♡°~✿~2~✿~°♡

44 9 19
                                    

Pov. Jisunga:

Następnego ranka obudziłem się trochę spóźniony, i to tylko dzięki mojemu bratu, bo wylał na mnie kubeł lodowatej wody. Od razu zacząłem go ganiać, ale on mi uciekł. Wredny staruch

Po tej zwariowanej akcji, postanowiłem się ogarnąć szybko do szkoły. Dziś ubrałem fioletową bluzę oraz czarne luźne spodnie. Zrobiłem też delikatny makijaż, uczesałem się, wpiąłem kilka wsuwek we włosy i byłem gotowy do wyjścia

Nie miałem dziś ochoty na śniadanie, więc od razu poszedłem na autobus. Na moje szczęście lub i nieszczęście, na tym samym przystanku wsiadał Minho. Usiadłem obok niego i zacząłem przeglądać coś na instagramie.

Po chwili dostałem wiadomość od tego pana co obok mnie siedzi:

leeknow||j.one

Ładnie to tak ignorować mnie?

Halooooooo

O jezu, nie słyszałem jak mówisz hyung

Przepraszam

Nic się nie stało młody ;)

Nie lubisz gadać zbytnio z ludźmi na żywo, co nie?

- Skąd wiedziałeś? - zapytałem już na głos i spojrzałem na niego niepewnie, bo jednak dalej się wstydziłem

- Cóż... To widać, że się wstydzisz jak masz chociażby ze mną gadać - spojrzał na mnie lekko uśmiechnięty, a ja poczułem, że się cały czerwony na policzkach zrobiłem. Zaśmiał się lekko na moją reakcję - widzę, że mam potwierdzenie

- Cicho tam...

- Wiesz, słodka klucha z ciebie, Jisungie~

- Ja? Słodki? Chciałbyś, hyung. I nie nazywaj mnie tak, hmph. - udałem, że się obraziłem, a on się bardziej roześmiał

- Właśnie mi to potwierdzasz, że jesteś przesłodki~ I czemu tak cię nie nazywać, hm? - zaczął mnie zadręczać, a ja od razu wsiadłem do autobusu, który właśnie przyjechał.

Na moje szczęście ale nie na jego, nie było dwóch wolnych miejsc obok siebie. Usiadłem więc koło jakiegoś żywego monitoringu osiedlowego, a Minho wolał postać, bo jedyne wolne miejsce było wolne obok jakiegoś menela

W trakcie lunchu starszy porwał mnie gdzieś na zewnątrz i zjadł ze mną lunch na świeżym powietrzu, bo się w końcu ciepło robi. W końcu wiosna się zaczęła. Poznaliśmy się tam trochę bardziej więc byłem szczęśliwy

Pod koniec lunchu on poszedł pod sale, a ja szybko jeszcze zostałem na fajkę, o czym on nie wiedział, bo wmówiłem mu, że idę do drugiego wejścia, bo mam bliżej do sali z tego co wiem

Tak minęło mi kilka dni, na chodzeniu do szkoły, przekomarzaniu się z Minho oraz poznawaniem go i jego grupki lepiej. Teraz idę na spotkanie z Chanem-hyungiem i Changbinem-hyungiem do kawiarni, bo mnie poprosili o nie

W kawiarni byłem pierwszy więc zamówiłem sobie sernik i jakąś mocną kawę. Kiedy oni przyszli, dowiedziałem się o co chodzi w końcu:

- Jisung, mamy pytanie, wiemy że krótko jesteś w tej szkole, ale znasz kogoś kto umie coś pięknie zaśpiewać na apel? Bo jako przewodniczący muszę to dziadostwo ogarniać, a Seungmin z Jeonginem się pochorowali jak wiesz - zaczął Chan, a ja zacząłem się zastanawiać chwilę

- Co by trzeba było zaśpiewać? - zapytałem się, wiedząc, że najpewniej się zgodzę

- Puszczę ci, okej? - odpowiedział Changbin, który jest wiceprzewodniczącym i mi puścił piosenkę. Była bardzo ciekawa, więc challenge podjęty. Przesłuchałem sobie jeszcze raz, co zdziwiło moich hyungów, bo nie mieli pojęcia co kombinuje

- Będzie podkład puszczony czy ktoś będzie grać? - zapytałem jeszcze bardziej ich zaskakując

- To zależy od osoby, która by chciała śpiewać i czy ewentualnie by się znalazł ktoś kto by to zagrał - odpowiedział mi przewodniczący szkoły, a ja się zastanowiłem

- Mhm... - puściłem im jakieś swoje stare nagranie, gdzie śpiewałem podobną piosenkę i grałem na gitarze, ale tak, że nie widzieli jeszcze kto to śpiewa - pasuje wam ktoś taki? - zapytałem po skończonym słuchaniu

- ...Jisung, skąd ty tego gościa wytrzasnąłeś? I czy się zgodzi... - odpowiedział mi zaskoczony Changbin

- Zgodzi się, bo trafiliście do dobrej osoby, a wiecie skąd wytrzasnąłem? Z Malezji, bo go wywalili z poprzedniej szkoły i musiał się przenieść do naszej szkoły z dwa tygodnie temu

- Czekaj, co? Jisung... - zaczął mówić Chan, ale chyba nie wiedział zbyt co powiedzieć

- No cóż, jak chcecie i wam się podoba to może i zaśpiewam, mogę też zagrać jak chcecie, tylko potem mi dajcie nagranie bym mógł bratu pokazać, że dalej lepiej od niego śpiewam - postawiłem im warunek

- Może być, jeśli chcesz to zagrasz, ale warunek od nas, opowiadasz czemu cię wywalili ze szkoły tamtej - powiedział Changbin

- Heh... Nawet długo mi wyszło udawanie niewinnego... Tylko mój styl jest niewinny... Tak to ja mam wiele za uszami. Tam za bójkę mnie wywalili akurat i za to, że jak oni chcieli dogadać się to tak jakby miałem ich w dupie i zacząłem sobie palić, bo miałem dopiero co wyjść na fajkę - opowiedziałem im trochę zawstydzony, bo wiem, że przegiąłem wtedy i nie dziwię się, że mnie wywalili

- Ehh... Myślałem, że tylko Seungmin z Hyunjinem to problematyczne dzieciaki, widocznie do nich dołączysz - Chan powiedział trochę załamany, a ja się zaśmiałem z Changbinem

- Może i tak, ale staram się ogarnąć, by nie przesadzać, mój brat zwariuje,.słuchając znowu tego że odwaliłem coś głupiego, a rodzice dalej z tym mlekiem wracają... Trochę dziwna droga ale widocznie tak musi być - powiedziałem rozbawiony, mimo że to nie jest powód do dumy, bo moi rodzice siedzą w więzieniu za zabójstwa, kradzieże i ogólnie działalność mafijną

- Ale ty wiesz że jak po mleko poszli to nie wrócą? - spytał się Changbin

- Wiem i dobrze, akurat mam pojebanych

- Chyba że tak

Posiedzieliśmy trochę w tej kawiarni, tak o pogadaliśmy, ustaliliśmy kiedy robimy próby i wszystko, okazało się że tworzą swoją muzykę więc coś tam z nimi postanowiłem się pobawić, a oni się zgodzili i zmówiliśmy się na jeden dzień by tworzyć coś razem

W drodze powrotnej spotkałem Minho bo jakżeby inaczej, w końcu mieszkamy obok siebie wręcz:

- A co o tej porze taki słodziak robi sam?

- Jezu hyung, nie strasz mnie tak - powiedziałem, łapiąc się dramatycznie za serce

- Sorkiii~ Ale serio pytam, bo ciemno już prawie - powiedział, po czym mnie przytulił. Zaskoczony byłem ale dałem mu, bo lubię się przytulać o dziwo

- Chan I Changbin-hyung mnie wyciągnęli do kawiarni, więc trochę nam się wydłużyło

- Mhm... Odprowadzić cię do domu? - zapytał tykając moich policzków, co polubił robić

- Możesz jeśli chcesz, chcesz trochę u mnie posiedzieć? - Zapytałem, wiedząc już, że starszy mało ciekawą sytuację w domu, gdzie jego ojciec potrafi być agresywny

- Jeśli mógłbym... Nie chce się narzucać ci, Bo przecież mogę posiedzieć na zewnątrz trochę, póki tata nie uśnie... - powiedział, ale nie dałem mu tak zrobić i poszedłem z nim do mojego domu

Tam zrobiliśmy sobie maraton Yuri on Ice, gdzie się śmieliśmy jak bardzo gejowe jest to anime. Przez lekkie zmęczenie oparłem głowę o jego ramię. Nie przeszkadzało mu to widocznie, bo tylko objął mnie w talii ręką i dał mi odpocząć, oglądając dalej. Miły z niego chłopak jest... Tylko boje się że zakocham się i nie będę wiedział co robić...

======================================

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 22 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

💗Crazy (in) Love || Minsung💗Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz