Większość treści tu opisanych jest fikcją literacką
Jak ciężko jest czasem myśleć. Natłok myśli jest najgorszy. Każda rozrywa duszę na pół. Chciałoby się nie myśleć.
Wsiadam do tramwaju. Targam że sobą plecak i walizkę. Jest piątek, wielki piątek. Ten tydzień na prawdę mnie zmęczył. Zostawiam tu- w Poznaniu - wszystko na chwilę i jadę do Lublina spędzić te święta z rodziną. Jest 2024 rok i już trochę minęło od skończonej terapii.
Gdyby ktoś jeszcze kilka miesięcy temu powiedział mi, że wyprowadzę się tak daleko od rodziny to bym go wyśmiał.
Chciałbym wam trochę opowiedzieć o tym czego doświadczyłem. Nie jest to może dobry pomysł. Sam wiele się naczytałem i dobrze się to nie skończyło wiele leków się nasiliło po tym jak odkryłem je u siebie. Może gdybym był ich nie świadomy tak bardzo by nie dały w kość.
Tak jadę teraz do domu pociągiem i postanowiłem wreszcie zabrać się do pisania. Jednak nie jest to łatwe. Dlatego nie wszystko co tu napiszę będzie akurat dotyczyło mojego przypadku, i również zmienię niektóre fakty.
Sposób w jaki to napiszę również może odbiegać od wzorca jaki powinien tutaj obowiązywać. Nie jest to literatura naukowa więc w wielu rzeczach mogę się mylić, albo interpretować na swój sposób. Mam nadzieję, że chociaż jednej osobie zdołam pomóc i chcę tylko abyś wiedział, jeżeli ten problem dotyczy ciebie, że nie jesteś sam i jest wiele osób, które mogą ci pomóc z tym problemem.