1 studia

11 0 0
                                    

Przechodziłam przez szkole i zobaczyłam chłopaka. Brunet z niebieskimi jak ocean oczami, czarną bluzą i sygnetami na palcu. Oniemiałam, taki z niego przystojniak. wpadłam na niego przewalając swoje książki tym samym potykając się o własne nogi opadając na niego.
- przepraszam to moja wina - powiedziałam błagająco  by tylko się na mnie nie wydarł.
  - nic sie nie stało to tylko ja się przewalam jak zwykle - powiedział podnosząc mnie i otrzepując swoją i moją bluzę. Przeprosiłam też grzecznie i poszłam do klasy gdzie miałam lekcje, obawiałam się czy się nie spóźniłam. Byłam spóźniona o 5 minut, a że jestem kujonkiem to od razu spanikowałam, biegałam po całej szkole by tylko zdąrzyć na lekcje matematyki czy innego przedmiotu. Gdy zobaczyłam, jak pani już brała się do sprawdzania mnie na liście obecności na komputerze, od razu wbiegłam do sali robiąc przy tym wielki hałas.
- Anastazja!- krzyknęła pani, wskazując palcem na moja ławkę.
- przepraszam- wymamrotałam zawstydzona, że narobiłam hałasu. Nie chciałam przecież, smutno mi się zrobiło więc usiadłam z głową w dół, by tylko się skupić i nie smucić się.

Słodki ketchupOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz