Usiadłam na łóżku i sięgnęłam po telefon. - Podoba Ci się? Zapytała Maja. - Majka błagam uspokuj się. Nawet go nie znam! Powiedziałam lekko podirytowana. Widać było że Maja się lekko przestraszyła, jednak mi nie było ani trochę głupio. Coś ze mną jest nie tak? Nie to nie możliwe. Mimo że chłopak był naprawdę przystojny i miły, to i tak nie chciałabym z nim być. Czasami moje myśli mnie przerażały. Już nie raz życzyłam komuś śmierci i różnych tortur. Było naprawdę bardzo nudno a Maja chyba bała się ze mną rozmawiać, więc zadzwoniłam do taty. Odrzucił. Chyba nie mógł rozmawiać. Wkońcu po jakimś czasie Majka się odezwała. - Dixie chcesz iść do sklepu po jakieś przekąski czy coś? Zgodziłam się tylko dlatego że miałam ochotę na mus jagodowy. Po drodze do sklepu mój telefon zawibrował, była to wiadomość od Leona. - Kto to? Zapytała Maja. - Leon. Zapytał czy chce iść jutro na kawę czy coś. Odpowiedziałam Majce z ekscytacją. - Zgódź się! - No raczej to było wiadome że się zgodzę więc dopytałam się tylko o której i gdzie. Nie odpisywał więc schowałam komórkę, i weszłyśmy z Mają do sklepu. Sięgnęłam po koszyk a Maja najwidoczniej czuła się jak w raju, wybierała wszystkie słodycze jakie ujrzała, a ja tylko chodziłam za nią i zbierałam wszystko do koszyka. Kiedy w końcu podeszłyśmy do kasy, Maja wszystko pakowała a ja zerkałam w telefon czekając na odpowiedź od Leona, aż nareszcie się doczekałam.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Wyszłyśmy że sklepu. - Napisał? - Zapytała Maja. Pokazałam jej wiadomość a moja przyjaciółka się uśmiechnęła. Szybkim krokiem ruszyłyśmy do domu. Było już późno, Maja poszła wziąć prysznic a ja przeglądałam różne social media Leona i jadłam mus. Gdyby się dowiedział że jestem taką pro stalkerką to raczej by się mnie przestraszyła. Co? Leon... On mnie zaobserwował na insta! Ale jak? Może też jest pro stalkerem? Nieee napewno mu się wyświetliło w proponowanych. Ja i Maja byłyśmy już gotowe do spania. Nawet nie pamiętam kiedy zasnęłyśmy, ale napewno było to bardzo szybko, to chyba z podekscytowania.
