Rozdzial 1

29 3 5
                                    

Był chlodny zimowy wieczor, minho nie dawno wrocil z uniwerka po dlugich wyczerpujacych zajeciach. Ma on grupkę kilku znajomych hyunjina, seungmina i changbina. Trzymal sie z nimi od liceum a z hyunjinem prawie od podstawowki, nie lubił nawiazywac nowych kontaktow, zajmowal sie poprostu sobą. kiedy był juz w akademiku poszedł sie ogarniac, umyć, przebrac i wiele wiecej, czesto tez zajmowal sie tym czym nie powinien + zostawial wszystkpo na ostatnia chwile wszwelkie projekty, prezetacje. kiedy chcial właczyc najnowszy odcinek swojej ulubionej kdramy zadzwonil do niego hyunjin.


-halo? minho?! - wykrzyczal do telefonu dlugo wlosy brunet.

-czego chcesz? czemu dzwonisz o twj godzinie... - odpowiedzialem cichym spokonym tonem.

-podobno będą z nami chodzic na zajęcia jacys nowi typiarze! - mowil podekscytowany chlopak, prawie ze skakal ze szczescia w swoim mieszkaniu.

-i dzwonisz do mnie o tej godzinie tylko po to by mi to powiedziec? - mowilem juz zmeczonym glosem, hyunjin byl najbardziej energiczny z nas wszystkich a ja najbardziej spokojny, pomimo to byl moim najlepszym przyjacielem.

-o boze juz spokojnie zaraz i tak ide robic moj zaległy projekt wiec nie bede cie meczył - zasmiał sie i rozlaczył.

zazwyczaj nie interesuja mnie inni ludzie ale tym razem postanowiłem sie przyjrzec tej sprawie. Rano kiedy wstałem ogarnalem sie i spotkalem sie z hyunjinem przed akademikiem oraz poszlismy na zajecia. ciekawiło mnie czy pojawia sie nowe osoby ktore beda z nami uczeszczac na uniwerek. 10 minut pozniej pojawil sie nauczyciel, oczxywiscie sie spoznił bo on ma na wszystko czas. chwilke potem wbiegli spoznieni studenci nie poznałem ich wiec pewnie to byli ci nowi. był to brunet oraz niebiesko włosy wysoki chlopak, byli zdyszani wiec pewnie przebiegli przez cala uczelnie 

-dzien dobry wszystkim dzis przedstawie wam dwóch nowyc studentow - powiedział z usmiechem nauczyciel, był bardzo mily dla nas i nie był wkurwiajacy jak pozostali 

-czesc jestem han - a ja felix albo yongbok - przywitali sie z wszystkimi i usiedli przed nami.

hyunjin odrazu zainteresował sie felixem i zaczał mi pierdolic ze chce sie z nim poznac i zaprzyjaznic, tak szczerze? nie zrobili na mnie jakiegos wrazenia, rowniez nie mialem ochoty z nimi sie zaprzyjazniac ale stwierdzilem ze pomoge brunetowi.

-po zajeciach podejdziemy do nich i zagadasz - powiedziałem ciemno okiemu z delikatnym usmiechem pomimo ze zazwyczaj sie nie usmiecham. pomimo tego ze byla to lekcja mojego ulubionego nauczyciela stwierdzilem ze sie zdrzemne bo mialem malo energi załozylem sluchawki polozylem sie na moich rekach i zasnąłem.

*skip time*

hyunjin mnie wybudził z bardzo przyjemnego snu - szkoda - ale przypomniałem sobie ze mam pomoc mu z zapoznaniem sie, no coz juz sie zgodzilem wiec nie miałem wyjscia. zaspany wstałem z miejsca a brunet zniecierpliwiony ciagnał mnie za reke bym sie pospieszył.

-dalejjjj, juz wszyscy wyszli tylko my zostalismy.. chce jak najszybciej zagadac do felixa!! sadze ze powinienes pogadac z hanem mysle ze byscie sie dogadali - mowił podekscytowany hyun\

-chyba w twoich snach z bede gadał, nie mam ochoty nawiazywac nowych znajomosci wy mi wystarczycie - odpowiedziałem idac za nim.

wtszlismy z sali i niedaleko toalet stali oni, felix i han. hyunjin nasza drama queen zaczał panikowac co bedzie miał mowic, changbin tez mnie namawial bym zagadał do hana co mnie wkurzało bo moim celem było tylko pomoc hyunjinowi by zgagadac do yongboka. dosłownie mineła sekunda a dlugo wlosy brunet pociagnał mnie za rekę i bylismy juz obok tamtej dwojki.

-czesc! - powiedział hyun do felixa i hana, ja stałem z boku bo nie zbyt chciałem z nimi rozmawiac.

-hejka - odpowiedział niebiesko włosy i spojrzał na hana.

-no ogólnie chciałem was poznać i sie zaprzyjaznic bo sadze ze jestescie super, jestwm hyunjin a to moj przyjaciel minho - wskazał na mnie co mnie troche zestresowało...

-ta hej.. - powiedziałem bez łapania kontaktu wzrokowego, ale czułem ich wzrok na swoim ciele -odrazu mowie ze hyunjin jest bardzo energiczny i wydaje mi sie ze sie z nim dogadacie - zeknąłem na nich i widziałem ze strony hana zainteresowanie co mi sie bardzo nie podobało, juz za nim nie przepadałem. rowniez zauwazyłem ze hyun i felix sie dogadują co mnie ucieszyło ze moj przyjaciel kogos poznał i sie z nim dogaduje, zazwyczaj ludzie go ranili albo zostawiali.

-no to jak sie juz poznaliscie to ja spadam na stołowke do seungmina i bina - powiedziałem po czym poczochrałem mlodeszmu wlosy.

-dobra dobra ale weż mi cos do zarcia i nie czochraj mi wiecej włosów!! odpowiedział mi hyun i dsdał kase na jedzenie usmiechając sie.

caly czas czułem wzrok hana na sobie, starałem sie to ignorować wiec wyjąłem sluchawki odpaliłem moja ulubiona playliste i ruszyłem na stołowke

-W koncu jestes! a gdzie hyun? - zapytał changbin z jedzeniem ktore zabrali dla nas - myslałem ze juz nie przyjdziecie

- hyun zapoznał sie z felixem i hanem, ciagle gadaja ze soba nie wiem napewno nie lubie hana a felix jest spoko widac ze dogaduja sie - zaczalem jesc moje ulubione sajgonki.

-oj wez przesadzasz, nawet go nie poznales ani nie dałes szany by z nim pogadac a juz go oceniasz i nie lubisz - powiedział seungmin wpierdalajac moje sajgonki ktore mu oddałem bo straciłem apetyt.

widziałem w wejsciu hyuna z chlopakami nie przestawali rozmawiac ze soba pewnie znalezli duzo wspolnego, usmiechnałem sie a bin i seungmin zaczeli cos szeptac miedzy soba.

-"widzisz to co ja?" 

- "tak widze.." 

-kurna co wy tak szepczecie i tak wszystko slysze - powiedziałem przez co usmiech zniknał mi z twarzy i sie odwrociłem sie do nich

-wygladasz jakbys był zakochany kiedy patrzysz na niego - usmiechnał sie changbin

-jebło cię? to tylko przyjaciel debilu, ciesze sie poprostu z twgo ze sie zaprzyjaznili oby felix go nie zranił ani nie zostawił - powiedziałem podirytowany przez ich wymysły.

-wiem wiem tylko sie droczymy z toba - odparł seungmin

-bardzo smieszne. - odpowiedziałem juz zły gdy nagle hyun z felixem i hanem przyszli do naszego stolika, oczywiscie han usiadł obok mnie co mnie jeszcze bardziej wkurzyło..

-seungmin czemu wpierdalasz sajgony minho? - powiedział zaciekawiony hyunjin kiedy zaczynał jesc swoj ryz

-straciłem apetyt poprostu i mu oddałem - powiedziałem patrzac w stol. - sorki ale musze wyjsc.

kiedy nagle wyszlem ze stołowki chwile potem han wyszedł za mna, jeszcze go tu brakowało.

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

wo wo wo pierwszy rozdział za mna przepraszam za wszelkie błedy ortograficzne albo interpunkcyjne.... (1007 słow)

dangerous romance || minsungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz