Powrócę

Wyprawa

04:30

Queen wstała i zaczęła się szykować na podróż. U niej w domu wszyscy jeszcze spali oprócz jednej osoby... jej siostry. Nazywa się Lien. Ale na szczęście zaraz miała wychodzić. Queen zaczynała się malować a Card pukał w jej okno. Queen mu szybko otworzyła, by nikt go nie zauważył. Szybko schował się do szafy. Queen skończyła się malować i ubierać. Szybko zeszła na dół po plecak i cos do jedzenia. Ale wtedy jej siostra wychodziła... nakryła ją, więc Queen jej powiedziała, żeby nic nie mówiła rodzicom. Lien się zgodziła, pod jednym warunkiem, że Queen wyjawi jej gdzie idzie. Wtedy jej serce zamarło. Nie mogła przecież zdradzić ze idzie ze swoim "zmarłym" narzeczonym znaleźć portal do kraju FairyCats, i pomóc znaleźć mu rodziców. 

Gdzie idziesz?-Lien

*Queen-Myśli*

*jezu co ja jej powiem... może że idę z koleżankami na imprezę...*

Queen-Emmmm... Wiesz idę na mmmm.... Imprezę z..... koleżankami... TAK.

No dobra wieżę ci ale masz uważać-Lien

Queen-No to pa....

Pa....-Lien

*W pokoju Queen*

Queen- JEZU CARD SIOSTRA MNIE PRAWIE NAKRYŁA!

Queen spokojnie, mam nadzieję że o mnie jej nie powiedziałaś?!-Card

Queen-Nie, na szczęście nie.

*Card przekazuje Queen Parę Skrzydeł i Moce*

Card-Obliviate Inflamari Sanentur Vulnera Lacarnum!

*Queen wyrastają Skrzydła i jej oczy zaczynają się świecić*

Queen- JEZU CARD CO SIĘ ZE MNĄ DZIEJE?! CZUJE PRZYPŁYW ENERGII!

Spokojnie Queen nic ci nie jest. Tak się dzieje u każdego obdarowanego.-Card

Nagle u Queen skrzydła znikają. Tak jakby się chowają w łapy i grzbiet. I oczy jej przestały się świecić. Card powiedział jej jak wyjąć skrzydła i jak je schować. Jak używać mocy. Card jej powiedział żeby już wyruszali. Queen się zgodziła.

*Queen i Card wylecieli przez okno*

*Myśli Queen*- Jezu dlaczego ja się na to zgodziłam jest strasznie! 

Queen, wszystko jest okej?-Card

Queen-Tak, wszystko git, dzięki że pytasz.

O już prawie jesteśmy.-Card

Queen-Widzę portal, chyba...

TAK TO PORTAL!-Card

*Lądują koło portalu*

*Myśli Carda* Teraz jak to Odpalić...