z nią. Emory Roy to 17-letnia zawodniczka...