Rozdział 29

5K 301 14
                                    

Baris

Dziewczyna powoli wybudzała się ze snu.

– Yhm. – Usłyszałem, jak kobieta na siedzeniu obok mnie się przeciągała.

– Jesteśmy już na miejscu. Pora się obudzić, śpiochu – odezwałem się miękkim głosem, lekko szturchając ją w ramię.

Kobieta powoli otworzyła oczy, rozglądając się wokoło siebie.

– Zasnęłam? Chyba rzeczywiście potrzebuję orzeźwiającego prysznicu – odparła, ziewając się uroczo.

– Chodźmy do domu – odpowiedziałem, otwierając drzwi ze swojej strony.

Przeszedłem naokoło wozu i pomogłem dziewczynie wysiąść z auta. O dziwo, nie odtrąciła mojej dłoni, co mnie ucieszyło. Trzymając ją za rękę, weszliśmy do naszego mieszkania. Pomogłem jej uporać się z płaszczem, co odwzajemniła lekkim uśmiechem.

– Zamówiłem pizzę. Możesz iść się odświeżyć, zanim przyjedzie dostawca – odparłem, przyglądając się jej intensywnie. Miałem ochotę wziąć ją w ramiona i zanieść prosto do łazienki, a potem umyć jej doskonałe ciało pod prysznicem.

– W takim razie idę – odparła i udała się do swojego pokoju.

Poszedłem do barku i nalałem sobie do szklanki szkockiej, którą wypiłem niemal jednym haustem. Musiałem z nią porozmawiać. Nie było sensu odkładać tego na później.

Czułem się jak w pierdolonej komedii romantycznej. Byłem zazdrosny. Dziewczyna powodowała, że budziły się we mnie na nowo uczucia, o których już dawno zapomniałem.

Nie planowałem zakochać się w tej brunetce. Nasze małżeństwo miało się zakończyć po trzech latach, a ja w tym czasie miałem cieszyć się uprzykrzaniem jej każdego kolejnego dnia. Nie powiem, moje plany zakładały również, że od czasu do czasu ją przelecę. No bo niby czemu nie? W końcu było na czym zawiesić oko. Jamie była bardzo seksowną kobietą o ponętnych kształtach i z chęcią zanurzyłbym w niej kutasa, odkąd przyszła do mojego biura. Jednak nigdy nie przypuszczałem, że ta mała skradnie moje serce. Nawet nie wiem, kiedy i jak zaczęło mi na niej zależeć.

– Baris– odezwała się, stojąc w progu salonu w szlafroku.

Kurwa. Ten widok mnie kiedyś zabije.

Niemal opuściłem szklankę z dłoni urzeczony widokiem. Patrzyłem na nią jak zahipnotyzowany, skanując jej ciało z góry na dół. Moja wyobraźnia zaczęła działać. Wyobrażałem sobie, co się chowa pod tym szlafrokiem.

– Przepraszam, że wychodzę tak ubrana – odparła, wskazując na swój szlafrok. – Ale rura pękła pod moim prysznicem. Nie chcę zalać łazienki, czy mogłabym skorzystać z prysznica w twoim pokoju? – zapytała nieśmiało, a jednocześnie z dumnie podniesioną głową do góry.

– Nie mam nic przeciwko takiemu widokowi. Z chęcią zobaczyłbym, co się kryje pod tym szlafrokiem – podszedłem i stanąłem naprzeciwko żony.

– Nie zaczynaj – patrzyła na mnie złowrogo.

– Co mogę na to poradzić, że tak na mnie działasz? Pociągasz mnie. Powodujesz, że robię się cholernie twardy, Jamie – powiedziałem tuż przy jej uchu.

– Baris – rzekła cicho.

– Cisza – rzekłem zachrypniętym głosem, przystawiając palec do jej ust. – Nie możesz mi zakazać mówienia o tym, jak cholernie mnie podniecasz, jak bardzo cię pragnę – dodałem, całując ją w policzek.

– Mogę skorzystać z twojego prysznica czy nie? – zapytała, próbując brzmieć na poważną, ale średnio jej wychodziło.

– Możesz nawet codziennie. Odpowiedz mi tylko na jedno pytanie – przyjrzałem się jej.

W objęciach diabła(ZAKOŃCZONE)  Cienie pożądania #1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz