Rozdział 2

17 4 2
                                    

-Minho! - wykrzyczał ciemnk wlosy chlopak ktory bardzo mnie irytował samym sobą.

zatrzymałem się a ten a mnie wpadł. - cóż za przykrość.

- czego odemnie chcesz? - powiedzialem pod irytowany.

-chce wiedziec dlaczego tak dizwnie zachowujesz sie w naszym towarzystwie - powiedzual han lo thm jak "odkleił" sie odemnie.

-czy ja musze was lubić jak kazdy? nie przepadam za nowymi ludzmi. - mówiłem juz na skraju złości, mialem ochote mu cos zrobic ale az taki nie jestem i nie robię ludzią krzywdy. caly czas probowal utrzymac ze mna jakąś konwersacje a ja go ignorowałem. klei sie jak jakas pijawka, czemy mu tak zależy by się zaprzyjaźnić ze mną? nie jestem jakiś super wow. z oddali uslyszalem glos bina, przyszedł po nas bo chlopaki zorganizowali wieczór dla naszej szóstki. - chwila.. naszej szóstki? - pomyślałem i moj wyraz twarzy nie byl zadowolony.

-ja nie ide - powiedzialem po czym odwróciłem sie gdy nagle ktos zlapal mnie za reke.

- idzuesz z nami bo ja ci nie odpuszczę - powiedzial han, dalej ciekawilo mnie czemu sie do mnie tak klei no kurna prędzej sie jebne niż z nim wyjde wieczorem. wyrwalem rękę z jego uścisku.

- nie lubię jak ktos lapie mnie bez pytania. - powiedziałem stanowczym glosem. - i nigdzie nie ide - changbin próbował mnie przekonać przez jakieś półtorej godziny, i zgodziłem sie pomimo ze nie chciałem ale myslałem ze jesli nie dla siebie to chociaz dla przyjaciół.

*skip time do wieczoru*

przygotowałem sie na to spotkanie z przyjaciółmi ubrałem sie troche ladniej niz zazwyczaj ale za to wygodnie - mam elegancki styl - czekałem o umówione godzinie pod akademikiem zawsze byłem przed czasem albo punktualnie a reszta sie spozniała gdy nagle przyszedł han - czemu akurat kurde on? -

-gdzie reszta? - zapytał sie han rozglądajac sie po okolicy ciekawy.

- pewnie sie spoznia jak zwykle - odpowiedzialem nie zaciekawiony rozmową.

-wiesz moze gdzie pojdziemy? - pytał mnie probujac utrzymac konwersacje. nie chciałem z nim gadac ale kiedy chciałem odpowiedziec nagle zjawiła sie reszta.

-no nareszcie jestescie 30 minut spoznieni - powiedziałem znudzony staniem.

-sorki hyunjin nie mógł się zdecydować co ma ubrac i czekalismy na niego caly czas w aucie changbin az usnął - zaśmiał sie felix i pokazał na zaspanego bina.

-dobra to gdzie chcecie isc? - zaptyałem poprawiając włosy.

-jedziemy na bowlig! - powiedział troche za głosno hyunjin. Kiedy dowiedziałem sie ze jedziemy na bowling usmiechnąłem sie pod nosem czułem ze to wygram bo jak zawsz jezdziłem z rodzicami to wygrywałem.

*na miejscu*

-wyszlismy z auta i weszliśmy do budynku przebralismy buty oraz poszlismy na sale. podzielilismy sie na 2 druzyny w pierwszej byl hyun, felix, i seungmin a w drugiej ja, changbin i han - nie sadze ze to byl przypadek pewnie hyun te druzyny tworzył -.- - podczas rund siedzielismy rozmawialismy i smialismy sie - pozna mna - ale uwazam ze bylo zajebiscie. 1 runde wygrała druzyna hyuna a pozostale wygrała moja druzyna odziwo han jest dobrym graczem co mnie zdziwiło. po calej zabawie na bowlingu poszlismy na jedzenie oraz pilismy alkohol. kazdy pił oprocz hana i seungmina bo ktos musiał potem nas odwiezc jak sie zbyt najebiemy..własciwie to ja i hyunjin wypilismy najwiecej a reszta o polowe mniej. moze nie jestem zbyt otwarty na ludzi ale w towazystwie przyjaciol potrafie dobrze wypić... mielismy juz wracac ja bylem pol przytomny a o hyunjinie nie wspomne nawet. prowadzono mnie do auta kompletnie nie pamietam kto mnie odporwadzał ale jego chwyt i dotyk byly charakterystyczne i delikatne. malo pamietam z tej nocy bo pozniej urwał mi sie film. Rano jak watałem strasznie mnie glowa bolała po wczoraj - nic dziwnnego - wiec odpusciłem sobie zajecia. wyszłem z pokoju i poszedłem do kuchni napic sie wody i na blacie zauwazyłem bryloczek z rudym kotkiem ktory był delikatnie uszkodzony zastanawiałem sie skad sie tu wział poniewaz ja takiego nie posiadałem w sumie zignorowałem go i naprawiłem by dalo sie go zapiąć. wrocilem do pokoju polozylem sie na lozku wzialem telefon i pisałem z hyunjinem dostałem od niego zdjecia z wczoraj robione przez seungmina, bina i hana. jedno zdjecie zwrociło moją uwage to bylo zdjecie hdzie han prowadził mnie do auta i przy plecaku mial ten charalterystyczny bryloczek przypięty. teraz wszystko jasne to jest jego bryloczek ale zastanawiało mnie jedno - czemu on mnie odprowadził do domu? - najdziwniejsze było to ze moje spostrzezenie do niego sie delikatnie zmienilo. - ale dalej mnie wkurwial swoim zachowaniem. stwierdziłem ze pierdole to siedzenie w mieszkaniu i mu oddam ten brylok by byl zdala odemnie, ubrałem sie zabralem telefon, sluchawki i poszedłem na uniwersytet by go znalezc i mu to oddac. na wejsciu stał han podszedłem do niego.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Nov 24, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

dangerous romance || minsungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz